Witam ponownie wielbicieli i oponentów mojej twórczości.:grin:
Piękne Wam dzięki za odwiedziny, pozdrowienia i zyczenia. To miłe z Waszej strony i wciąż powoduje, że mnie gdzieś diabli noszą po tej mojej Łodzi. Choć tak naprawdę to niemoc zdrowotna i pogoda trochę mnie ogranicza. Trochę, bo jak mam okazję to ściskam tego Olka czule i wychodząc mam nadzieję że przy mojej pomocy (dedukcja :grin:) on coś dla mnie nietypowego ustrzeli.
I wyobraźcie sobie, że mimo wszystko mam farta. Bo jak już wyjdę..............to znajduję w tej Łodzi coś o czym nie miałem pojęcia. A żyję cholera Panie dość długo.........:grin: I dziś opowiem Wam historyjkę sprzed kilku dni, a właściwie z deszczowego(ulewnego) dnia.:grin:
CDN czyli napięcie rośnie.:grin:

