Dzięki
Wersja do druku
Dzięki
Piękne kolejne aparaty.
Yashica FX-D to podobno "młodsza siostra" Contaxa 139 Quartz.
Cóż więcej ma ta Yashica, a czego nie mają poprzednie aparaty wstawione prze ze mnie? Co jest jeszcze potrzebne i niezbędne do fotografowania?
Tak po prawdzie to nic ;), ale człek to taki dziwny zwirz, i choć ma wszystko, to i tak zawsze sobie cuś wynajdzie.
Więc do rzeczy. Yashica po pierwsze jest po prostu śliczna i daje poczucie wysokiej precyzji wykonania w porównaniu z poprzednio wymienionymi. Aż człowiek nie chce jej puszczać z rąk, tylko przyglądać się i macać ;). Ma też korekcję ekspozycji na osobnym pokrętle (wspólne z ustawieniem czułości i korbką do zwijania filmu i otwierania aparatu) oraz blokadę ekspozycji. Fajnie, delikatnie pracuje i ma też fajny bajer ze światłomierzem w wizjerze. A mianowicie pokazuje jedną diodą na drabince czasow wybrany przez Ciebie czas i drugą swój proponowany.
No i mamy prawie wszystko w aparacie, czego nam do szczęścia brakuje. Właśnie, prawie ;) W sumie to by było fajnie mieć jeszcze jakiś dyrdymałek ułatwiający fotografowanie ;)
Załącznik 137191
Robi wrażenie. Wypasiona tym co potrzebne. No i faktycznie - pięknie się prezentuje :).
Dzięki Wojtek1234 ;)
Wypasiona, jak to określiłeś, ale przydało by się, gdyby tak nie trzeba było wajchować przy każdej klatce ;).
Dlatego też przedstawię teraz kolejnego "dziadka" z mojej półki z takim ustrojswem.
Jest to kolejny, świetny moim zdaniem system, a mianowicie Minolta.
Kilka paratów tego systemu przewinęło się przez moje ręce (m.inymi Maxxumy 5000, 7000, 7000i, Dynax 505 si super, kilka bez AFu Xg-2, Sr-t i malutkiego HI-MATIC) i złego słowa nie moge na nie powiedzieć.
Co więc zrobić , aby nie wajchować? Ano motor driwer jest rozwiązaniem, sam za Ciebie zasuwa z przewijaniem klatek, a dodatkow dostajemy w "pakiecie" zdjęcia seryjne ! I to z dwoma prędkościami ;) Poprawia się także uchwyt aparatu, jest o niebo lepiej, przynajmniej dla moich łapsk.
Niestety nie ma róży bez kolców. Podpinając motor, waga całego zestawu wzrasta przynajmniej dwukrotnie :(
Ale za to ten dzwięk przy każdej klatce. Pół miasta się odwraca ;)
Załącznik 137204
I to by było na tyle .... , w tym tygodniu ;).
PO niedzieli pomęczę Was jeszcze troszkę ;)
Dźwięk motorka był kiedyś synonimem profesjonalnego aparatu:-)
Uwieczniony został na płycie J-M Jarre "Concerts in China" z 1981 roku w utworze „Souvenir of China”
https://www.youtube.com/watch?v=K4v0Of8_0fw
Ależ piękne dźwięki ! Płytę znam ale przyznam, że nie przywiazywałe wagi zbytniej do tego dźwieku. Tak było...do dzisiaj :)))
Lubie ten swist Canona A1.
Akurat ten świst to brak smaru w amortyzatorze lustra, a nie migawka :-)
No i nieleczony prowadzi do uszkodzenia aparatu
No to teraz ja coś wrzucę. Posiadam kilka analogów od niedawna (cena jest często śmiesznie niska, więc kupiłem kilka na próbę), będę wrzucał w miarę jak każdego przetestuję i będę mógł powiedzieć coś więcej na jego temat:).
Na początek mój pierwszy analog, czyli Yashica FX-3 Super 2000, aparat amatorski, tylko z trybem manualnym. Na początek całkiem sympatyczny, migawka metalowa, trochę mocno klapie, jednak do tej pory nie stwierdziłem negatywnego wpływu na zdjęcia. Plus to bardzo duża matówka oraz obiektywy. Szkła do Yashiki są bardzo dobrej jakości (szczególnie seria ML) i kosztują niedużo, a w dodatku można je podpiąć za pomocą adaptera do m4/3 (dla mnie pełnia szczęścia;). Do Yashiki można też podpiąć szkła Zeiss'a, ale to już wyższy poziom cenowy.