Szkoda tej pięknej architektury. Cel socjalizmu został osiągnięty - wszyscy lub zdecydowana większość mają po równo czyli nic..
Wersja do druku
Szkoda tej pięknej architektury. Cel socjalizmu został osiągnięty - wszyscy lub zdecydowana większość mają po równo czyli nic..
Najsmutniejszy jest fakt odnoszonego wrażenia, że bieda stanowi "największą atrakcję" turystyczną tego kraju.
Dla niektórych podróż na Kubę to połączenie ciepła i egzotyki z sentymentalną podróżą do czasów młodości w PRL-u... Pod wieloma względami klimat uliczek Hawany przypomina mi to co widziałem na przełomie lat 60-tych i 70-tych w Łodzi.
Bardzo fajna fotorelacja
Co odróżnia klimat uliczek na Kubie od tych naszych za PRL-u to chyba jednak koloryt. Różnokolorowe elewacje zwracają uwagę, u nas było w większości bardziej szaro-buro. W tych zdjęciach jakbym miał coś zmienić to bym właśnie uwydatnił nieco kolory i w niektórych zdjęciach ostrość.
Nie wiem czy bieda, to" największa atrakcja " Kuby . Są też ładne części miasta które są ładnie utrzymane.
Choć trzeba przyznać, że to bardzo mała ilość.
Generalnie Kuba bardzo ładnie i kolorowo wygląda na pocztówkach i reklamach z biur podróży.
W rzeczywistości jest tam sporo inaczej.
134
Załącznik 251882
135
Załącznik 251883
136
Załącznik 251884
137
Załącznik 251885
138
Załącznik 251886
139
Załącznik 251887
140
Załącznik 251888
141
Załącznik 251889
Kilka następnych .
142
Załącznik 251905
143
Załącznik 251906
144
Załącznik 251907
145
Załącznik 251908
146
Załącznik 251909
147
Załącznik 251910
148
Załącznik 251911
149
Załącznik 251912
172 - żal patrzeć.
TJ
Budynki są w takim stanie że żal patrzeć .
A to ładna architektura .
150
Załącznik 251931
151
Załącznik 251932
152
Załącznik 251933
153
Załącznik 251934
154
Załącznik 251935
155
Załącznik 251936
156
Załącznik 251937
157
Załącznik 251938
Nie widzę na zdęciach rowerów. Dlaczego?
TJ
Oglądając zdjęcia coś bardzo mi nie pasowało. Nie mogłem załapać o co chodzi....
I w końcu załapałem. Miasto bez reklam, krzykliwych witryn sklepowych czy supermarketów zmienia całkowicie
swoje oblicze i charakter.
Nie zamienił byś się. Gwarantuję.
Pewnie bym się nie zamienił.
Ale chciałbym móc zobaczyć wyniki ankiety ludzi odpowiadających na pytanie "Czy jesteś szczęśliwy" w kilku krajach świata.
Np.Na Kubie, Polsce, Hiszpanii, Łotwie, Rumuni, Argentynie, Afganistanie, Kazachstanie, USA i na koniec w Iraku. Dla zmyłki przeciwnika przed i po upadku byłego "dyktatora".
Zastanawiam się, jakby rozłożyła się korelacja szczęśliwych do zamożności danego kraju.
Trochę lub bardziej zaniedbanych i zniszczonych budynków.
158
Załącznik 251943
159
Załącznik 251944
160
Załącznik 251945
161
Załącznik 251942
@wyszomirze celowo zadałem pytanie w ten sposób. :) Wielu ludzi ocenia "jakość" życie, przeceniając mz aspekt materialny.
Wiadomo że kasy lepiej mieć więcej niż mniej. Ale to minimalizowałoby do zera możliwość "występowania" zadowolenia z życia w zapadłych zakątkach naszej cywilizacji...
A jednak tam ludzie też bywają szczęśliwi.
Każde zwierzę ma trzy podstawowe potrzeby: żarcie, spanie i bzykanie, czyli prokreacja.
Jedzenie mają, spać też mają gdzie, co bardzo im ułatwia klimat, z seksem też pewnie nie mają problemów.
Cała reszta, to budowanie pozycji w stadzie, a stado zawsze będzie zróżnicowane, niezależnie od poziomu zamożności.
