Grzeje, grzeje ale już nie w tym miejscu, te fragmenty już dawno ostygły i tworzą dziwne i fantastyczne kształty, chodzenie po takiej zastygłej lawie (pomijając, że jest w Parku zabronione) grozi zapadnięciem i w najlepszym wypadku tylko złamaniami kończyn. Miejsca, w których turystom serwuje się "diabelskie sztuczki" są mało ciekawe...

