Dokładnie. Ja z tego samego założenia wychodzę. Do dziś jestem dumny z mojego "Kaszmirowego dotyku". :grin:
Wersja do druku
Pomysł interesujący. Można zamiast płyty dorwać kawał dość sztywnego drutu i koc zawinąć na nim. Plusy takiego rozwiązania są takie, że można sobie to wyginać jak się chce (np w takie "L"). Wady te co u Ciebie: z mobilnością krucho:)
Ja pomysł popieram, szczególnie w wersji uproszczonej czyli sam styropian. Argument mariusha uważam za niesłuszny... TVP ma kasę na sprzęt praktycznie nieograniczoną, a jednak używa (widziałem w plenerze) płyt styropianowych do odbijanie światła --pozdrawiam
TVP może sobie pozwolić na transport takich płyt. Mimo wielu zalet styropian jednak dosyć trudno się składa.
Osobiście jednak popieram wszelkie własne pomysły, tym bardziej, że satysfakcja z wykonania czegoś własnoręcznie jest niezaprzeczalna.
Pomysł na mobilną blendę: http://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=360
Rozwiązanie na mobilność blendy z koca ratunkowego jest prostsza niż nam się wydaje.
Kupujemy zasłonkę do samochodu:
Wycinamy całą tą szmatę ze środka. Z ramki zrobi nam się koło o średnicy ok 80cm. Do tej ramki mocujemy koc za pomocą taśmy i mamy blendę złoto-srebrną co najważniejsze mobilną. Składa się tak jak normalną blendę. A jeżeli kupimy zasłonkę w takim plastikowym etui to mamy też gdzie ją pakować.
Może pracownicy TVP chcą być w każdej chwili gotowi do strajku? :-)
W każdym razie fajne.
--
west73: zarąbiste
Ile plenerów wytrzymają takie blendy DIY? Dwa, trzy? Potem trzeba nową majdrować. Nie chodzi tylko o koszty (bo w obydwu przypadkach są znikome), ale równiez o czas (zakup, przygotowanie, itp.)
Sorry, ale wg mnie to żadna oszczędność. Nie lepiej kupić jedną normalną, którą da się po ludzku złożyć (i nie zajmuje połowy pokoju) na lata?
Naprawdę nie chce nikogo zniechęcać, ale wiem (rózniez z własnego doświadczenia) że takie patenty z reguły nie mają racji bytu. Wszelkie kubeczki od danona, statywy produkowane z wieszaków, parasoli foto produkowane z parasolek z Tesco, itp. - wszystko to odpowiedniki niewielkich wydatków, po co się produkować?