Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Cytat:
Zamieszczone przez
Jasand
mam dylematy takie same jak przy lustrzance. A może by dokupić to czy tamto ? Wieczna skarbonka. Jedyny zysk to taki , że gabaryty mniejsze i trzeba mniej kilogramów nosić.
Tak, ale nikt nie mówił, że będzie inaczej. Ja pomimo zapasów sprzętowych dobrze ponad połowę zdjęć robię 20/1.7.
Fajnie, że jest lżej, że można uzyskać świetną jakość w małym (względnie) aparacie. Mnie do dokupienia pozostało: wymienić 9-18 na 7-14 i poczekać na 43/1.2 Panasa. Resztę już (stety lub niestety) zakupiłem ;)
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Cytat:
Zamieszczone przez
Jasand
Po pół roku użytkowania OM-D zauważyłem , że mam dylematy takie same jak przy lustrzance. A może by dokupić to czy tamto ? Wieczna skarbonka. Jedyny zysk to taki , że gabaryty mniejsze i trzeba mniej kilogramów nosić.
E tam dylematy. Ja bym nie miał. OM-D + 75 f/1.8 + 12-35 f/2.8 i jestem hepi :)
T.
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Jak piszemy o najlepszym kompakcie to Sony RX1 chyba będzie lepszy od Pena 1 tylko cenowo niestety go nie przebije
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Cytat:
Zamieszczone przez
goldiesr
Proponuje jeszcze wziąć pod uwagę GO i ile trzeba podbić ISO w bezlusterkowcu, żeby osiągnąć taką samą GO co na kompakcie i tak samo dobrze naświetlić zdjęcie. Ja nie mam uprzedzeń do kompaktów jak wielu, dobry kompakt to dobry aparat. A jak już wcześniej pisano, b/z to ciągle zakupy szklane, żonglerka szkłami, dylematy co zapiąć.
Sent from my Lumia 710 using Board Express
I masz rację bo do większości zadań nadają się doskonale tylko, że wymiar nie ten i nazwa kompakt też nie ta a po za tym na exifach wyjdzie co to za gagatek i nikt nie będzie chciał już analizować srancji chromatycznej i zakrzywienia prostoty. Tylko wszystko pod warunkiem, że mówimy o dobrych kompaktach bo gównianego do ręki już nie wezmę gdyż miałem bolesną nauczkę w te wakacje.
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Cytat:
Zamieszczone przez
Jasand
...A może by dokupić to czy tamto ? Wieczna skarbonka. Jedyny zysk to taki , że gabaryty mniejsze i trzeba mniej kilogramów nosić...
skarbonka? raczej "studnia bez dna" :)
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Trochę przesadzacie z tym przymusem kupowania. To nie tak. Można mieć aparat z wymiennymi obiektywami i być zadowolonym nawet bez dokupywania co jakiś czas nowych obiektywów, lamp, statywów, filtrów, soczewek, pierścieni, mieszków, lamp pierścieniowych, konwerterów, przelotek, zaślepek, plecaków, kabur, gripów i całej tej reszty, co nawet nie wiem jak się nazywa i wygląda.
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Moim zdaniem, w tak postawionym "starciu" porządny kompakt nie jest wcale bez szans.
Dlaczego?
Nawet najmniejszy bezlusterkowiec, pozostaje w miarę kieszonkowy jedynie wtedy kiedy dokręcimy do niego naleśnika. Póki co, nie istnieje dobrej jakości zoom do m4/3, na tyle mały, aby taki aparat można było zabrać ze sobą wszędzie. Co prawda pojawiła się pierwsza próba zrobienia takiego obiektywu - tj. Panasonik 14-42 X, który jednak na szerokim kącie jest tak słaby optycznie, że niemal w całości ginie korzyść z lepszej jakości zdjęć bezlusterkowca nad kompaktem.
Tymczasem, przykładowo Olympus XZ-2, jest o prawie centymetr cieńszy niż E-PL1 z Lumixem 20/1.7, co sprawia że można go mieć zawsze przy sobie, a jest to 4 x zoom, dobry optycznie i o jakiej jasności! W przypadku jeszcze mniejszych aparatów, takich jak Sony RX100, czy Canony z serii S, mamy sprzęt jeszcze mniejszy, prawdziwie kieszonkowy, a wciąż dający dobrą uniwersalność i jakość obrazu.
Ta wielkość oczywiście przekłada się na to, że taki aparat można mieć praktycznie zawsze przy sobie, przy zachowaniu uniwersalności, jaką mimo wszystko tracimy w przypadku bezlusterkowca z obiektywen stałoogniskowym. Ale to nie wszysko. Na różnych koncertach, czy tego typu wydarzeniach, często już bywają problemy z wejściem z aparatem z wymienną optyką (a już zwłasza z teleobiektywem przydantym na tego typu imprezach). Z małym, ale dobrym kompaktem, nie ma tego problemu. A nie muszę tłumaczyć, jakie zdjęcia da się zrobić choćby w/w Olkiem XZ, mając światło 1/2.5 na ogniskowej 112.
No i jeszcze jedna sprawa - wyposażenie i wygoda obsługi. Najtańsze bezlusterkowce zazwyczaj nie mają pokręteł, uchylnych czy obracanych ekranów, czy też wygodnych uchwytów, ba - nawet czasem nie mają wbudowanej lampy, która co by nie mówić, ratuje czasem sytuacje choćby przy fotografowaniu ciemnej twarzy na jasnym tle - a czasem inaczej się nie da np. na wycieczce itd.
Dlatego też na pytanie postawione w tytule "najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz? " - moim zdaniem - biorąc całkokształt - fałsz, biorąc tylko i wyłącznie samą jakość obrazu - prawda.
A wybór należy do każdego z nas :wink:
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Tomek - czyli to co pisalem wczesniej. Nie da sie jednoslownie stwierdzic co jest lepsze. Kazde musi miec swojego odbiorce.
Ja sie do tego stopnia przyzwyczailem do jakosci z 20/1.7 ze raczej kompaktu nie kupie, ale na pewnoe nie bede innym odradzal - w koncu kazdy towar ma swojego klienta.
Odp: najtańszy bezlusterkowiec lepszy od najlepszego kompaktu. prawda czy fałsz?
Potwierdzam: E-PL1 + 20/1.7 - jakość zdjęć wymiania, nieosiągalna dla żadnego kompaktu. Tylko ostrość mogłaby być szybciej i ciszej ustawiana. No ale zawsze jest coś za coś. XZ-2 ustawia ostrość ciszej i szybciej niż ten zestaw - chociaż niekoniecznie celniej.
---------- Post dodany o 15:48 ---------- Poprzedni post był o 15:42 ----------
Poza tym, o czym już kiedyś pisałem E-PL1 ma tendencję do uciekania ku czerwieni, w praktycznie każdych warunkach, a w oświetleniu sztucznym szczególnie. Nie wiem na ile lepiej jest z tym w nowszych Penach. W obecnych czasach kolor jest czymś co praktycznie bez ograniczeń można poprawić potem na komputerze, ale do ogólnego zadowolenia i wygody użycia aparatu, należy też to, żeby nie musieć się tym potem martwić.