Najprawdopodobniej to najlepszy z 24-70, ale pod FF wątpliwe, by tak dobrze wypadał na krawędziach. To samo tyczy się nikkora 24-70. Na 70 2,8 w centrum super już nie jest , a pod FF (krawędzie) będzie pewnie wyraźnie gorzej.
Wersja do druku
Widziałem zdjęcia porównawcze z tego Zeissa i mnie jakoś nie zachwyciły. Ostrość w centrum kadru super, ale rogi już pozostawiały wiele do życzenia. Tamron 28-75 f/2,8 i Sony 28-75 f/2,8 (optycznie to jeden i ten sam obiektyw), mimo nieco mniejszej ostrości w centrum, były wyraźnie bardziej równe w rogach. Może to kwestia niedomagającego egzemplarza albo źle przeprowadzonego testu.
Ale przeciez to nie swiadczy o tym, ktore szklo jest lepsze...
Wybierasz co bardziej wolisz. Jedni wola ostrzejszy obraz w centrum, inni wola mniej ostry obraz, ale bardziej wyrownany w calym kadrze. Bo takie a nie inne robia zdjecia.
To swiadoma decyzja producenta, na co polozyc nacisk. Ciekawie pisze o tym:
http://reidreviews.com/reidreviews/
Chyba, ze jest ewidentne mydlo, no to wtedy nie ma o czym mowic oczywiscie.
No właśnie taki kompromis wcale nie jest konieczny. Taki ZD 14-35 jest ostry i w centrum, i w rogach. Szkoda tylko, że matryce nie pozwalają tego w pełni wykorzystać z powodu stosunkowo silnego filtra AA.
Podstawową zaletą Sony jest stabilizowana matryca. Dzięki temu możesz podpinać szkła typu Tamron 17-35 2.8-4, 28-75 2.8, 70-200 2.8 i masz stabilizowany komplet za połowę tego co musisz wydać na Nikona 70-200 VR, lub Canona IS.
Do szału w Sony doprowadzał mnie tylko AF. Ten powszechnie krytykowany w Canonie 5D jest znacznie lepszy od tego w A700, może w A850/900 jest lepiej...
Poświęciłem trochę czasu, żeby zbadać ten temat. Pytałem użytkowników obu tych systemów i w większości potwierdzali, że AF w Sony jest trochę wolniejszy, ale też pewniejszy. Mam nadzieję, że przynajmniej na środkowym punkcie nie będzie odbiegał mocno od tego, co mam teraz w E-30 w połączeniu z ZD 14-54. I liczę, że będzie dużo szybszy niż w E-30 z Sigmą 50 f/1,4.