To rób dokumentację opisowa i fotograficzną w trakcie rozbierania :wink: W sumie to co masz do stracenia? :wink:
Ale ja nie namawiam, żeby potem nie było na mnie :-P
Wersja do druku
Tak to wygląda.
Obawiam sie, że jednak czeka Cię rozebranie go. I tak nie masz nic do stracenia. Na przyszłość to stara dobra metoda na chuch i sprany podkoszulek lub chusteczke do nosa. Nie stosować wynalazków z allego. Cholera wie co w tym jest.
Pamietaj o jednym, tylna soczewka jest swięta, bo jak tam zapaprzesz to mogiła.
Powodzenia.
Ja Pancolara rozebrałem, złożyłem , ale zepsułem :)
następny obiektyw wysłałem do Pana Gecyngiera.
ale ... ja mam dwie lewe ręce do takich rzeczy
OMG, nieźle, naprawdę parę kropel tego płynu dałeś tylko? Jedna kropelka wystarczy do wyczyszczenia szkła wielkości 7-14.
BTW, konstrukcje z przed 30-40 lat mają powłoki chemiczne łatwe do zmycia/starcia. To z tamtych czasów pochodzi "przesąd" dotyczący pędzlowania soczewek i obchodzenia się z nimi jak z jajkiem.
Może ten pancolar ma właśnie takie stare powłoki? Pytanie do analogowców.
Pozdrawiam
Pamiętam że kiedyś również chciałem wyczyścić obiektyw podobnego typu, miał na soczewce odciśnięte linie papilarne które długo nie były czyszczone i trudno to było zrobić, w końcu zastosowałem jakiś popspolity alkohol i wyczyściłem obiektyw razem z warstwą powłoki bezpowrotnie, wyglądało to podobnie jak na Twoim zdjęciu i tak zostało, podobnie zniszczyłem soczewki w lornetce. Teraz z tego co słyszałem najlepszą substancją do czyszczenia części optycznych oprócz oczywiście wody jest alkohol izopropylowy np. w sprayu. Ja stosuję chuch i miękką ściereczkę wolę nie eksperymentować z wynalazkami.
No dobra, może i pomysle nad rozebraniem, ale mam jeszcze jedno pytanie. Czy jak odkręce ten pierwszy pierścień to wszystkie szkła będą luźne i teoretycznie gdybym obrucił obiektyw do góry nogami to powylatują? Czy może jest tak że przed każdym szkłem jest taki pierścień do odkręcenia. Nigdy nie widziałem jak to jest skonstruowane tam w środku. Może jakiś link? Albo jakieś rady?
A nie lepiej oddać go do jakiegoś serwisu? Biorąc pod uwage jakie uzyskałes efekty z użyciem kropelki alkoholu izopropylowego i szmatki, po użyciu śrubokrętu będziesz miał pięć szkiełek i kilka pierścieni o różnych średnicach.
Pozdrawiam
Nie rozbierałem jeszcze obiektywów, ale za to rozbierałem lunety i lornetki... Szkiełka zgrupowane w jedną grupę mogą być powkładane jedne za drugimi i wtedy Ci się "wysypią". Więc musisz to zrobić delikatnie i OBOWIĄZKOWO!!! zapamiętać/zaznaczyć/zanotować jaką stroną są włożone "do przodu"... Soczewki innej grupy będą zapewne już zablokowane kolejnym pierścieniem.
Dlaczego należy zapamiętać jak są ułożone soczewki? Bo jeśli je włożysz odwrotnie, to można zepsuć optykę obiektywu. A potem to już jest naprawdę mozolna praca, żeby to odtworzyć...:wink:
Życzę udanej zabawy :-P
Obiektywem za kilkadziesiąt zł nie warto zawracać głowy fachowcom. Wyjęcie przedniej soczewki obiektywu, wyczyszczenie i ponowne złożenie trwa zaledwie kilka minut.
Pentacon auto MC 50/1,8 wymaga wykręcenia wraz z aluminiowym pierścieniem dociskowym również plastikowego pierścienia czołowego. W ten sposób uzyskujemy dostęp do pojedynczej wklęsło-wypukłej soczewki. Nic więcej z obiektywu nam nie wypadnie, gdyż pozostałe elementy pozycjonuje następny pierścień.
Tak wygląda to na obrazku.
Pozdrawiam.