Po namyśle przyznaję Ci rację :oops:
Trzeba by zapytać co chce fotografować ale obawiam się odpowiedzi - wszystkiego po trochę ;-)
Wersja do druku
Olympus - moim zdaniem - wymaga więcej umiejętności. Mniejsza rozpiętość tonalna powoduje częstsze konieczności stosowania poprawek ekspozycji. Posługiwanie się fleszem to też częste korekcje (sam nie wiem dlaczego mój E-510 robi tu spore błędy). Koledzy pisali wcześniej o zaletach Olympusa. One są bezsprzeczne ale jednocześnie moim zdaniem jest jakby bardziej kłopotliwy w użytkowaniu i jako osoba zaczynająca przygodę z fotografią możesz mieć kłopoty.
Niedawno znajomym poleciłem Nikona D90. Ludzie pozbawieni głębszych umiejętności fotograficznych. Poziom techniczny ich pierwszych zdjęć (narodziny dziecka ) zaskoczył mnie. Były naprawdę dobre mimo że robione w trybie automatycznym. Nie wymagały żadnych interwencji przed naświetlaniem w labie.
Moim zdaniem - jeżeli finanse pozwolą bierz Nikona. Nawet model tańszy niż D90 będzie łatwiejszy w okiełznaniu niż np. e-520 czy 420 gdzie w praktyce musisz posługiwać się RAW-ami aby chociaż trochę poprawić rozpiętość tonalną. A jeżeli będziesz używał aparatu w celach reportażowo-pamiątkowych to napewno nie będzie Ci się chciało godzinami ślęczeć nad setkami zdjęć aby ręcznie je wywoływać. Olympus wymaga zwyczajnie większych umiejętności.
I bardzo proszę P.T. Kolegów o nieoskarżanie mnie o szarganie świętości bo nie taki mój zamysł!
W pełni zgadzam się z przedmówcą!
Only sony!
Nie zgodzę się. Mam D300 i E-400, kiedyś miałem D50 i E-1.
Z wymienionych aparatów najmniej pracy w zdjęcia wkładam w E-400. Po prostu pstrykam i w większości przypadków nic nie muszę gmerać. Kolory naturalne, naświetlenie ok. D300 to inna bajka bo tam mogę sobie ustawiać profile kolorów w zależności od okoliczności, więc też za wiele nie trzeba grzebać. Ale to już inna klasa sprzętu a tu mowa o tańszych lustrzankach.
D50 robiłem wszystko w RAW-ach bo trzeba było kolory poprawiać (czytaj:doprowadzać do naturalności:wink:)
Nie ma co generalizować że nikon to tak a Olympus inaczej. Ogólnie tendencja firmy jest zauważalna ale każdy model aparatu jest inny i trzeba go poznać.
Canon, Nikon czy Olympus... hmmmm
Ja bym wybrał Sony albo Pentax. W grę ewentualnie whodzi Samsung :D
A tak na poważnie. Jeśli masz póki co się bawić na razie na kitach, i aparat ma byc do nauki, to bym proponował Olka dualkit lub ewentualnie Nikona z 18-200vr.
Kasa, kasa panie!...
Najpierw miała być hybryda, teraz lusterko. Lustrzanki mają jedna podstawową wadę - można do nich podpiąć inne niż podstawowe szkiełka (oczywiście bagnet ma być ten sam... w większości przypadków) ;) Na początek starczą kity ze "wspólnego pudełka", ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i po pewnym czasie człowiek chce podpinać tylko te droższe obiektywy.
Jako totalny lajkonik nie jesteś w stanie określić teraz swoich potrzeb, więc na tym poziomie odpowiedź na pytanie "jaka lustrzanka?" brzmi "każda, na jaką cię stać". Nikony, Canony dają ci możliwość robienia zdjęć w trudniejszych warunkach oświetleniowych, mają "ładniejsze ekraniki" itp. Jak tu już wcześniej ktoś pisał, Olki to puszki dla prawdziwych twardzieli, ludzi, którzy lubią sobie życie utrudniać, dla których górną granicą jest iso800 i matryca wielkości paznokcia!!...
Oczywiście umilanie sobie życia odpowiednio kosztuje, jak to zresztą określił kolega Wieprz:
;) :DCytat:
There's no such thing as free titties
PS. Jeśli jednak jesteś w stanie określić ogniskowe obiektywów, na jakich będziesz chciał pracować, to prześledź sobie wymienione przez ciebie systemy i zrób sobie ogólny rachunek cena/jakość. Ustal sobie zakres ogniskowych, dzieląc go na dana ilość szkieł (powiedzmy 2-3), sprawdź ceny i ogólnodostępne testy. A potem do sklepu i na macanko!
PS2. I oby tak jak w moim przypadku, ktoś dowcipny z obsługi działu foto MM, czy innego Saturna, nie zrobił ci psikusa i nie podpiął do Nikona D5000 czujnika alarmu od dołu. A taki ma fajny ten wyświetlacz, no... :(
PS3. System, to nie małżeństwo do grobowej dechy. W sumie, jak kupujesz tzw. entry level, czyli zestaw dla początkujących, to nie utopisz w nim za dużo kasy. Nie będzie ci pasował zestaw firmy X, to po roku, czy nawet wcześniej, sprzedasz i kupisz sobie jeszcze nowszy firmy Y ;) :D
Cheers!
Jak mówiłem jestem kompletnym amatorem i dopiero zaczynam więc zadam głupie pytanie a co to to o czym piszesz :)
Właśnie o to chodzi że nie wiem jakie ogniskowe będą mi potrzebne i w ogóle, chciałbym kupić coś na start a później będę rozbudowywał zestaw o to co mi będzie potrzebne :) Co do fotografowania to jasne że chciałbym czasem coś cyknąć na rodzinnych imprezach, ale głównie będzie on używany na różnych imprezach motoryzacyjnych :) Kręcenie filmów nie jest żadnym z priorytetów jakbym potrzebował czegoś do filmów to rozejrzał bym się za kamerą :)
Nie będę ukrywał że nie chciałbym się w przyszłości spłukać na nowe obiektywy. Koszty są ważnym czynnikiem :)
Witaj !
Pierwszy zestaw daje Ci cena/mozliwosci najwiecej bo masz stabilizacje i dwa dobre szkla pokrywajace zakres od (liczac z cropem 2.0) 28mm-300mm.
Masz juz... na poczatek spore mozliwosci fotograficzne.
Mysle tutaj o wykorzystaniu do fotografii gdzie nie
potrzebujesz szybkiego AF-a i nie bedziesz korzystal
z wysokiego ISO (powyzej ISO 800)
Nie wiem co dla Ciebie jest najwazniejsze... Ile kasy przeznaczasz
na sprzet i jego rozwoj i jaki typ fotografii Ciebie interesuje.
Pozdrawiam