Ma drona ze smyczą. :mrgreen:
Wersja do druku
Marysia miała kontakt. Najlepsze jaja, że moje koleżanki z roboty rechotały jak dzikie jak nam decyzję o kwarantannie wystawiały. Miesiąc na emeryturze i już mnie dorwały [emoji38]
Dron dla Jagny waży pewnie z 90 kg... może schudnie [emoji39]
Bo wiesz... ja podchodzę radośnie do życia. Zwłaszcza po zawale i po trzustce. Więc jak z dziewczynami rozmawiałem to wszyscy rechotali :)
Psa wyprowadzi siostra, śmieci wyniesie policja. Dla nas jest cała noc na łażenie - nikogo nie spotkasz, patrole też śpią, ja lubię robić nocne zdjęcia :)
No i nie dwa tygodnie tylko 10 dni - się zmieniło.
Jest jeszcze opcja o tzw. skróceniu kwarantanny - jutro Marysia ma test (8 dni od kontaktu) - jak wyjdzie ujemny to istnieje możliwość skrócenia kwarantanny (3 dni na wynik ?)
Zrobimy ściepę forumową i wyślemy Tobie jakieś konserwy, napitki i co tam jeszcze potrzebujesz, abyś głodny nie był. :roll:
I może jeszcze noktowizor, abyś nocny patrol wcześniej zauważył i zdążył zwiać przed kontrolą, bo mandat to dobry teleobiektyw serii "PRO". :mrgreen:
Bogdan - trzymaj się! :)
https://www.youtube.com/watch?v=4vHbAJh3JG4
Dzięki wszystkim za dobre słowo :) Nie jest źle :)
Kwarantanna dzień II
Pojechaliśmy rano do punktu COVID-owego na wymaz. Tylko Marysia, ja się nie liczę. półtorej godziny w kolejce, cóż...
Wracając kupiliśmy lody, znaczy "służba" kupiła :mrgreen:
Suk został wyprowadzony.
Marysia tłucze krzyżówkę, ja czytam książkę - V tom "Schronienie".