Się było, się zrobiło, się wrzuciło ;)
Wersja do druku
Się było, się zrobiło, się wrzuciło ;)
U mnie cały dzień lało jak z cebra. Robiłem klatkę dla królików i nie byłem nigdzie z aparatem.
To se było zrobić autoportret z młotkiem z samowyzwalacza i nie narzekać na pogodę , u mnie też lało i co? Widno było gdzieś do 18.00. Następnym razem pomyśl w taki własnie sposób:
https://forum.olympusclub.pl/showpos...8&postcount=17
Jakie króliki? Ozdobne, mięsne, mieszańce?
Pozdrawiam AP.
Nie narzekam. Myślałem o zdjęciu robionej klatki ale mam bałagan w warsztacie :-D.
A króliki to mieszańce.
No moi Panowie. Nie pozwalam na robienie pasztetu z królików.
Powiedzcie jak można z czystym sumieniem zeżreć takie cudo ? :)
Mój ma już 9 lat, biega sobie po mieszkaniu, kocha żonę, mnie gryzie - ale się daję. Zawsze fascynuje mnie, że takie małe coś, pewnie ze 100 x mniejsze ode mnie, nie zawaha się aby mnie zaatakować w obronie swojej samicy... znaczy mojej żony :mrgreen:
Ładnie temu kicakowi z oczu patrzy. To nie jest materiał na pasztet.:grin: