-
znowu jakiś kwas :-/
Aku naładowane bodaj 25 marca (około) [2300mAh], zrobionych zdjęć +/- 113 <z czego każde z właczonym monitorkiem, ale max. 10 z fleszem]...
... no i co?
biore aparat <bedac swiecie przekonanym ze zrobi min. 80...>
...i **** zbita!
sam sie wyłacza..... [wszystko gasnie i mruga regularnie czerwona lampka, obiekty wysuniety]
...a najdziwniejsze jest to, ze wg. miernika baterii, sa naladowane na full'a <zielona bateryjka, pełna>.
Czyzby coś z aparatem nie tak? Bo:
- niemozliwe zeby na takich aku tak szybko padał aparat.
- zazwyczaj jak moje stare aku padały, to zdazyła sie wyswietlic min. na 10 sec. czerwona bateryjka...a juz wczesniej informował połową zielonej.
Prosiłbym o jakąś oddpowiedź, bo nieukrywam, że nieco zirytowany jestem, i na tyle zdesperowany, ze gotowy w next week'u zgłosić do reklamacji :-/
Z góry THX :D
_________________________________________________
Nowo zaopserbowane.
włączam aparat w trybie przegladania zdjec, przełaczma na np.: tryb Auto - od razu gasnie. kilkam raz Power - gasnie czerwona diodka.
Ustwaiam znowu przegladanie zdjec, nastepnie ON...i ibiekty przez ok 1sec. tak lekko ...chrzęsci.
normlane?!
-
no lezaly 10 dni bez uzytku czyli normalne, naladuj i zobacz bedzie ok, a jesli prezez dluzszy czas nie uwywasz aku to lepiej trzymac je rozladowane...
-
Hmmm...ja wiem czy tak po 10 dniach powinny szybko zdechnąć? o ile sie nie mysle porónywalne cykle w przerwach użytjkowania robiłem na GP (bodaj 1800) i:
- nie zdychało od razu
- aparat juz wczesniej trąbil, ze mu sie nie podoba moc w bateriach.
ale no nic...dzisiaj wezme ustrojstwo do mierzenia napiecia w bateriach i spr. czy który aku nie jest "lewy" :]
-
wiesz moim zdaniem tylko gp i sanyo produkuje dobre aku... a reszta no coz mam vivanco 2000mAh i tez sa z nimi problemy, a z sanyo 1800 i 2400, oraz z gp 1100 [ do discmana ] jest wszystko ok...
-
No i został dokonany pomiar.
Miernik pokazuje ze 3 aku wydają się być naładowane w 80% natomaist jeden z nich ma ok...40 % :-/
Czyli wygląda na to, że "czarna owca" powoduje to, ze aparat tak pada ciągle :-/ Nieładnie..., najgorsze że już nie moge zwrocić tych aku :-/
-
Używam akumulatorów Energizer 2300 mAh i nie narzekam. Spokojnie jestem nimi w stanie zrobić 150-200 zdjęć. Do całej dyskusji mam dodatkową uwagę. W oryginalnym pudełku do mojego aparatu C-750UZ jest dołączona ładowarka BU-60SE + 4 akumulatorki 1700mAh. O ile wiem to jest to prosta ładowarka, która wyłącza się po stałym czasie niezależnie jak długo ładuje. Tak więc jeśli załadujemy do niej większe akumulatorki (np. wspomniany Energizer) to będą one permanentnie nie doładowywane. Naładują się do tych około 1700 mAh i ładowarka się wyłączy. Większe akumulatorki należy ładować w innych automatycznych ładowarkach (badających spadki napięć, temperaturę ogniw, typ akumulatora, itp) lub w tej ładowarce, ale po jej wyłączeniu ponownie wstawić je na jeszcze kilka godzin. Można to prosto sprawdzić. Gdy ta ładowarka wyłącza się po ładowaniu oryginalnych akumulatorków Olympusa (1700) to są one aż gorące. Gdy się wyłącza ładując dużo większe (>2000) to są ledwo ciepłe. W domu ze względu na dzieci używam akumulatorów AA od wielu lat i mam ich około 30 różnej pojemności (700-2500 mAh), różnych producentów (GP, Energizer, Philips, Sanyo, Ansmann) i różne ładowarki, drogie w pełni automatyczne (mikroprocesorowe 4x2300 ładują w 2 godz) jak i stare proste. Tą oryginalną BU-60SE zabieram zawsze gdy wyjeżdżam i nigdy mnie nie zawiodła. Jednak zasada jest jedna im dłużej trwa proces ładowania akumulatora małym prądem tym lepiej to wpływa na jego żywotność. Ładowarek szybkich (duże prądy) i automatycznych używam tylko i wyłącznie ze względu na dzieci – aby jak najszybciej przestały marudzić. A do aparatu mam przeznaczone dwa komplety które starał się ładować bardzo dłuuuugo.
-
Dodam coś od siebie. Czytając poprzednie posty zastanawiam się, czy coś przypadkiem nie kaszani aparatów w aku Energizer. Kupiłem nowe 2500mAh i po naładowaniu i załadowaniu do aparatu nie chciał się włączyć. Pomogło otwarcie pokrywy baterii i zamknięcie. Jazda zaczęła się kilka dni potem. Pewnej nocy aparat zresetował się do ustawień fabrycznych. Pomyślałem sobie, że to nowe aku i się szybko rozładowały, bo nieuformowane. Załadowałem wcześniej posiadane i aparat zgłupiał - robił zdjęcia po naciśnięciu strzałki w lewo w menu. Odesłałem go na gwarancji do serwisu i czekam. Biorąc pod uwagę to doświadczenie i opisane tu wasze przygody z aku Energizer, może faktycznie (głupi pomysł) coś w tych aku uszkadza aparaty ??? :arrow:
-
milo >> bzdury piszesz! po pierwsze aku nie rozladuja sie samoistnie w 10 dni, a po drugie aku powinno sie przechowywac w stanie naladowanym! glebokie rozladowanie skraca zywotnosc i pojemnosc akumulatora!
dolby>> jak wykonales pomiar ze stwierdzasz %wy stan naladowania?
-
Mam komplet akumulatorów Hama 2100. Po 1-szym ładowaniu zrobiłem około 15 zdjęć i padły, po drugim około 30, po szóstym doszedłem do około 200 zdjęć. Komplet Panasonic 2100 po 1-szym ładowaniu około 50 a po 3-cim 200. Komplet Enegizer 2100 po 1-szym około 100 a po trzecim już około 250.
Firma firmie nierówna ale wszystkie trzeba sformatować.
-
Sledzilem Wasza dyskucje i zastanawia mnie, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na napięcie w akumulatorze??! W moim E1 dostałem ogniwo Model PS-BLM1 o napięciu 7,2 Vlta a pojemnosci 1500 mAh.
Szukałem na Allegro i w innych "tanszych" sklepach - są i owszem BLM1 ale ... i tu sie zaczyna przygoda :)
Konia z rzędem temu, kto znajdzie mi ogniwo o tym samym napieciu. A przecież minimalne różnice rzutują niestety na pracę czułej jak diabli elektroniki.
Pozdro
P.S oto przykladowy link na ogniwo, sami zobaczcie jakie sa napiecia.