jak to mowia? apetyt rosnie w miare jedzenia :-)
Wersja do druku
jak to mowia? apetyt rosnie w miare jedzenia :-)
Problem w tym, że apetyt rośnie szybciej od zasobów konta... :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez cra3y
Ja myślałem, że 200-400/4VR to minimum pod APS ;)Cytat:
Zamieszczone przez jjj
Pod pełną klatkę... ;)Cytat:
Zamieszczone przez celebrity plus
Na fotopolis http://d3.fotopolis.pl/index.php?n=6683 Łukasz Trzciński wypowiada sie na temat D3, mnie sie spodobało jeszcze to:
Możliwość zmiany proporcji kadru na zbliżone do średnioformatowego 6x7, przy jednoczesnym zachowaniu rozdzielczości 10 mln pikseli powoduje, że zaczynam zastanawiać się nad zamknięciem mojego ukochanego Rolleiflexa czy towarzyszącą mu Mamiję 7II w szafie. Teoretycznie możliwe było to wcześniej, ale Nikon dodał funkcję dla mnie strategicznie istotną - przy zmianie formatu, widziany obraz ulega ograniczeniu również w wizjerze. Efekt - fotografujemy dokładnie to co widzimy. Nie musimy sobie wyobrażać jak będzie wyglądał kadr po przycięciu na komputerze. To szczególnie ważne dla osób, które przywykły do fotografowania w kadrze docelowym i które patrząc przez obiektyw szukają kadru idealnego. Żeby go znaleźć, muszą widzieć dokładny obraz.
Cytat:
Zamieszczone przez black_bird
Cytat:
Będąc wieloletnim nikonowcem, przyzwyczajony byłem do perfekcyjnych szkieł, dużego wizjera, szybkiej reakcji spustu migawki. Półśrodki w rodzaju niepełnej matrycy powodowały wielką frustrację. Nie byłem w stanie zaakceptować czegoś na kształt "pięćdziesiątki" wyciętej z obiektywu 35 mm czy "trzydziestki-piątki" wyciętej z obiektywu 28 czy 24 mm. Wszelkie deformacje idące za nienaturalnie dużą głębią ostrości wymagały uczenia się niejako od nowa pracy z konkretnymi szkłami, a i tak efekt finalny był rozczarowujący.
No i te zdjęcia na stronie, co ten profi zawodowiec chciał pokazać? Że można zrobić zdjęcie na ISO3200 :mrgreen:Cytat:
Gdy pracowałem w Rosji ludzie reagowali bojaźliwie nie wtedy, gdy przykładałem do oka aparat małoobrazkowy, ale gdy pochylałem się nad matówką mojego leciwego Rolleiflexa. W tym kraju, ojczyźnie Lubitela, fotograf to człowiek, który robiąc zdjęcia patrzy w dół. W Polsce z kolei, właśnie podniesienie lustrzanki małoobrazkowej wywołuje skojarzenie z zawodowym fotografem. I tu D3 daje bardzo ważną możliwość udawania, że majstruje się przy sprzęcie w momencie, gdy tak naprawdę robimy zdjęcie. Pozwala na to podgląd obrazu na olbrzymim wyświetlaczu LCD. Przydałaby się możliwość jego odchylenia do góry (tak jak kiedyś zaglądało się na matówkę F4 czy F5 by podejrzeć kadr), by zrobić precyzyjne, "kradzione" ujęcie. Ale to drobiazg, bo wyświetlacz gwarantuje, że nawet pod sporym kątem obraz jest widoczny.
Faktycznie zdjęcia z imprezy zrobił na "odpieprz się". Ale to świetny fotoreporter i prawdziwy pasjonat swojego zawodu. A do tego bardzo sympatyczny i skromny człowiek.
http://www.lukasztrzcinski.com/
..dalej --> Adam Nurkiewicz - jest założyciel i fotoreporter Agencji Fotografii Sportowej MEDIASPORT --> mówi: "Dziwi brak funkcji samoczyszczenia matrycy. To bardzo pożyteczny system. Zwłaszcza przy codziennej pracy fotoreporatera" ...;)Cytat:
Zamieszczone przez Rafał Czarny
Barbara Ostrowska - fotoreporterka Polskiej Agencji Prasowej -->Dwie rzeczy mam do zarzucenia D3. Po pierwsze nie ma systemu czyszczenia matrycy, co przyznam - bardzo mnie dziwi. Fotoreporter, który kilkanaście razy dziennie zmienia obiektyw nie ma możliwości nieubrudzenia matrycy, a przecież nie mogę wysyłać aparatu do czyszczenia w serwisie co tydzień. Drugą wadą jest brak skalibrowanej wartości ISO 100. Mimo wad, jest to wspaniały krok do przodu dla Nikona, czekałam właśnie na taki aparat.
No cóż, ideał ciagle przed Nami jak -- fatamorgana ;)
Szczerze mówiąc/pisząc mnie osobiście nie przeszkadza brak tego "wibratora", pewnie dla tego, że w żadnej puszce go nie miałem więc nie wiem co tracę ;) a po drugie grucha daje radę... Przy większych zanieczyszczeniach to i tak nic nie daje, zatłuszczonych plam i tak nie usunie...
Szczerze mowiąc/pisząc jakoś trudno mi wyobrazic sobie sytuację, w której dojdzie do "większego zanieczyszczenia" w postaci tłustych plam.Cytat:
Zamieszczone przez jjj
Trzeba by tam paluchem grzebać, czy jak? To nie lepiej w nosie podłubać?
Poza tym na "tłuste plamy" grucha też nie pomoże a do innych "większych zanieczyszczeń" olkowa trzepaczka po prostu nie dopuści :)