Mariush, napisałeś:
Mariush, bez urazy (piękny zwrot, typowy ludowy savoir vivre). Cos mi się wydaję, że taki zwrot jest przez Ciebie uważany za glejt upowazniający do obrażania i szydzenia. Poniewaz jestes w tym notoryczny, to ja również sobie pozwolę na pewne uwagi. Tylko ten jeden raz. Dalszych polemik z mojej strony nie będzie, bo przeciez jesteś dorosłym, ukształtowanym człowiekiem i już sie nie dasz zmienić.Cytat:
Ten wątek obserwuję od dawna - jest przekomiczny, trochę jak Latający Cyrk Monty Pythona.
Przy pstrykach, które trudno nawet nazywać gniotami (autorze - bez urazy) wypisywane są pseudonaukowe elaboraty uzasadniające celowość gniotowatości gniotów, brak kompozycji nazywany jest kompozycją, brak światła - ciekawym światłem, itd. Zaglądam tu zawsze z zainteresowaniem, wiem, że Duszek zwany Kompletne Zaskoczenie mieszka w tym wątku, przywalając mi często z piąchy między oczy (potem przecieram je i zastanawiam się czy tylko ja nie widzę tego, o czym się pisze...)
Wydaje Ci się, ze jesteś przesmiewcą, tymczasem wypowiedź powyższą doskonale ilustruje Twój awatar. Po prostu ten typ tak ma. Lubi ten gest mimiczny - pokazywanie języka. Porównanie z Latającym Cyrkiem Monthy Pythona świadczy o wysokich pretensjach do światowości podpartych okruszkami zasłyszanej wiedzy.
I to słówko wytrych - pseudonaukowy - używane odruchowo, za co dostałbyś dwóje z języka polskiego w każdej średniej szkole. Po prostu całość Twojej wypowiedzi, to głęboka prowincja intelektualna. Jest to także wypowiedź jątrząca. Dodam jeszcze nastepującą opinię (z Tobą chyba nie mozna inaczej rozmawiac, uwielbiasz kłótnię) - Mariush, masz zmysł krytyczny, lecz nie potrafisz oceniać fotek. Twoje wpisy, to miotanie się od ściany do ściany, zygzaczkiem od płota do płota.
Grizz,
Napisałeś:
Bardzo żałuję, że polemika jest bardzo ogólnikowa i jak ognia Wy dwaj (Ty i Mariush) unikacie konkretów).Cytat:
Nie tylko Ty.. co nie zmienia faktu, ze fajnie się czyta
Co kto z tego wyniesie poza satysfakcją, że nareszczie się coś dzieje, że nareszcie można napaść oczy kolejną rąbanką.
Pzdr, TJ