Pocieszające :) Dzięki.
Wersja do druku
Pocieszające :) Dzięki.
czekamy na pierwsze wrażenia Piotrze (:
Po otworzeniu pudełka i rozpoczęciu zabawy z om-d pomyślałem sobie, o jeesuu... jak daleko technicznie są inne firmy, a pomyślałem sobie tak bo mam równolegle 5dmkII.
Jak mocno rozwinięta technologicznie jest ta maszynka, która wg mnie jest na miarę xxi wieku, w odróżnieniu od innych aparatów. Poza tym same plusy. Żaden inny aparat nie dawał mi takiej radości jak om-d. To tyle.
Chyba rzeczywiście w piątek koniec świata, kilka wątków temu czytałem post, że ktoś się przesiadł z D700 na OM-D, tutaj, że z 5D... :)
Ta przesiadka to tylko połowiczna bo jak rozumiem thedoc używa równolegle obu w zależności od sytuacji, choć pewnie są i tacy co przesiedli się całkowice. Ja przesiadłem się z 60D chociaż do Canona nie miałem generalnie zastrzeżeń. Zadecydowały jedynie rozmiar/waga. Mobilizujący do zmiany był wątek na forum Canona osoby, która do piątki dokupiła OMD celem używania w sytuacjech gdzie gabaryty/waga Canona stanowiły już duży dyskomfort. Gdybym miał FF to pewnie trudniej byłoby podjąć decyzję a 2 systemy to dla mnie za duży koszt.
A pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka to jakie to małe, lekkie i ładne/świetnie wykonane. Drugie - fajnie leży w dłoni, obawiałem się, że będzie gorzej. Trzecie - niezły wizjer, to była kolejna rzecz, której się bardzo obawiałem po tym jak kiedyś oglądałem Sony. Teraz już trudno byłoby wrócić do tradycyjnego wizjera choć też przyznaję, że są sytuacje gdzie ten tradycyjny sprawdzał się lepiej. Potem jeszcze wziąłem jeszcze do ręki Canona i odczucie znacznie lepszego komfortu uchwytu 60D ale tylko do czasu podpięcia ciężkiego obiektywu.
Cieszę się, że koledzy, użytkownicy canonów i nikonów mogą doświadczać tej samej radości, która jest moją radością od czerwca 2012 r i że Olympus wypuścił aparat, którego parametry mogą zaspokoić potrzeby tam wielu użytkowników.
Od pewnego już czasu obserwuję życzliwe zainteresowanie wielu fotografów E-M5.
Końca świata podobno nie będzie, za to będą kolejne podobne i lepsze puszki Olympusa i innych producentów.
Pozdrawiam AP.
Szkoda, że Olympus nie dał w menu więcej informacji o stanie baterii.
Strasznie mi się podobało w Nikonie to, że miałem info ile zdjęć zrobiłem na naładowanej baterii i ile procent mocy jeszcze jej zostało.
Do OM-D raczej nie zmieści się matryca FF.
Zresztą mi spokojnie wystarczy to co daje matryca m4/3.
Zaletą m4/3 jest jednak rozmiar korpusu ale też co najważniejsze możliwość tworzenia małych gabarytowo szkieł (aby zachować kompaktowość systemu) - małe szkła do FF byłoby chyba ciężej zrobić ;-) a jak już nosić coś dużego to wolę gabaryty klasycznej lustrzanki niż NEX-a z dwa razy większym i cięższym od body obiektywem ;-). Ja na razie dalej jestem zauroczony OM-D - i tak już od prawie miesiąca ;-)
Ja się chyba starzeję bo gabaraty sprzętu zaczęły się dla mnie liczyć. Moja przygoda z m4/3 jest doprawdy zabawna, najpierw miałem 5d, potem 5dII (w zasadzie do dziś). W pewnym momencie pomyślałem, że nie mogę ciągle nosić wielkiej lustrzanki z wielkimi obiektywami, więc postanowiłem że znajdę coś małego i taniego. Padło na E-P2 z Panasem 20/1.7, do czego po chwili dokupiłem 45/1.8. W końcu odkryłem, że lustrzanka w zasadzie jest nie używana, system powoli był wysprzedawany, bo mi Pen w zupełności wystarczał. Potem "dla żony" dokupiłem OM-D E-5, a niech dziewczyna ma.... i to już był koniec lustrzanki :) Żona uznała po krótkim czasie że om-d jest jednak za trudne dla niej, więc posiadłem je na 100%. Efekt jest taki, że 5d2 leży właśnie spakowany w kartonie, bo jest sprzedany i w poniedziałek go wysyłam do nowego właściciela. Tia.. przeglądałem dziś swoje zbiory i prawda jest taka, że FF daje piękną plastykę i płyciutką głębię ostrości, co trudno jest osiągnąć na małej matrycy, jednak nie samą wielkością matrycy robi się zdjęcia. Sorry za te zwierzenia, tak mnie naszło jakoś ;)