Żyją krócej? Lepiej żyć trochę krócej na Kubie, czy marnować większość dłuższego życia w korporacji? ;)
Właściwie we wszystkich zakątkach świata, gdzie nie dotarła moda na odżywianie się pokarmami wysokoprzetworzonymi, średnia życia jest większa niż w krajach wysoko uprzemysłowionych.
Np. w Chile wkrótce po udostępnieniu ludności żywności wysokoprzetworzonej, gwałtownie wzrosła zachorowalność na nowotwory i wiele innych chorób cywilizacyjnych do tej pory tam nie znanych. Włącznie z otyłością,
No i pewnie Kubańczycy popiją jeszcze normalnie tradycyjnie pędzone alkohole. Co też nie jest bez znaczenia. :)
Bieda i szczęście to naprawdę rzecz względna.
W czasie podróży po Indiach widziałem - z perspektywy Europejczyka - potworna biedę.
Ale ci "potwornie" biedni ludzi byli uśmiechnięcie i wyglądali naprawdę na szczęśliwych.
Widziałem ludzi mieszkających w domkach z kartonu - zgroza w naszym mniemaniu.
A w tych domkach świeciły najnowsze Plazma TV (ładnych parę lat temu to było).
Nie budują nic trwalszego bo im to niepotrzebne - na tamtejszy klimat spokojnie karton wystarcza.
I jeszcze jedno takie wspomnienie - słuchałem kiedyś wywiadu z jakimś Włochem , mieszkającym jakiś czas w Polsce.
Mówił trochę po Polsku - w bardzo zabawny sposób - jak ktoś słyszał Włocha mówiącego po Polsku to wie o czym piszę :-)
To był początek lat 90-tych, trudne u nas czasy.
I ten Włoch patrząc na Polaków mówił, że my jesteśmy strasznie smutnym narodem.
Do dzisiaj pamiętam takie jego zdanie: "Nasze włoskie biedaczyska są bardziej wesołe, te Wasze polskie biedaczyska są takie straszne smutne".
Bieda jest jak widać związana nie tylko ze stanem materialnym :-)
Ale te ulice w Hawanie wyglądają naprawdę strasznie biednie, żal patrzeć jak się to wszystko wali...
No przyznam że nie myślałem że Kuba taka biedna jest i że tak zrujnowane budynki są.
Widziałem Kubę do tej pory na różnych filmach czy reklamach.
No a jednak w realu to inaczej wygląda.
162
Załącznik 251962
163
Załącznik 251964
164
Załącznik 251965
165
Załącznik 251966
166
Załącznik 251969
167
Załącznik 251967
168
Załącznik 251968
169
Załącznik 251963
Z góry przepraszam za pytanie jakie postawię, celowo przejaskrawiając sprawę.
Mamy już 169 zdjęć ruin. Naprawdę nie ma tam niczego innego, pojechałeś na Kubę by zwiedzać slumsy?
Myślę, że problem jest inny. Selekcja zdjęć.To trzeba robić. Pokazujesz zdjęcie po zdjęciu, przeszedłeś kolejne 50 m - kolejne zdjęcie. Katalogujesz budynki Hawany? Reportaż, relacja by były ciekawe powinny się zamknąć w jakiś sensownych ramach. To powinno być max 30 zdjęć, mamy już 169 a końca nie widać, bo zapewne dopiero zaczniesz wrzucać jakieś zdjęcia spoza miasta.
Jesteśmy na forum fotograficznym. Zdjęcia mają być ciekawe. A tu strona po stronie ciągle to samo.
Faktycznie. Jest tak jak piszesz. Mam co innego do pokazania. Jest tam coś poza ruinami i slamsami.
Chciałem pokazać nie tylko ładne centrum , ale też inne brudne miejsca. Mam też z Hawany , jak z innych miast ładne budynki , ludzi i miejsca.
Fakt, to forum fotograficzne.
Zrobię więc w miarę możliwości, że postaram się nie wrzucać już zdjęć z biednych dzielnic.
Nie pojechałem pozwiedzać slumsy .
Postaram się nie pokazywać już zaniedbanych miejsc ( przynajmniej w takiej ilości ).
Wybiorę jakieś ładniejsze .
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Promenada w Hawanie.
