-
No czary jakieś.
Od wczorajszego późnego wieczora do dzisiaj wszystko już działa jak należy. Nie pojawił się ten problem ani razu więc chyba nie ma co zwracać, bo co mam zareklamować. Zatem powracam do instrukcji i poznawania aparatu chociaż w trakcie zorientowałem się, że to menu jest bardzo łatwe, przejrzyste, a dostęp szybki.
Mam nadzieję, że już bez niespodzianek.
-
Może zimny odpalileś i zakumulowana para figle ci platala po skropleniu?
-
Nie wiem, czy mógł być zawilgocony, nie zauważyłem, żednego zaparowania. W domu był w paczce przez kilka godzin. Jak wróciłem to rozpakowałem, żeby sprawdzić, czy wszystko jest i podłączyłem aku do ładowania i rozpakowany leżał jeszcze ze 4 godziny zanim poraz pierwszy go uruchomiłem. Najważniejsze, że mi się od tamtej pory nic nie kaszani więc mam nadzieję, że tak już zostanie.
-
Najprawdopodbniej to była wina pary wodnej, chciaż przychodzi mi do głowy też inne wyjaśnienie.
Może to spowodowane bylo tym, ze aparat był nowy, jakiś opiłek, wiórek, bo ja wiem, może coś musiało się "dotrzeć"?
Wiem, ze to brzmi trochę niedorzecznie ale nie takie cuda się zdarzają ;)