Zamieszczone przez
Aleksandr
Tak, wszystkie moje zdjęcia, w tym chyba ponad dwie setki tysięcy makro, robię wyłącznie ze statywu (żadnego kiwania aparatem), a ostatnio również z użyciem kabelka spustowego. 100% zdjęć kadruję na wyświetlaczu, nigdy przez wizjer. Ponadto, ponad 90% ostrzeń to dokładnie punktowy AF (jast tak celny i szybki, że moje oko i ręka zdecydowanie przegrywają). Jedynie w przypadku bardzo dużej skali odwzorowania (bliskiej 1:1) i kiedy obiekt jest nieruchomy, ostrzę czasem ręcznie uruchamiając lupkę. Do ruchliwych celów zawsze jednak AF, najlepiej w krótkiej serii.
Tak wiec w wielu aspektach postępuję przeciwnie do zaleceń innych makrofotografów. Każdy pracuje jak mu najwygodniej. Są tacy, którzy "lubią" leżeć na mokrym torfowisku czy wręcz w błocie, a ja siedzę wtedy na stołeczku wędkarskim, nawet na łace czy w suchym lesie. Wyjątkowo używam ogrodniczych nakolanników. Wygoda na pierwszym miejscu, ale nigdy nikomu nie zalecałem fotografowania po mojemu; każdy musi to sam dopracować.
Pozdrawiam, Aleksander