Na zdjęciu 176 fajnie widać w tle twierdzę El Morro, pokazywaną wcześniej
170
Załącznik 251970
171
Załącznik 251971
172
Załącznik 251972
173
Załącznik 251973
174
Załącznik 251974
175
Załącznik 251975
176
Załącznik 251976
177
Załącznik 251977
Ja wolę taki "real lajf" zwykłego człowieka. Zabytki i ładne widoczki mogę sobie wyguglać w sieci.
Ławeczki na 165 - cudowna kowalska robota.
Ze mną jest taki kłopot że lubię sobie pochodzić i zobaczyć jak inni żyją i funkcjonują .
Zamiast leżeć na plaży wolę się pomęczyć łażąc i włócząc się byle gdzie po jakiś zaułkach itd.
Nie wziąłem pod uwagę że nie dokonałem selekcji tych zdjęć i że tych zdjęć z biednych dzielnic jest za dużo .
Postaram się pokazywać mniej zdjęć tych biednych i brudnych dzielnic.
Niestety, ale muszę się z tym zgodzić. Wiele postów, zawiera po kilka bardzo podobnych ujęć, które różnią się często tylko bliższym, lub dalszym kadrowaniem tego samego motywu. Są też takie zdjęcia, które są ewidentnie nieostre, co moim zdaniem dyskwalifikuje ich wstawianie na forum. Poza tym, niesprzyjająca pogoda, jeszcze bardziej podkręciła dołujący obraz Hawany. Oczywiście do aury nie można mieć pretensji - albo się trafi sprzyjająca, albo też ma się pecha.
Nie chodzi o to, że na zdjęciach jest bieda i Kuba inna niż w folderach.
Inaczej. Jak wrzucisz 169 pocztówkowych zdjęć plaży z palmami to też będzie przesada. Każdy temat może stać się nudny. Nawet temat atrakcyjny może takim sie stać. Na sesji z modelka robię do 600 zdjęć. Ile z nich jest pokazywane?
Wyobraź sobie, że idziesz do księgarni i kupujesz taki album. Nie, nie kupujesz. Wertujesz parę stron i odkładasz. Albo idziesz na wystawę fotografii. W ostatnich latach nie widziałem wystawy indywidualnej gdzie by było więcej niż 30 - 40 zdjęć.
Jest u nas raz do roku taki festiwal "Podróżnicy". W kilku salach podróżnicy rozkładają stragany, odpowiadają na pytania o kraj, ba, niektórzy częstują potrawami z tych egzotycznych krajów, a na ścianach są zdjęcia. Tak z 15-20.
Wolisz żeby było nudno czy interesująco? Na ślubach teraz fotografowie robią minimum 1000 zdjęć (a raczej już nawet około 2 tys). Chciałbyś oglądać 1000 zdjęć ze ślubu? Czy 100 po selekcji?
Byłem prawie 3 tygodnie w Izraelu (ponad 10 lat temu). Jak tylko wróciłem to była mała "sensacja" i zwaliła się bliższa i dalsza rodzinka. A ja nie usiadłem do zdjęć, nie miałem zrobionej selekcji. Nie zdążyłem. Pokazywałem na TV, wtedy 42 cale. Skupienie udawało sie utrzymać przez niecałą godzinę, potem juz nie patrzyli na TV, rozmawiali ze sobą i ze mną.
Aha, nakręciłem kilkanaście kilkuminutowych filmików i to te filmiki pochwalono, mimo, że były kiepskie. Bo lepiej oddawały nastrój, był ruch i dźwięk. Podróże, krajobrazy, streetphoto to zupełnie nie moja działka więc sie nawet nie obraziłem. No i wiem, że zanudziłem zdjęciami.
Więcej nie równa się lepiej. Ilość (zdjęć) nie przechodzi w jakość (przekazu). Już jaśniej nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi. O selekcje. Fotograf musi potrafić jej dokonywać.
No przecież tłumaczyć nie musisz więcej. Pisałem że nie robiłem tej selekcji. Rozumiem o co ci chodzi.
Te ławeczki też mi się spodobały. ładne są.
Reprezentacyjny plac Parque Central z pomnikiem bohatera narodowego Kuby Jose Martiego .
Rzut kamieniem od placu jest Capitol . Dawna siedziba rządu .
Dwa ostatnie zdjęcia to bulwar Paseo de Matri . Wzorowany na Prado w Madrycie.
