Jakos do tej pory nie komentowalem Twoich prac,co nie znaczy,ze ich nie sledze.
Skupie sie na (596).Otuz co ja widze.Starcie dwoch swiatow.On dosc elegancko ubrany pan chyba stara sie sobie odpowiedziec,ze mimo swojego statutu nie posiada tego co ta malutka biednie ubrana niewiasta.Nic nie posiadajaca z tego co on ma.On czyste wyswiecone buty,czysty plascz,gdzies tam pod spodem (chyba)komurka,caly czas w pogotowiu.Byc moze spacerujac czeka na telefon od przyjaciela(moze dlugo tak czeka).Ona mimo,ze biedna oczekuje jamluzny,ale ona ma to czego on niema-Przyjaciela.Przyjaciela co nigdy nie opusci,pomimo biedy i byc moze glodu.Taka ulotna chwila,takie spotkanie,byc moze uswiadomia temu patrzacemu z gory,ze kupic nie mozna wszystkiego.
Fotka zapada w pamiec-wiecej takich.Nie napisze czy swietna czy dobry kadr czy szumi czy nie .To malo wazne,wazne,ze przemowila i to jest to.