Właśnie, 70-300 się ładnie jako lornetka spisuje na moim e-520. ;)
Wersja do druku
odkopuję stary wątek :)
generalnie marketingowcy sprytnie wymyślili nazwę "bezlusterkowiec"
sama nazwa przynosi w pierwszej chwili następującą myśl: bezlusterkowiec? czyli co samo co lustrzanka ale bez lustra, czyli te same możliwości ale w mniejszej obudowie, świetnie!
Tylko diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, bo okazuje się że matryca jest jeszcze mniejsza, 1000 innych rzeczy zostało z aparatu usunięte.
Od rozpoczęcia tego wątku minęło 3 lata. Rynek rzucił się na bezlusterkowce. Fotografia cyfrowa na początku to też były zabawki, które robiły marne zdjęcia, a dziś to już standard.
Bezlusterkowce są coraz lepsze (jakość OM-D) i wydaje mi się że się zostaną na rynku, inwestuje w ten biznes i Nikon i Canon.
To raczej nie marketingowcy wymyślili taką nazwę, tylko dziennikarze i społeczność. W momencie pojawienia się tego typu aparatów lustrzanki były synonimem wypasionego sprzętu robiącego fajne focie. Z marketingowego punktu widzenia nazwanie produktu "bezlusterkowcem" w tej sytuacji byłoby raczej strzałem w kolano. I żaden z producentów oficjalnie takiej nazwy nie używał i chyba nie używa do tej pory. Mówili oni raczej o kompaktowych aparatach systemowych lub wymyślali nazwy zastępcze, np. PEN.
[QUOTE=skrzynka97;835536]odkopuję stary wątek :)
generalnie marketingowcy sprytnie wymyślili nazwę "bezlusterkowiec"
sama nazwa przynosi w pierwszej chwili następującą myśl: bezlusterkowiec? czyli co samo co lustrzanka ale bez lustra, czyli te same możliwości ale w mniejszej obudowie, świetnie!
Tylko diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, bo okazuje się że matryca jest jeszcze mniejsza, 1000 innych rzeczy zostało z aparatu usunięte.
Gdzie znalazłeś taką zasadę , że matryca w "bezlusterkowcach " jest mniejsza niż w lustrzankach??? System mikro 4/3 ma takiej samej wielkości matrycę jak stare 4/3 , Nex ma taką samą matrycę APS-C jak stare Alfy , Pentax K01 też, wyjątkiem jest tutaj Nikon 1 . Nie przesadzajmy z tym 1000 usuniętych rzeczy , wymień mi chociaż 250 . Ameryki nie odkryłeś , to oczywiste , że rynek tanich lustrzanek amatorskich będzie się kurczył , to widać już po rynku Japońskim.
Ok, nieprecyzyjnie się wyraziłem. m4/3 to "crop".
"1000" to przenośnia. Ameryki nie zamierzam po raz kolejny odkrywać :). Póki co żaden bezlusterkowiec nie dorasta do pasa pełnej klatce. Ale jednocześnie ten rynek szybko się rozwija i nawet Ty zdziwisz się jak szybko wyprze tradycyjne lustrzanki.
Dopóki nie będzie solidnych body dla zawodowców, to nie wyprą lustrzanek całkowicie.
Zresztą nawet nie wiem czy chcą wyprzeć, producenci pewnie woleliby żeby drogie lustrzanki nadal się sprzedawały.
Canon i Nikon jakoś mocno w ten rynek nie weszły.
Myślę , że wyrażony tu pogląd jest nieprawdziwy. Obecna nazwa tych aparatów to kompakt z wymienną optyką , co wytdaje mi się oddaje sens i zastosowania tych sympatycznych aparacików. One nie mają być zamiennikiem lustrzanek , one są jakością samąw sobie, i maja przygotować producentów i ochronić ich rynek, oraz zaoferować coś czego nie mają telefony komórkowe. Wymienna optyka i rozmiar są uzasadnieniem bytu tych systemów.
Z mojego punktu widzenia mają szanse byc zastepcą lustrzanki..
gdyby OMD pozwalał mi w pełni wykorzystac szkła z 4/3 albo gdybym nie siedział jakoś w 4/3
bez wahania bym sie przesiadł z lustrzanki - więc bezlusterkowiec zastapił by lustrzanke...