Czytają, oglądają, podziwiają i może troszeczkę zazdroszczą.:-P Oczywiście pozytywnie.
No to opisywać.:wink:
Wersja do druku
Czytają, oglądają, podziwiają i może troszeczkę zazdroszczą.:-P Oczywiście pozytywnie.
No to opisywać.:wink:
Lilen, a może byś mnie adoptował. Obiecuję że w podróżach będę grzeczny, sprzętu nie uszkodzę, nie będę kapryśny :)
Jak najbardziej czytamy!
piękne zdjęcia oglądamy,
widoki podziwiamy,
i na ciąg dalszy czekamy :)
No faktycznie czytacie :D. Dzięki za odwiedziny i miłe słowa. @szamaniec, skoro będziesz grzeczny to po co Cię adoptować? :D
No to jedziemy dalej i zapraszam na...
Cześć VII pt.: "Bawoły afrykańskie"
Nie będę was chwilowo przynudzał słoniami więc dla odmiany zaprezentuję kilka zdjęć bawołów.
Bawoły należą do Wielkiej Piątki Afryki, razem ze słoniem, lwem, lampartem i nosorożcem czarnym. Mówi się o nich, że to najbardziej niebezpieczne zwierzęta w Afryce, które maja na swoim koncie najwięcej ofiar śmiertelnych wśród ludzi. Boją się ich nawet lwy, które bardzo rzadko decydują się na indywidualny atak na dorosłego bawoła. Zdarza im się też nawet zaatakować nosorożca.
43. W NP Aberdare było bardzo dużo bawołów.
44. Bawół na tle parku. Zdjęcie zrobione podczas postoju, spoza samochodu. Przewodnik poinstruował nas, żeby nie podchodzić bliżej niż na tak ok. 22 kroki :D
45.
46.
Powyższe zdjęcia powstały podczas objazdu parku samochodem a poniższe z lodgy the Ark, którą widać na zdjęciu nr 42 (poprzednia wrzutka).
47. Piękna para, bawół i bawółbara.
48. Portret bawoła u wodopoju. Podobno zrogowaciała narośl na głowie jest tak twarda, że nawet stawia skuteczny opór kuli z pistoletu/karabinu.
49. Temu sie chyba nie spodobałem.
50. Porter z profilu.
51. Po deszczu.
Dziękuje za uwagę.
bawoły świetne, ale lepsze są te ptasiory buszujące na nich, szukające drobnego pożywienia- tacy naturalni czyściciele :)
na 48 bardzo ciekawski :)
Bawoły i bąkojady pięknie zapozowały :)
Zacne foty Szanowny kolego :)
Ten ptaszek z czerwonym dzióbkiem, to on tak ma czy tego bawoła do krwi? 47 fajne zdjęcie pary, 49 - ktoś mu pyszczek zaszył:grin:
50 super, choć pysio ma uciaprany w błotku, ta zieleń w tle świetnie wygląda.
Myślę, że bawół nie jest zwierzem chronionym (choć w parku narodowym wszystko jest chronione) ale czy mogę zapytać jak smakuje bawółnina?
Piękne zdjęcia. Ciężko powiedzieć, które lepsze bo wszystkie świetne.
Cała seria super ale wyróżnię 44, 47, 48, 49, 51 bo one właśnie najbardziej mi się podobają :-)
Dzięki a bąkojadom mam zamiar poświęcić osobny wpis. :)
Te ptaszki wyszukują pasożyty ale widziałem też takie, które "grzebały" w ranie. Nie wiem czy dlatego, że smakowała im krew czy też pasożytów było tam więcej.
Bawołu nie jadłem więc nie wiem. Przypuszczam, że smakuje podobnie jak wołowina :).
W Kenii jest zakaz polowania na dzikie zwierzęta więc nigdzie nie można było zakosztować lokalnej fauny.
Cieszę się i dziękuję w szczególności za regularne komentarze.
A my dziękujemy za ciekawą relację:-)
Regularnie i z wielkim zainteresowaniem zaglądam tu i podziwiam te piękne zdjęcia :)
Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny i jadę dalej...
Zapewne stęskniliście się za słoniami więc kolejna część będzie znowu im poświęcona.
Część VII pt.: "Słonie lubią liczbę 3"
Dzisiaj bez opisów bo i pisać nie ma co. Niech przemówią zdjęcia :D
52. Eloł.. witają was S-raperzy znad wodopoju
53. Spotkanie przyjaciółek na ploteczki
54. Młodzież również chce sobie poplotkować
55. A na koniec koniec słonia x3
Obiecuję, że już nie mam wiele zdjęć słoni :). Chciałbym Wam tylko w jednej z kolejnych wrzutek pokazać zachowanie słoni, które mnie bardzo zaskoczyło i dzięki, któremu nabrałem bardzo dużego szacunku do tych zwierząt.
