-
Do Azazel : Odpowiem Ci pytaniem z innej dziedziny...Czy rozumiesz dlaczego w rowerach wyścigowych nie ma błotników? -- a przecież mogłyby się przydać w pewnych sytuacjach :D - (a mówiąc poważnie trzeba by było zmniejszyć pryzmat, aby zmieścić lampę, a tego bym konstruktorom nie darował!!!--albo dla Twojej satysfakcji zwiększyć wymiary aparatu --co też mi się nie widzi!)--pozdrawiam
-
Że E1, to aparat do profesjonalistów - to wiadomo. Jednak tego profesjonalizmu w wypowiedziach niektórych - niestety brakuje.
Rozmydliliście tego posta, a szkoda!
-
-
Sens tej dyskusji rozwiałała rozmowa o błotnikach i telefonach w korpusach a szkoda.
Marku w redakcji mam dostęp do 1dsmkII i 1dmkII jak i starszego 1ds.
Wszystkie są obecne teraz na rynku i wszystkie są profesjonalnymi korpusami i wszystkie wypadają lepiej niż E-1 - o przyszłości nie dyskutujmy bo ta jest nie znana i gdybać nie gdybajmy. Korpusy Canona mierzą dokładniej światło, szybciej strzelają i są bardziej pancerne nie wspominając o zapleczu szkieł. ( doskonała optycznie i najlepsza mechanicznie klasa L ) - tego tematu nie rozwijam bo to nie to forum.
Marku przepaści nie ma między tymi korpusami ale różnice są znaczne.
E-1 daje wspaniałe rezultaty przy pracy w ORF i iso 100 - wyżej przy drukach wielkoformatowych szumi i to znacznie.
Optyka Zuiko jest doskonała - ale uboga - brak zoomow ze stabilizacją , stałek i wielu innych.
D20 ma migawke obliczona na około 10 tyś cykli tak dla twojej wiadomości.
Prywatnie używam E-1 i wielu redakcyjnych kolegów też - cena 8 krotnie niższa niż 1dsmkII to główny powód.
Wielu zawodowców pracują jeszcze na analogach np. na redakcyjnych Eos 3 , Eos 1vhs jako drugiego korpusu używało eosa 50e i doświetlalo 1 plan wbudowaną lampą w aparat i wstyt in nie było , na plecach mieli F5 i zoomy warte dziesiątki tysięcy i się rzaden nieskompromitował.
Zapomniałem dodać, iż w Polsce w tak zamożnym i dumnym kraju wstyt użyć wbudowanej lampy - bo to przecież jawna kompromitacja.
A wiecie , iż sporo część najlepszych fotek NG była zrobiona i dalej jest robiona Leica M6 - lat 70. ( dalmierzowy aparat doskonałej jakośći, równie wysokiej jak jakość cenie ).
By zrobić dobrą fotke trzeba być dobrym fotografem - zdjęcie koledzy robi fotograf i obiektyw - korpus to 2 rzędna sprawa.
Właśnie dlatego brak mi tej lampki - przy realizacji tematu o gadach Sri Lanki - brak jej był doskonale odczuwalny - w gęstym buszy beganie z E-1 dopiętym gripem i FL 50 bywa kłopotliwe.
Przepraszam z góry wszystkich zawodowców - którzy pragna mieć telewizory w aparacie i błotniki w wyścigowych rowerach - poświęcajcie więcej czasu na doskonalenie umiejętności na prace w efekcie której kupicie nowe szkła odkryjecie nowe możliwości sprzętu.
Opuście granice techniki i twórzcie coś nowego - bo większość z Was zapomniała o ty iż zdjęcia robi fotograf i tkwi w technicznej fascynacji sprzętem którego możliwości nie wykorzystujecie.
Gadżetomania wszechobecna - ważne by mieć korpus zawodowy na szyi , bo D70 np to już kompromitacja.
Nie o to tu chodzi i nie to było sensem tego posta.
-
Zapomniałem pozdrowić wszystkich zawodowców biorących udział w tej dyskuji tych kompromitujących się użyciem flesza w aparacie jak i tych od błotników.
-
Azazel 1DS nie szumi co? Co do pomiaru światła to miałem w E 1 problem na początku jego eksploatacji, w tej chwili jest idealnie, to raczej 1 Ds ma tendencje do niedoświetlania i nie wynika to z fotografowanej sceny.
Na temat wbudowanego flesza nie napisałem że nie powinno się go używać, ale że dla mnie jest on bezużyteczny. O tym, co lub kto robi zdjęcie nie musisz mnie informować, akurat jedno z moich nagrodzonych w 99r. było zrobione Olympusem mju II :)
Tak wogóle to zrozumiałem że podwarzasz to co napisałem i że nie mam pojęcia o czym piszę , a jedynkę na obrazkach oglądałem. Zabawne.
