Ja sie z Wami zgodze, Lessie - bardzo dobrze to napisales.
Ja czasami zagladam rowniez do tych zdjec, ktore robilem kompaktem, doswietlalem lampka i potem godzinami dlubalem w Photoshopie. Efekt od strony technicznej marny, ale za to zupelnie inny nastroj.
Sam odnosze czasami wrazenie, ze im wiecej czlowiek wie to tym bardziej niepotrzebnie zaczyna kombinowac i gdzies po drodze zatraca sie ta cala spontanicznosc, bo goni sie za techniczna doskonaloscia.
Pocieszam sie troche, ze jak osiagne odpowiedni poziom umiejetnosci to bede mogl swobodnie polaczyc spontanicznosc z doswiadczeniem. Mam nadzieje, ze tak bedzie i sie uda.
Rozwijac sie trzeba, tylko dobrze by bylo zawsze pamietac glownie o radosci jaka daje fotografowanie.
