Nawet jak przesyłka dojdzie, to możesz liczyć na kasę z POKa. A jak dojdzie i odeślesz, to tym bardziej.
Wersja do druku
U mnie było od razu. Były wszystkie dane, a nawet znalazłem u niego w komentarzach aukcję na której kupił tą chińską zabawkę 2 tygodnie wcześniej. Dostarczyłem im to wszystko, ale im się najwyraźniej bardziej nie chciało niż mnie chciało...
Odzyskałeś czy dywagujesz?
Dobra - tylko bez pocieszania sprawcy ;)
co do POK - od razu link - niech będzie dla potomnych http://poznaj.allegro.pl/pok/
(W przypadku, gdy nie otrzymasz towaru przysługuje Ci zwrot w wysokości 100% jego ceny.
W sytuacji kiedy przedmiot znacząco odbiega od opisu odzyskasz 50% zapłaconej za niego kwoty.)
Dobra ide wołać foty bo już cały dzień mi na ten dysk upłynął i wciąż nie mam gdzie ciepać kopii zapasowych
Wszystko zależy od tego, co powiesz funkcjonariuszowi policji. Jeśli powiesz, że dostałeś towar niezgodny z opisem, to Cię odeśle na drzewo, bo przesłanie towaru niezgodnego z opisem nie jest przestępstwem, a jedynie nienależytym wywiązaniem z umowy cywilnej. Ale jak powiesz, że sprzedający z premedytacją dopuścił się oszustwa, zatajając cechy przedmiotu w celu niekorzystnego rozporządzenia mieniem, to funkcjonariusz musi przyjąć zawiadomienie i wszcząć postępowanie (i najwyżej je później umorzyć, ale w POKu to już nie ma znaczenia). A jak funkcjonariusz jest leniwym jełopem i nie chce podjąć działań, to idziesz do prokuratury i zgłaszasz tzw. zażalenie na bezczynność.
Czyli w takim razie utopiłem z POK albo tej opcji jeszcze nie było (styczeń 2012).
W styczniu 2012 wypłaty rekompensat za towary niezgodne z opisem były już od dawna :) Inna sprawa, że bywa czasem tak, że policja bardziej dba o własne statystyki i nie ułatwia klientom prawidłowego dokonania zgłoszenia (wszczęcie postępowania w sprawie o dużym prawdopodobieństwie jej późniejszego umorzenia zwiększa ilość niewyjaśnionych spraw przez daną jednostkę policji, a od ilości wyjaśnionych spraw często zależy, ile dana jednostka dostanie kasy lub jakie premie dostaną funkcjonariusze). Na szczęście sytuacja z roku na rok się poprawia.
No ja miałem fukcjonariusza któremu się mocno nie chciało, ale w końcu podjęli i umożyli.
Albo styczeń 2011? Tak, 2011. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, nauczkę miałem wyniosłem z niej dużo.