manualny - zawsze - bo lubię i tylko taki mam :)
W cyfrze - priorytet przysłony i manual przy szkłach m42.
Pozdr.
Wersja do druku
manualny - zawsze - bo lubię i tylko taki mam :)
W cyfrze - priorytet przysłony i manual przy szkłach m42.
Pozdr.
90% M ale to ze względu na studio bo ekspozycję tak naprawdę reguluje się oświetleniem. W plenerze gdzie pstrykam sobie dla relaksu to różnie, głównie A i P rzadziej M, przeważnie przy lampie błyskowej. I nie wstydzę się używać czasami coś z zakresu Scenes a mianowicie Sport.
Na zewnątrz prawie zawsze stosuję A. Z lampą błyskową (niezależnie czy na aparacie czy kilka lamp wyzwalanych radiowo) tylko i wyłącznie M.
W studiu tylko M.
Na koncertach stosuję M lub S. Zwykle na takich imprach jest deficyt światła, więc ustawiam najdłuższy czas, który gwarantuje mi (z grubsza) nieporuszoną fotę. Dlatego tryb S, bo jeśli od czasu do czasu operator włączy na chwilę więcej świateł to automat przymknie mi przysłonę.
S używam także przy panoramowaniu.
Nigdy nie używam P. Komuś się to zdarza?
P to chyba Profesjonaliści. Ja głównie A używam
A w 96%, sporadycznie S (przy "ciemnicy" i ruchu) oraz M, Auto i P jakoś tak dla mnie nie potrzebne...
A - na łatwine w 90½.. S- gdy ciemno i a nie wyrabia.. M gdy reszta zawiedzie
wiem wiem leń jestem.
miałem w analogu A i tak mi zostało w cyfrowym;
czasem M (w nocy lub z fleszem, czasem zastępuję tym program S, którego nigdy nie użyłem);
P - wydaje mi się że działa jak Auto ale też nigdy nie używałem.
A w 90%
10% to M w przypadku, gdy podpinam lampę :)
Musze sie jeszcze przekonać do pentaxowego P... dwa w jednym - S i A :P