No fakt, pewnie bezpieczniej byłoby jeździć ze swastyką :D
Wersja do druku
No fakt, pewnie bezpieczniej byłoby jeździć ze swastyką :D
Tego w żadnym kinie nie zagrają z moim udziałem.:grin: Hitlerki mnie faktycznie trochę pasjonują, ale od strony historycznej, kulis dojścia do władzy i tego z czyjej kasy sfinansowali zawieruchę wojenną dzięki której dziś są tak bogaci.
Ot paradoks historii o którym wciąż się milczy.
A tu ciekawostka, czarne koty z Księżego młyna upodobały sobie moje towarzystwo. Ledwie tam pojadę rowerkiem, wychodzą żeby się połasić i pozują.
Co one we mnie widzą:grin:
Jak im kładziesz michę to pewnie, że lecą :)
No jakoś się trzeba z nimi "dogadać":grin: Są zadziwiająco ufne:grin:.
Ja też byłem zaskoczony taką okazją. Szkoda że za późno zmieniłem baterię, bo fotka wyszłaby lepiej, choć była robiona pod jaskrawe słońce..:grin:
No tak, jest okazja nieco odświeżyć mój śpiący ostatnio wątek. Fotki lokomotywa w Skierniewicach były jak się okazało pożegnalnym plenerem z moim E-520. Kilka dni temu stałem się oposiadaczem E-30, który od wielu tygodni był przedmiotem moich westchnień. To że go dziś posiadam(co czynie mnie niezwykle szczęścliwym) to żywy dowód na to, że wśród ludzi są anioły, a resztę pozostawię bez komentarza. No ale skoro los okazał się dla mnie tak łaskawy, nie wypadało pozwolić mojej nowej zabawce na zaleganie w domowej szafce. On będzie miał w moich rękach, pełną migawkę roboty. A dziś gdy zobaczyłem ranne słońce, nawet czterech pancernych by mnie w domu nie zatrzymało. Koniecznie chciałem zobaczyć jak smakować będzie zabawa W lesie dojżałem kilka ciekawych obrazków.
1.
2.
Na razie poznaję nową zabawkę, ale już widać że mimo iż bardzo polubiłem E-520 dzieli go sporo od E-30. Postaram się to z sukcesem wykorzystać.
Gratuluję nowej zabawki, jestem przekonany, że sprawi Ci ogromną radość i pozwoli na wiele pięknych ujęć.
Serdecznie pozdrawiam, pozostając stałym choć cichym gościem Twojego wątku.