36 i 39 super. Z ostatniej serii - pierwsze trzy :-)
Fajne, bardzo fajne zdjęcia i opisy ludzi Samburu, słoni, żyraf, guźców - świetny reportaż
Lilen mam pytanko. Jakim body wykonywałeś swoje zdjęcia? Kurcze jestem nadal pod wrażeniem. Świetne kadry i świetna jakość. Światło też znakomite.
Nie kuś, bo jak poszukam to jeszcze z kilkadziesiąt zdjęć słoni nadających się do publikacji znajdę. Będziecie żałować :D
Nie no, jadłem tyle że nie w Afryce - to się liczy? ;)
Uwierz mi, nie chcesz. Podczas 10 dniowego wyjazdu zrobiłem ok 6000 zdjęć z czego po selekcji zostało mi ok 1200. Oszczędzam Wasz czas i z tych wybranych pokazuję tylko część ale jeszcze mi trochę zostało do opublikowania. Dla przykładu powiem, że wszystkie opublikowane do tej pory zdjęcia (oprócz pierwszej wrzutki) pochodzą z pierwszego pełnego dnia w Kenii.
Dzięki. Zdjęcia robione OM-D E-M1 II, które to body dotarło do mnie na kilka dni przed wyjazdem. Udało mi się kupić je z 10% rabatem w stosunku do pierwotnej oficjalnej ceny. Poprzednio miałem E-M5 I i przynajmniej dla mnie korzystanie z E-M1 II jest dużo bardziej przyjemne.
Co do obiektywów to większość zdjęć zwierząt wykonana jest 75-300 mm f/4.8-6.7 ED II. Miałem ze sobą jeszcze 12-40 f/2.8, którym wykonywałem zdjęcia w wioskach i większym zwierzętom, do których udało się podjechać bliżej. Najrzadziej korzystałem z 7-14mm f/2.8 - głównie do zdjęć krajobrazowych.
Kurcze, to masz czym działać :). Ja jeszcze pstrykam E-M5 I z 2012 roku ale nie ukrywam, że takie E-M1 II to moje marzenie. Tylko cena niestety zaporowa. m.zd. 7-14 też chyba niesamowicie fajne szkło tak jak piszesz do krajobrazów:) Swoją drogą na taką wyprawę można pozyczyć od Olympus aparat? Jest to możliwe? Z drugiej strony nie wiem, czy to dobre rozwiązanie. Człowiek się zakocha w sprzęcie, przyzwyczai do luksusu i ciężko mu będzie zrezygnować:). Z racji na fakt, że miałeś taką samą puszkę jak ja możesz napisać kilka takich dla Ciebie największych zalet przesiadki na E-M1 II? Z czego najczęściej korzystasz, co Ci się najbardziej podoba, a czego nie miałeś w E-M1. Jeśli nie chcesz tego robić, by nie zaśmiecać swojej relacji to będę wdzięczny za wiadomość na priv :). Pozdrawiam i szukaj słoni na kolejną wrzutkę.
Miałem dokładnie tak jak Ty E-M5 z 2012 roku i miałem nieodpartą chęć wymiany body na coś bardziej nowoczesnego. Zdecydowałem się na E-M1 II i nie żałuję.
Największą dla mnie zaletą jest to, że po dosyć krótkim czasie (dzień/dwa) nauczyłem się obsługiwać nowe body bez odrywania od oka co z E-M5 nie udało mi się nigdy. To chyba dla mnie najważniejsza zaleta. To szczególnie ważne np. podczas takiego wyjazdu, z którego umieszczam tutaj zdjęcia. Zwierzęta nie stoją w miejscu, wszystko zmienia się dynamicznie i odłożenie od oka aparatu aby zmienić ustawienia to duże prawdopodobieństwo utraty fajnego ujęcia. Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi i napisze, że E-M5 obsługują z zamkniętymi oczyma - i pewnie tak maja - mi się to niestety nigdy nie udało.
Dla mnie wielkim ułatwieniem jest dźwignia zmiany funkcji kołowych wybieraków. Dodając do tego większą liczbę przycisków, z których korzysta mi się wygodniej niż z E-M5 i fakt, że E-M1 II lepiej leży w mojej dłoni, to dla mnie jest to aparat idealny.
Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to służę pomocą.
Odnośnie wypożyczenia sprzętu nie mam żadnych informacji. Wiem, że obiektywy wypożyczał @luc4s, bo wspominał o tym w swoim wątku. Może on Ci udzieli informacji.
Moja żona obfotografowała Namibię kompaktem FZ 150. Ma wiele świetnych zdjęć.
Co do jedzenia - smakowało jej mięso z zebry i z żyrafy.
Nie namówiłem Pani Żony na własny wątek, choć próbowałem.
Kompakt z takim zoomem na pewno lepszy niż każdy inny kompakt. Współtowarzysz "mojej" wyprawy miał przy sobie Sony RX100 i niestety brakowało mu długich ogniskowych.
Zresztą po raz kolejny zapewne sprawdza się stara fotograficzna prawda, że nie aparat robi zdjęcia a fotograf.