Tak swoją drogą jak sobie tak chodziłem po tej okolicy, spacerowałem, to zauważył mnie jeden koleś.
Zapytał skąd jestem. Jak powiedziałem że z Polski, to mówił że ma przyjaciół w Polsce itd.
Później zaczął gadać czy chce pieniądze wymienić, a w końcu czy bym chciał jakieś pięknej kobiety.
Potem zapytał co tu robię. Jak powiedziałem że jestem umówiony na znajomych z Polski w tym miejscu, to dał mi wtedy dopiero spokój . :wink:
178
Załącznik 252002
179
Załącznik 252003
180
Załącznik 252005
181
Załącznik 252004
182
Załącznik 252008
183
Załącznik 252009
184
Załącznik 252007
185
Załącznik 252006
Wydaje mi się, że koledzy trochę mieszają statystyki (ankiety wspomniane przez @paparapa) i odczucia indywidualne.
Odnośnie tych pierwszych: badania szczęśliwości różnych krajów oczywiście są prowadzone, pewnie przy różnych metodologiach, ale generalnie można uznać, że jakiś tam obraz dają. Korelacja szczęścia i zamożności na poziomie takich badań jest widoczna aż nadto, na przykład tutaj: https://worldpopulationreview.com/co...s-in-the-world - badania prowadzone przez Gallupa.
BTW, Kuby chyba nie ma w tych badaniach :(
Oczywiście takie wyniki wcale nie wykluczają istnienia szczęśliwych ludzi na Kubie czy w Afganistanie (obecnie ostatnie miejsce w rankingu), ale jednak obstawiam, że więcej ich jest w którymś z krajów pierwszej dwudziestki...
Co do zdjęć: ciekawie się je ogląda. Obiema ręcami podpisuję się pod uwagami odnośnie selekcji.
A będzie może coś z wodnych klimatów? Mam na myśli coś mniej 'uładnionego', raczej dzikiego?
PS. Przy okazji, zastanawiam się, czy Pan Mikołaj z foto 162 jest w stanie dać prezent czy raczej przyjąć... ;-)
Nie wiem czo masz na myśli pisząc o wodnych klimatach. No ale mam takie kilka, zwykłe pstryki z pływania motorówką.
Nie nadają się na forum.
A co do braku samochodów to są one, jeżdżą, nie da się ich nie zauważyć.
Taki mały fiacik kosztuje około 5 tys. euro . Dla kubańczyka kwota zaporowa.
A maluszek jest dość popularny tam. Jest mały i wciśnie się w większość uliczek.
186
Załącznik 252012
187
Załącznik 252013
188
Załącznik 252014
189
Załącznik 252015
190
Załącznik 252016
Będąc w stolicy Kuby trzeba udać się na Plac Rewolucji .
Jest tutaj budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z wizerunkiem Che Guevary .
Oraz budynek Ministerstwa Komunikaacji z wizerunkiem kubańskiego rewolucjonisty Camilo Cienfuegos .
Obok Placu jest pomnik Jose Matri Memorial.
Usłyszałem takie zdanie że " gdy ktoś wchodzi do tego budynku Ministerstwa Wewnętrznych to już z niego nie wychodzi " .
Nie wiem ile w tym prawdy. Takie powiedzenie jest .
191
Załącznik 252021
192
Załącznik 252022
193
Załącznik 252023
194
Załącznik 252024
195
Załącznik 252025
196
Załącznik 252026
197
Załącznik 252027
Ten na 192 i 194 to normalnie Ajatollah,
Każdy reżim stara się wykreować swoich świętych - zmarłych lub nawet jeszcze żyjących.
Fascynujące zdjęcia kubańskiej motoryzacji. Podejrzewam że sprowadzenie oryginalnych części zamiennych do tych amerykańskich krążowników szos od rewolucji 1960 roku było niemożliwe a niektóre z nich zwłaszcza na ostatnich zdjęciach wyglądają jakby dopiero kilka dni temu wyjechały z fabryki. Może to dlatego że te ostatnie stoją obok ministerstw i ich właścicielami są lokalni prominenci których stać na właściwe zadbanie o samochód? Ale nawet i wtedy pewnych sytuacji jak np. brak po stłuczce oryginalnej szyby czy reflektora do samochodu sprzed ponad pół wieku nie da się przeskoczyć...