Ten z moździerzem fajny. Pamiętasz co tam się mieści? Apteka? Sklep z przyprawami?
Wersja do druku
Ten z moździerzem fajny. Pamiętasz co tam się mieści? Apteka? Sklep z przyprawami?
Z tego co pamiętam to była apteka, znaczy się die Aphoteke ;)
---------- Post dodany o 15:05 ---------- Poprzedni post był o 14:59 ----------
Pomyłka to była drogeria Reingruber
Nowa Chata – sklep warzywno-owocowy, Wrocław, ul. Stefana Czarnieckiego 43
Sklepy warzywno-owocowe nie przynoszą ich właścicielom wielkich profitów, a jednak w przypadku „Nowej Chaty” zadbali oni o to, żeby szyld był sporządzony elegancką pisanką i utrzymany w ciekawie dobranej kolorystyce, a zdjęcia owoców i warzyw nad nim oraz po obu jego stronach jednoznacznie informowały o branży.
Gdybym miał coś tu poprawiać, to – po pierwsze – przykleiłbym przylepcami cyjanowy worek, który zwisa z makowego kubła, do jego krawędzi, aby nie wystawał na zewnątrz i nie burzył ładu kolorystycznego oraz estetycznego, a – po drugie – schowałbym widoczne po prawej stronie puste pudła i foliowe worki za ekspozycją z warzywami.
Tak czy inaczej „Nowa Chata” wyróżnia się w kontekście okolicznych sklepów i zakładów estetyką szyldu.
Wrocław, ul. Zaporoska (początek, strona nieparzysta)
Mechanik-zombie
Czcionka-zombie (rozbryzgi czarnej krwi)
Całość
Może warto zrobić swoją czcionkę w systemie jak te dostępne nie odpowiadają. Tak kiedyś uczyniłem z swojego pisma przy użyciu darmowych programów.
Załącznik 154332
Mi tam odpowiada:grin: i czasem używam.
PS.
Te duże Ó to jednak nie moje:) będę musiał to kiedyś sprawdzić
Andtor, to Twoje duże Ł trochę jak brytyjski funt :) Często zastępowane, gdy nie ma polskich fontów (podobnie jak hiszpańskie ñ zamiast naszego ń) :)
Drażni mnie też w szyldach, gdy ktoś przykleja odwrócone M jako W lub odwrotnie.
Coś na pewno dorzucę, temat bliski memu sercu :D
Kiedy robiłem tą (czy tę) czcionkę ( na wzór swojego pisma) zapewniam Cię, że o funtach brytyjskich nie myślałem:) (jak już to czysty przypadek)
Mogę tylko powiedzieć, że dość mozolna to praca była. Każdą literkę zeskanować, wrzucić do programu, poprawić, poustawiać. Dokładnie nie pamiętam, ale chyba więcej niż miesiąc mi na to zeszło (dziennie godzinka lub dwie)
Lata temu, przy okazji pisania pod DOSem programu edukacyjnego, udało mi się zrobić font imitujący pismo odręczne pierwszaków. Były wszystkie warianty liter i łączników, żeby dało się z programu drukować np. przykłady do przepisywania :)
Może mam to jeszcze na jakiejś starej dyskietce...
Tymczasem, żeby nie odbiegać za bardzo od tematu wątku, taki przykład szyldu:
Na pierwszy rzut oka myślałem, że to nazwiska egzotycznych właścicieli :D