Niestety słonia europejska nie ze słonia ;(
Co do zdjęć to sami chcieliście więc nie miejcie do mnie pretensji. :D
Część VIII pt. "Przyjaciele"
56. Pierwsze dwa słonie, które widzieliśmy w Kenii. To nie są zwykle słonie ale o tym za chwilę.
57. Te same słonie, tutaj z bawołem.
58. Jeden z tych słoni miał uszkodzoną trąbę. Nie mam pojęcia w jaki sposób nabawił się tego urazu. Dla słonia to bardzo poważny problem ponieważ może jeść, natomiast nie może samodzielnie pić.
59. Jego towarzysz poszedł do wodopoju aby zaspokoić pragnienie, ale jak się wkrótce okazało, nie tylko po to.
60. Po zaspokojeniu pragnienia podszedł do swojego kompana i napoił go zmagazynowana przez siebie wodą. Jak to zobaczyłem to mnie na moment zamurowało. Wiedziałem, że słonie są inteligentne ale nie przypuszczałem, że do takiego stopnia. Skąd mógł wiedzieć, że jego towarzysz nie może się napić? Skąd wiedział, że chce mu się pić? On zwyczajnie się nim opiekował tak jak my opiekujemy się swoimi bliskimi.
Nie wiem jak Was ale mnie wzruszyła ich historia i piszę to całkiem poważnie.
58, 59, 60. Takie chwile są warte każdych pieniędzy wydanych na podróże. Są zapamiętane do końca życia.
Nie dość, że słonie, to jeszcze z ciekawą historią:-) Czekamy na kolejne!
Piękną scenę zarejestrowałeś. Takie niezwykłe chwile można często u zwierzaków zaobserwować. Ciekawy jestem czy taka trąba sama mu się zrośnie. Swoją drogą te słoniki spotkaliście w jakimś obozie dla słoni, czy całkiem na wolności?
Odnośnie trąby - nie zrośnie się. Widać, że rana jest już zagojona, brzegi nacięcia nie są świeżo uszkodzone. Obecnie aby pomóc słoniowi, konieczne byłoby tzw. obrobienie rany (chyba tak mówił weterynarz gdy szył łapę mojemu psu) czyli ścięcie wierzchniej warstwy tkanki, tak aby procesy gojenia zaczęły z powrotem działać. Następnie szycie trąby. Nie jest to zoo ale być może jest pod jakimś nadzorem. Póki słoń jest w dobrej kondycji i radzi sobie (z pomocą przyjaciół), nie nie robią bo i nie ma potrzeby. Może ktoś wie, jakie są zasady opieki nad zwierzętami w parkach narodowych i poza nimi.
Zgadzam się. Wg mnie nie zrośnie się bez pomocy weterynarza, jednak wg naszego przewodnika żaden weterynarz nie będzie w tym przypadku interweniował. To są słonie z Parku Narodowego, co prawda jest to pierwszy w pełni ogrodzony park w Kenii ale jednak teren jest ogromny i można założyć, że żyją tu na wolności.
Świetne zdjęcia i poruszająca historia - super :)
Część IX pt. "Trochę o Parku Narodowym Aberdare"
Wszystkie dotychczas pokazane w tym atku zdjęcia zwierząt zostały zrobione w Parku Narodowym Aberdare. Park zajmuje blisko 800km2 i obejmuje pasmo Aberdare wyrastające ze skarpy Wielkiego Rowu. W związku ze swoim położeniem w paśmie górskim o wysokości do 4000 m n.p.m., pomimo tego, że w Kenii panowała gorąca pora sucha, roślinność w parku była zielona (co widać na zdjęciach).
61. W parku znajdują się liczne wodospady.
62.
63.
64. Droga przez park
65. Tutaj droga przez las bambusowy.
66. Las z drzewami obrośniętymi mchem
67. W środku lasu
Wzruszająca historia z tym słoniem...
Wspaniała roślinność! Kenia mi się raczej z suchymi sawannami kojarzyła, a tu może nie jeszcze dżungla, ale zdecydowanie bardziej wilgotne klimaty.
I takie suchsze widoki również znajdą się później w moim wątku :).
Część X pt. "Pojedynek"
Poniżej krótka relacja z walki młodych słoni.
68. Pierwsze napinanie mięśni
69. Pierwsza runda rozpoczęta. Na początku nieco nieśmiało badają swoje możliwości.
70. W końcu przystąpiły do prawdziwej walki
71. Chwila oddechu
72. I kolejny cios lewy trąbowy
73. No i po walce. Jeszcze tylko pogonić przegranego i można świętować zwycięstwo.
Piękna scena! Takie przyrodnicze zdjęcia akcji to to, co tygrysy lubią najbardziej:-) Z jakiej odległości tę walkę obserwowałeś? Na ostatnim zdjęciu poniżej prawego słonia coś ci przeleciało przed aparatem - jakiś owad czy może niewielki ptak?