Może źle to rozumiem, ale on leci z tym sprzętem w plecaku na ISS? Wybrał to, co mu wygodne?
Pozdrawiam
Wersja do druku
Chyba dzisiaj mam dzień, w którym sam swoich wypowiedzi po kilku minutach nie rozumiem :)
Inaczej:
Jest ekipa która nagrywa sceny filmowe w mieście, z którego pochodzi znany sklep fotograficzny. Mają podobny dylemat: jakie szkła zabrać, i do tego znaczny budżet aawaryjny. Podczas ujęć fotograficznych mających służyć jako materiał promocyjny okazuje się, że ze względu na specyfikę zabudowań brakuje szerokiego kąta, co we wcześniejszych przypuszczeniach przewidzieć było trudno. Fotograf bierze więc mamonę i biegnie do w/w sklepu po odpowiednie mu narzędzie. Zakładam że budżet przewiduje nieplanowane wydatki, więc sytuacja jest opanowana i wspomniany już kolega siecze piękne zdjęcia jedne po drugim. Więc - można powiedzieć - że jego myślenie, a w zasadzie przewidywanie jest o tyle mało ważne, że w sytuacji awaryjnej może się wspomóc posiłkami z zewnątrz.
Będąc na ISS do najbliższego sklepu fotograficznego mamy spory kawałek, dlatego umiejętność przewidywania sytuacji i wyboru najlepszych możliwych narzędzi jest o wiele ważniejsza. Bo jeśli okaże się że czegoś nie przemyśleliśmy i przez to stracimy ujęcia których nie sposób powtórzyć - będzie trudniej. Wierzę w umiejętności tego Pana, chociaż ja postawiłbym jednak na uzupełnienie zakresu, i zabrałbym dream-team, czyli 7-14, 14-54 (lub 12-60) i 50-200, a w przypadku możliwości wyboru tylko dwóch szkieł: 12-60 i 90-250. Jestem ciekaw co, oprócz wiadomych nam ziemianinom zalet tego obiektywu (11-22 przyp.) przeważyło w jego wyborze, skoro tuż obok mamy szkło równie dobre, o 2,5 raza szerszym zakresie ogniskowych. Może ma ukryte właściwości, które ważne są dopiero w tak ekstremalnych warunkach ? Pewnie - oprócz przypuszczeń - nigdy się tego nie dowiemy.
Na ISS mają harmonię szkieł do Nikona. Jak będzie potrzeba, to zdjęcie zrobią. Pan japoński astronauta bierze kasę za zabranie w kosmos aparatu, który tam jest zbędny, za reklamę. Jednak każdy kilogram bagażu to dziesiątki tysięcy dolarów dodatkowego kosztu. Po co więc brać cały plecak, jak dla reklamowego symbolu wystarczą dwa szkiełka?
Pozdrawiam
Ja to wszystko rozumiem, E-symbole, E-szkiełka, i to że E3 nie będzie jedynym aparatem na ISS w tym czasie.
Tylko - jeśli ma to wymiar komercyjny, to MZ lepiej byłoby dać do tej reklamy ZD 12-60, jako uniwersalny, szybki, ostry i kosmiczny obiektyw 4/3, doskonale uzupełniający 50-200SWD w większości zastosowań. Pomijając hipotetyczną większą przydatność 11-22 w takich zastosowaniach.
Nieważne - to tylko takie moje gdybania.
Miłej niedzieli.
Nie mam pojęcia dlaczego jest tak, ale może testy tych szkieł trochę trwały? Taki lot planuje się lata naprzód. Skoro wszystko musi mieć pieczątkę nasa... Tak czy inaczej, do wszystkiego można się przyczepić. Niech leci, będzie kolejny aparat w kosmosie.
Pozdrawiam