O widzisz, nie załapałem, mea culpa. I dokładnie tu się kłania post bufetowej :)
Wersja do druku
Tak, ale mówili, że przyjdzie w lutym, a odejdzie w czerwcu.:mrgreen:
Pisałem, że na wiosnę postaram się wrócić w Tatry i wiosna nastała (a może zimy w ogóle nie było?). Oto dowód:
195.
Załącznik 112731
a podobno górale mówili, że będzie srogo zima :mrgreen:
Ale wracając do początku - do Doliny Chochołowskiej dotarłem mniej więcej o wschodzi słońca, turystów o tej porze, poza kilkoma sztukami nie było. Droga wzdłuż doliny po grudniowych wichurach wygląda jak jakieś pobojowisko. Jest kilka stopni poniżej zera, w wielu miejscach lód, ale leży na nim żwir i piasek więc nie ma problem z przejściem.
196.
Załącznik 112724
197.
Załącznik 112725
198.
Załącznik 112726
199.
Załącznik 112727
200. Niektóre szlaki zamknięte
Załącznik 112732
201.
Załącznik 112728
202. Tu zaczyna się Polana Chochołowska słynąca z rosnących w dużych ilościach krokusów.
Załącznik 112729
więcej poproszę!!!!!!!!!!!
uwielbiam góry i zazdroszczę spokoju bez turysyów
Ale masakra piłą motorową... Dobrze, że te wiatrołomy nie przybyrały skali tych z 2004 po słowackiej stronie. Niestety, u nich teren oczyszczony z lasów dał zielone światło na inwestycje, mam nadzieję, że u nas nikt nie wpadnie na taki pomysł.
No i mój ulubiony czarny na Kościeliską zamknięty :/
No to wchodzimy na Polanę Chochołowską:
203.
Załącznik 112746
Po prawej spotykamy pierwsze mrożone szafrany spiskie zwane krokusami:
204.
Załącznik 112739
205.
Załącznik 112740
206. Te w słońcu już roztajały:
Załącznik 112741
Kilka spojrzeń na dolinę:
207.
Załącznik 112743
208.
Załącznik 112742
209.
Załącznik 112744
210.
Załącznik 112745