fajny pomysł na imprezę i ciekawe zdjęcia. Podobają się, więc wrzucaj więcej. I dodaj może numerki do zdjęć, żeby można się było odnosić do konkretnych fotografii. Co to za auto na drugim zdjęciu?
Wersja do druku
fajny pomysł na imprezę i ciekawe zdjęcia. Podobają się, więc wrzucaj więcej. I dodaj może numerki do zdjęć, żeby można się było odnosić do konkretnych fotografii. Co to za auto na drugim zdjęciu?
Jeśli dobrze pamietam, to te traktorki miały głębszy sens. Ursusy itp. były w górach zbyt wywrotne. Zdjęcia bardo fajne, dawaj więcej :)
Jak widać na fotce to chyba Citroen. Wystawione tam eksponaty nie maja żadnych opisów, a tam było wtedy tyle luda, że trudno szukać właścicieli, którzy mieli obowiązki związane z imprezą. Ten jak widać jest ładnie odrestaurowany, zarejestrowany na zabytkowych numerach i stoi w stodole, inne tak dobrze nie mają i muszą stać na polu.
Masz rację w górach jak najbardziej, ale z tego co pamiętam to na podgórskich terenach płaskich jak talerz było dużo tzw. chłoporobotników. Mieli parę arów pola i gazdowali na całego, konie na taki areał się nie opłacały, a traktory drogie i na przydziały, więc kupowali w Andrychowie silnik tzw, esiok i to była baza a reszta ze złomu i różnych nieoficjalnych i szemranych źródeł zopatrzenia. Jeszcze za sekretarza Gomułki to było tak, że nie wolno było na złom wyrzucać całych części maszyn, więc wały i tryby palili palnikami, a żeliwne korpusy rozbijano młotem. Wiem bo chodziłem do szkoły koło warsztatu stadniny koni, to widziałem. Gdybym wtedy miał aparat, to dopiero bym nacykał pamiątek Bo stały tam prawdziwe rarytasy jak: Parowe lokomobile, nazywali je damfki, poniemieckie Lanzbuldogi czy Ursusy C45. Te damfki jeszcze w latach,50. były w użyciu, wprawiały on w ruch ogromną młocarnie, też zresztą poniemiecką, a nawet orali nimi pole. To się niestety ne Vrati jak mówią nasi przyjaciele z za Olzy.
---------- Post dodany o 10:47 ---------- Poprzedni post był o 10:38 ----------
Przecież jesteśmy u siebie, "tustela" w wolnym tłumaczeni tu stąd tylko w odróżnieniu od Hanysów nie godomy jyno rzondzymy.
Ta sama cytrynka z profilu.Załącznik 157542
p-i-ę-k-n-y
ale te samoróbki też mają coś w sobie, serce i inwencję twórców :)