-
Jeronimo, fota zrobiona maksymalnie szekokim kątem mojego kitowego obiektywu (czyli 28mm) i na największym otworze przysłony (3,5). Zależało mi na przerysowaniu - skrzydło ptaka jest prawie tak wielkie jak sama postać Kacperka. A przy szerokim kącie głębia ostrości jest bardzo, bardzo duża. Może ktoś kiedyś wymyśli obiektyw szerokokątny z małą GO ;) .
Tadeuszu, cieszę się, że ci fota przypadła do gustu.
-
Kolejne foty to makro robione ruskim mieszkiem M42. Niektóre Heliosem inne Jupiterem 200mm. Ten drugi obiektyw połączony z aparatem poprzez mieszek to ciekawy patent - nie trzeba ślęczeć na kolanach bo "podejście" do ostrzenia to 1m - 1,5m.
Tytuł: "Małe kwietki".
121
122
123
124
125
126
-
Szum "oryginalny" czy dodawany na pc?
-
Rafał,
Dlaczego zdecydowałeś się na czarno białe zdjęcia kwiatów. Akurat w przypadku zbliżeń kwiatów, czy chce się tego czy nie, kolor jest środkiem wyrazu. Rezygnacja z tego środka w przypadku kwiatów, to moim zdaniem wyzwanie. Zamieniając fotki na czarno białe zmuszasz widza do poszukiwania sensu tylko w kompozycji, (w przypadku cz-b komponowanie jest bardziej formalnym zabiegiem niż w kolorze i jest chyba trudniejsze w przypadku fotek zaawansowano-amatorskich) oraz ewentualnie do poszukiwania światła.
Pzdr, TJ
-
Ziarno dodałem na kompie.
Tadeuszu, zdjąłem kolor bo bardzo lubię foty czarno białe. Uznałem, że na tym forum nie będę pokazywał kwiatków w kolorze, bo od kwiatów (i od światła na kwiatach ;) ) są specjaliści.
Na Oly forum jest dużo kwiatów w kolorze, a jeszcze nikt nie zrobił czarno-białych. I to jest główny powód konwerski BW.
Ja sam mam duże wątpliwości, czy to był dobry pomysł.
-
Rafał.
Policzmy, co formalnie się traci zamieniając kolor na black and white. Zdjęcie kolorowe osmiobitowe ma teoretycznie 2 do potęgi 8x8x8, czyli 2 do potęgi 24 kolorów, a zdjęcie monochromatyczne 2 do potęgi 8, czyli 255 tonów, czyli dużo, dużo mniej, niż zdjęcia w kolorze, a także mniej niż zdjęcia na filmie czarno bialym. Za tym idzie utrata bogactwa odcieni i tonów, czyli wyzwanie dla fotografa, aby tak skromnymi środkami coś pokazać.
Na twoich zdjęciach widać ziarno, co w konsekwencji dalej zubozyło je tonalnie.
Ale powiem, że na wszystkich fotkach widać dążenie do zakomponowania roślinek, najczęściej po przekatnej zresztą, co się samo narzuca przy kwiatach.
Pierwsza fotka jest dla mnie najlepsza, ponieważ widzę na niej dwie warstwy kompozycyjne - w tle linie łodyżek, nie wyeksponowane dzięki zmiękczeniu przez ziarnistość, układające się w jakiś sensowny dla oka wzór oraz symetryczny, aczkolwiek strzępiasty kielich podany dla widza po prawej (może trochę zpyt mało przestrzeni na prawo od kielicha).
Ogólnie wszystkie fotki mogły by być zpowodzeniem uzyte do ilustrowania jakiegoś wydawnictwa black and white (po edycji zgodnej z wymaganiami redakcji), dla wzbogacenia szaty edytorskiej, np. jako przerywniki, np. w zbiorku poezji... Jeszcze dodam, że widzę na fotkach jakąś dynamikę, żywość kompozycji, jeśli się nie mylę, to noszącą charakterystyczne znamię Twojego ja.
Pzdr, TJ
-
Czyżbyś się przemógł i zaczą focić kwiatki , a potem robactwo !!! jak na początek to bardzo fajne foty , echhhh tylko dlaczego B&W
-
Robin, obiecuję że żadnego robala nie sfocę jak świat światem. Czytałem gdzieś, że niejaki Gudzowaty robi przyrodę tylko na filmach BW i nikt go nie pyta dlaczego czarno-białe. Tylko dają mu World Press Foto. ;)
Ja oczywiście znam swoje miejsce w szeregu i nie porównuję swoich zdjęć do Gudzowatego.
-
nazwisko swoje robi , ale NASZE foty też sa OKi bo robione z sercem i olympusami !!!
-
wiesz Rafał tak sobie mysle ze moze gdybys zalozyl inny filtr (nie czarno-bialy) na te kwiatki to moze byloby ciekawiej. Nie wiem strzelam np. pomaranczowy, sephia... albo siakis inny... Mowiac szczerze takie kwiatki nie przemawiaja do mnie... gdyby tam byli ludzie to owszem - inna sprawa.