Dzięki za komentarze! Dziś dwa motylki - dostojka (prawdopodobnie dostojka selene):
2544.
- i niezidentyfikowane maleństwo z grupy motyli mniejszych:
2545:
Wersja do druku
Dzięki za komentarze! Dziś dwa motylki - dostojka (prawdopodobnie dostojka selene):
2544.
- i niezidentyfikowane maleństwo z grupy motyli mniejszych:
2545:
Zachęcony prowadzonymi przez nyny'ego warsztatami makro zakupiłem Raynoxa 250 jako niedrogi sposób wejścia w świat małych rzeczy. Liczyłem na dobrą współpracę z 12-40/2.8 ale chyba się przeliczyłem - na ogniskowej 40 mm skala odwzorowania po założeniu Reynoxa wzrasta nieznacznie. Spróbowałem z Panasonicem 45-150. Tu jest już znacznie lepiej ale głębia ostrości mikrusia, oj mikrusia. I teraz mam kilka pytań co dalej - jakaś szyna do makro na statyw czy zmiana E-M10 mark I na mark II, który ma już focus bracketing? Czy focus bracketing działa ze wszystkimi obiektywami systemowymi MFT, czy tylko Olympusa? Czy będzie działał w połączeniu z Raynoxem?
PS. Jak wątek bardziej zdjęciowy niż pytający to proszę o przeniesienie w bardziej odpowiednie miejsce
To było do przewidzenia. Skalę odwzorowania naostrzonego na nieskończoność obiektywu z założonym makrokonwerterem Raynoxa obliczamy podobnie jak dla soczewki nasadkowej dzieląc ogniskową obiektywu przez ogniskową konwertera. DCR250 ma ogniskową 125mm, zatem z 12-40 przy ogniskowej 40mm uzyskasz skalę 0.32. Naostrzenie obiektywu na mniejszą odległość spowoduje pewien wzrost skali odwzorowania - ale na cuda bym nie liczył - może gdzieś tak ok. 05 uzyskasz, na więcej bym nie liczył. Przy skracaniu obiektywu może się też pojawiać winietowanie.
Prawa fizyki. Głębia ostrości gwałtownie maleje ze wzrostem skali odwzorowania i to niezależnie od tego, w jaki sposób ten wzrost skali odwzorowania uzyskasz. Można głębię ostrości zwiększyć przymykając przysłonę, ale tylko do pewnych granic - powyżej pewnej liczby przysłony siada ogólna ostrość zdjęcia wskutek dyfrakcji światła na listkach przysłony.
Nie czuję się kompetentny w kwestiach focus stackingu i focus bracketingu w korpusach Olympusa. O ile wiem focus stacking działa tylko z nielicznymi, wybranymi obiektywami, jak focus bracketing - nie wiem.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
W dzisiejszym odcinku larwa rynnicy - chyba już szykująca się do przeobrażenia, bo wygląda na to, że koniec odwłoka przykleiła sobie do trawki:
2546.
- i trzy kadry z przeobrażenia innej larwy tego gatunku:
2547.
2548.
2549.
wyszomir - super seria zazdroszczę takich momentów.
Wszystko zależy przy jakich skalach chcesz fotografować?
Najwygodniej i najlepiej kupić mzd60 dużo da się tym ogarnąć, przy bardziej płochliwych owadach 150 Sigma, a przy większych skalach dojdą pierścienie pośrednie.
Przy 45-150 + raynox możesz potrenować z AF bujanym, :D
Przy 40 mm + raynox można ważki już ogarnąć:
Od kilku lat staram się wyszukiwać sytuacje, gdy na planie coś się dzieje. Takie zdjęcia są w/g mnie ciekawsze niż zdjęcia śpiących biedronek czy odpoczywających w bezruchu pająków. Fakt, że trudniej je zrobić - ale w końcu trzeba sobie stawiać poprzeczkę coraz wyżej:-)
W dzisiejszym odcinku para naliściaków w miłosnym uścisku:
2550.
- i nieboszczyk oprzędzika - sądząc po pajęczynce wokół podejrzewam, ze jakiś pająk go załatwił:
2551.
W dzisiejszym odcinku dwa chrząszcze z rodziny stonkowatych:
2552.
- i samica innego gatunku z odwłokiem nabrzmiałym od wypełniających go jaj:
2553.
W dzisiejszym odcinku skorek z osobliwie wielkimi cęgami na odwłoku:
2554.
- i jakiś mały łowik lub jego krewniak:
2555.
Skorek fajny, nie trafiłem na takiego cierpliwego jeszcze coby fotkę mu zrobić :)
Dzięki za komentarz!
W dzisiejszym odcinku osa klecanka na gnieździe:
2556.
- i smutne resztki drugiej - nie mam pojęcia, co ją załatwiło:
2557.
Lubię klecanki, w ubiegłym sezonie sobie je co nieco poobserwowałem i pofociłem. Kilka dni temu też wypatrzyłem gniazdo. Niestety pora była nieciekawa. Mimo czekania osa nie chciała podlecieć do gniazda jak byłem w pobliżu. Jako że mam sporo materiału z tm ciekawym stworzeniem to sobie odpuściłem.
Fajne zdjęcia, to drugie pokazuje naturę od tej strony która nie zawsze dobrze wygląda... Mrówki mają co "sprzątać"