Masz tych klamotów. Zazdroszczę i czekam na kolejne zdjęcia. Pozdrawiam.
Wersja do druku
Masz tych klamotów. Zazdroszczę i czekam na kolejne zdjęcia. Pozdrawiam.
Pokazywał sepi w poście 215 aparat REVUE.
To ja tylko napomknę, że posiadam i używam do robali pierścienie pośrednie. Na M42 oczywiście :)
Załącznik 137352
Napewno pierwszy wlasciciel kupil zamawiajac w katalogu Quelle.
Dzisiaj ostatnia z moich analogowych zabawek. Ale może od początku. Skąd i dlaczego wziął się u mnie ten, jak by to niektórzy nazwali, złom? Analogowego zakupowego zajoba złapałem jakieś dwa lata temu. Spowodowany został tym, ze coś mnie odrzuciło od cyfry. Przestalo mnie cieszyć patrzenie przez wizjer, trzaskanie setek bzdurnych kadrów z których "coś się przecież wybierze", które i tak ginęły w czeluściach kolejnych dysków (gdzie do dzisiaj mam totalny burdel ;)). Fotki tak samo bez sensu, pomimo wywalenia chorej ilości kasy na obiektywy i inne pierdoły. A ja chciałem tego "czegoś" z przed wielu, wielu lat, że jak przykładałem aparat do oka, świat w wizjerze stawał się inny, taki nierealny. To nic, że z tych zdjęć niewiele dawało się wywołać, a jeszcze mniej nadawalo się do oglądania. Wystarczała mi ta frajda z obcowania z aparatem, jego (wtedy dla mnie) nimb tajemnej wiedzy potrzebnej do obsługi i zrobienia tego PSTRYK. I znalazłem to ponownie, oczywiście w części, w dzisiejszych czasach, w analogach, a ściślej, w ich różnorodności. Każdy z nich jest inny, wymaga poświęcenia uwagi czemuś innemu, przeważnie każdego coś "boli" i daje niesamowitą satsfakcję z "wyleczenia". Mógłbym tak ględzić do rana, albo i dłużej i zanudził bym was na śmierć. A nie o to chyba chodzi. Czy miało to wpływ na jakość moich zdjęć? Chyba nie, ale frajdy daje co nie miara. Staralem się przedstawić na podstawie moich zabawek, jakiś rys historii. Nie wiem, czy mi się udało, niemniej jednak dziękuję wszystkim za komentarze i udział w moich nieszczesnych wypocinach.
A teraz ostatnia z mioch teraz przedstawianych zabawek, chyba najbardziej ulubiona, a mianowicie Canon EOS 50E.
Wypuszczony na rynek we wrześniu 1995 roku produkowany do 2000. Były w sumie trzy wersje: 50, 50E z funkcją sterowania źrenicą oka i EOS Elan II produkowany na rynek Japoński, ktory miał możliwość robienia zdjęć panoramicznych w formacie 13x36mm.
Uaktywnianie okiem w wizjerze punktu AF i przymykanie przysłony do wartości roboczej (czyli podgląd GO) z poczatku traktowałem jako ciekawostkę. Szybko jednak zmieniłem zdanie, i po poprawnej kalibracji brakuje mi tego w każdym aparacie, który przykładam do oka.
Również tryb DEP bardzo lubię i często z niego korzystam, a polega on na tym, że patrzymy na najbliższy z obiektów który chcielibyśmy mieć ostry na zdjęciu, lekko przyciskamy spust migawki, to samo robimy z najdalszym obiektem, kompunujemy obraz i robimy zdjęcie. Aparat oblicza warunki ekspozycji i ustawienie ostrości tak, aby ostre były obiekty w 'zaznaczonym' przedziale odległości. Fajne, nie?
Dodoatkowo 11 funkcji ustawianych indywidualnie, jak np. pozostawianie końcowki filmu nie wciągniętej do kasety, wstępne podnoszenie lustra, (sprzężone z samowyzwalaczem), bracketing i cholera wie co jeszcze ;).
Nie twierdzę, że jest to najlepszy aparat, wiem, ze jest wiele innych, z lepszymi możliwościami ect. Nie mniej jednak,mnie osobiście jak do tej pory najlepiej leży w rękach i najmniej przeszkadza przy pstrykaniu. Zwłaszcza z obiektywami m-42 ;)
Co bym w nim zmienił?
Zlikwidowałbym programy tematyczne ;)
Załącznik 137375
Jest jeszcze coś tam w szufladach, jakieś Zenity przerabiane na cyfrowe, kilka dawców części, ale o tym może kiedy indziej ;)
Marku, Elan II to amerykańska wersja (i też występowały w dwóch wersjach z E i bez E), japońska z panoramą miała oznaczenie EOS 55. Dodam, że posiada ten sam bagnet co seria Digital, co daje możliwość korzystania nawet z najnowszych szkieł Canona (ale z drugiej strony jest też minusem bo ceny np. stałek już nie są tak atrakcyjne jak w przypadku mniej popularnych systemów).
Kamil, jestes pewien?
W sumie to chyba jest błąd w Wikipedii. Nią się m.in. posiłkowałem.Załącznik 137376
Fakt, coś skopali, w angielskiej wersji wikipedii jest napisane poprawnie (http://en.wikipedia.org/wiki/Canon_EOS_50). Ciekawe jak te zdjęcia panoramiczne wyglądają w Eos 55 (i jak to jest realizowane).
Wasze piękne maszyny z górnej półki aż oczy rwą... Moje , siermiężne ale też jedyne do zdobycia dla szarego człowiekaw w ówczesnych czasach..
Smiena 8 Prawdziwie kultowy aparat . Moje pierwsze kolory na filmie ORWO NC16 wykonywałem właśnie Smieną 8 na przełomie 1969-1970.
Zenity, były marzeniem a już z DDR-u Praktika, Exakta, czy inne, że już o Pentaconie nie wspomnę... nie do zdobycia .(mam nadzieję, że zbytnio nie przekręciłem nazw.)
Załącznik 137379
A to już nieco "nowocześniejsza" Smiena, lecz to już nie było to..
Już wtedy nabyłem pierwszego Zenita - Zenit B (Bogdan go pokazał)
To już była klasa.......:shock:
Załącznik 137378
Sepi19,w tym Canonieto bardzo ciakawe zabawka z DEP
W cyfrowej 350D też mam podobny ficzaj, A-DEP. Aparat uaktywnia wszystkie 7 punktów AF i wyznacza obiekt najbliższy i najdalszy, a nastepnie tak ustawia parametry aby obraz wszystkich obiektów widocznych przez punkty AF był ostry. Lepiej to działa w analogu.
PS. w sumie to też "staroć", może go wrzucić tutaj ;)