Ciekawi mnie fakt jaka redakcja używa E1, to ciekawostka. Uważam że to dobrze zrobiony sprzęt za nie wielkie pieniądze, z zabezpieczeniami na poziomie 1Ds i mu podobnych, o optyce równie dorze zabezpieczonej przed wpływami atmosferycznymi tak jak Canonowskie L - ki,ale...
Nie jest to sprzęt dla fotoreportera!!!
Uwierz mi, wiem co piszę bo dwadzieścia lat mija jak się tym zajmuję.
Bez odbioru.
-
Po pierwsze źle mnie zrozumiałeś po dugie napisałeś:
"Żaden zawodowiec nie pokusi się o dopalanie wbudowaną małą lampą, jak się chce zrobić dobrą fotę z błyskiem to musi być to lampa o dużej liczbie przewodniej"
- a to bzdura ( od kiedy o jakości fotki z fleszem decyduje liczba przewodnia - zastanów się co piszesz, są sytuacje kiedy owszem ale to nie reguła ) - i dziwi mnie fakt , iż taką demagogie uprawia ktoś kto 20 lat zajmuje się fotografią.
W redakcji nie używamy E-1 są to nasze prywatne aparaty - proponuję czytać uważnie,
co do tematu na Sri Lance - temat realizowany prywatnie gdyż w niedalekiej przyszłości mam zamiar wydać książkę o dużych dusicielach zamieszkujących Azję.
Nie napisałem też jednego zdania na temat agencji i pisać nie będę z wiadomych przyczyn.
Nie napisałem także , iż E-1 to reporterska maszyna bo reporterke wysokich lotów realizują np. 1dmkII. Powiem tyle, iż nie zajmujemy się reporterką.
Redakcyjne wersje 1ds mają tendencje do niedoświetlania o 1/3 działki w kontrastowych scenach i taka już ich natura.
Generalnie mierzą światło pewniej - ale to moje zdanie.
Podziwiam twój artyzm dedukcyjny - a wnioski jakie wysuwasz i ich interpretacja są imponujące.
Pozdramiam Marku , mniej emocji wiecej uwagi przy czytaniu oraz więcej obiektywizmu.
-
Co do szumów Marku - E-1 szumi już od iso400 przy powiększeniach dość znacznych
- 1ds mkII , 1dmkII mają akceptowalne szumy przy iso800 - jak się to przedkłada na praktyke w połączeniu z jasnymi stałkami F 1:4 tłumaczyć nie musze.
Tyle w tym temacie.
Wszystkich urażonych przepraszam , nie taki był cel udziału w tej dyskusji
w podsumowaniu :
uważam iż to nie jest wstyd użyć wbudowanego flasza jeśli takowy się posiada , a o jakości fotek nie świadczy w 100% liczba przewodnia, rowery są z błotnikami i bez , aparaty z lampami i bez -
co do naszych zawodowców to mam pytanie czy przykręcanie do E-1 zoomu 40-150 - to zawodowo czy już wstyd podobnie z FL-36 - czy wstyd mieć ją na swoim e-1 ? - bo szkło i lampa amatorskie a korpus zawodowy ? ( nie wiem czy 40-150 ma na wyposarzeniu gadżety typu , wifi , telefon gsm czy błotniki - i ewentualne pytania na ten temat proszę kierować do autorów postów o rowerach i telewizorach ).
Na pytanie zasadnicze odpowiadam i jest to moja subiektywna odpowiedź - tak brakuje mi czasem wbudowanej lampy - czasem podkreślam - odrazu powiem iż w warunkach w jakich ze względu na 90% wilgotność e300 odpada.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Wracajac do Tematu :D
Szczerze na robote nie wyszedl bym bez zew lampy,
a czy brak, tak brak jesli chce zrobic jakas domowa fotke do domowego albumu to faktycznie brak tej lampy, a jak by byla umilila/uproscila by zadanie, ale jak juz pisali przedmowcy cos za cos i ja sam zadecydowalem i wybralem taki los z E1 i nie zaluje, a te male uciazenia przezyje, za to o wiele lepszej jakosci fotki domowe robie z zew lampa i odbiciem swiatla od sufitu niz wycelowaniem w mordke ;]
to tak na temat :D
-
Azazel ,osobiście staram się nie używać lampy, ale kiedy muszę to jest ona o odpowiedniej liczbie przewodniej i przeważnie z błyskiem odbitym, to miałem na myśli. Faktycznie jak robisz komuś portrecik w domu albo w parku w słoneczny dzień, to wystarczy dopalić malutką wbudowaną lampką, ale z czymś takim nie wybierasz się do pracy. Konstruktorzy lustrzanek adresowanch do tych co nimi pracują uwzględnili ten fakt, i dlatego odstąpili od umieszczania ich w takich korpusach jak sądzę.
Bardzo dużo czasu spędziłem w Australii, od niedawna jestem w Polsce i może dlatego moja zdolność interpretacji jest inna, ja biorę wszystko dosłownie. Mam nadzieję że gramatyka jest jeszcze w normie.