No ladne poranne foty.
Pozdrawiam
Wersja do druku
No ladne poranne foty.
Pozdrawiam
świetna "mglista" seria :), pozdrawiam
Gorąco dziękuję za wizyty i wpisy. :)
Dzisiaj chciałbym zacząć serię kilku małych cmentarzyków wojennych z I Wojny Światowej. Pokazywałem już te najpiękniejsze - najdostojniejsze: Rotunda, Konieczna, Gładyszów. Oprócz nich są setki - tak nie przesadzam - setki małych, rozsianych po wzgórzach i lasach. Niektóre zadbane, dobrze opisane i oznaczone. Inne zapomniane, niszczejące w swojej samotności w lesie. Nigdzie nie opisane, lub tylko wzmiankowane, bez opisów dróg dojścia.
Natkniesz się na nie najczęściej wędrując samotnie po lesie. Jak w pobliżu jest stara wieś, z ludźmi pamiętającymi stare czasy, to można się dowiedzieć dużo ciekawostek.
Mimo, że mieszkam w Gorlicach prawie 60 lat, to o tym cmentarzyku nic nie wiedziałem. Nie mówi się o nim. Jak jest rocznica "Bitwy pod Gorlicami" to uroczystości odbywają się na największej nekropolii miasta - na Górze Cmentarnej.
Ten cmentarzyk jest zlokalizowany na wzgórzu "Sokół". Dawniej, gdy nie było zarośli - z tego wzgórza rozpościerała się najpiękniejsza panorama na miasto.
Mimo że mały, pochowano na nim 120 żołnierzy: 100 żołnierzy armii rosyjskiej i 20 armii austro-węgierskiej.
Dojazd nawet samochodem - łatwy i prosty, jedziemy ul. Łenartowiczów do końca. To wystarczy. naokoło sporo zabudowań, a nie ma się czemu dziwić - to jeden z najpiękniejszych terenów, a równocześnie cichy - z dala od głównych dróg.
823. Załącznik 91455 824. Załącznik 91454 825. Załącznik 91456 826. Załącznik 91457 827. Załącznik 91458
826 robi na mnie wrażenie. Krzyże w wysokiej trawie. Trzeba się uważnie wpatrywać w zdjęcie aby te krzyże zobaczyć.
Moja ostatnia wyprawa zakończona zmoczeniem tyłka i walką z komarami dała mi możliwość znalezienia dwu perełek.
Pierwsza dzisiaj. Taka do przemyślenia, może dyskusji o historii, jej jakości - prawdzie, zakłamaniach i zafałszowaniach.
Niszczone groby żołnierzy radzieckich - tak, radzieckich nie rosyjskich, niszczone pomniki byłego systemu...
Ale jeden się zachował. Mech porastający płytki chodnikowe świadczy, że nikt tam nie zagląda. Brak zniczy i kwiatów też o czymś mówi.
Dwaj ludzie - dla jednych się zasłużyli, dla drugich się "zasłużyli"
Przypominam, że w 1947 roku była "Akcja Wisła"
https://forum.olympusclub.pl/attachm...2&d=1371926317
https://forum.olympusclub.pl/attachm...1&d=1371926294
827. Załącznik 91502 828. Załącznik 91501
W Radzionkowie na cmentarzu (normalnym, parafialnym) są groby radzieckich żołnierzy. Ba, nawet pomnik z gwiazdą między nimi jest i jakoś nikomu nie przyszło na myśl, żeby go likwidować lub co gorsza zniszczyć. Nawet co roku w święto zmarłych ludzie normalnie znicze zapalają.
Po odrzuceniu całej polityki i demagogii tym z pod plytek tez należy sie pamięć, byli tu i zginęli po drodze do Niemiec. Dla nich może i lepiej, bo potem po powrocie ich ówczesny władca traktował swoich żołnieży jak tedowatych i fundował im jakieś izolacje, przesłuchnia i okresy odosobnienia.
Ci z drugiej tablicy to po prostu pracownicy państwa tego, które wtedy było i wyrządziło wiele niegodziwości swoim obywatelom. Ale ówczesnym kolejarzom, drogowcom i zwykłym szarakom nikt po 30 latach tablic nie fundował... Nikt też nie murował tablic pamiątkowych dla ofiar bandyckiej części ówczesnego podziemia, bo i tacy wtedy też byli w czasie tamtej wojny domowej.
Nie dowiemy się kim tamci dwaj panowie byli, ale zgineli bo inni w podobnych mundurach wyrządzali wtedy niegodziwość autochtonom. Nosili godlo i mundur państwa, które wymyślilo by przemielić część swoich obywateli.
Polsko-polska rozmowa o tamtych czasach mimo upływu już tak wielu lat, tak na dobre jeszcze sie rozpoczęła.
W pełni się z Tobą zgadzam Andrzeju.
100 lat to taki minimalny okres, aby nabrać dystansu i przekazać przynajmniej część prawdy historycznej.
Zauważyłem bardzo ciekawą prawidłowość - książki historyczne. Zazwyczaj pisane przez jednego autora, góra dwóch. Przy większej ich liczbie już interpretacja wydarzeń może być inna, brak zgody, a tym samym brak rzetelnego opisu wydarzeń.
Nawiązując do zamieszczonej tablicy - wielu, wielu ludzi wysiedlonych, pozbawionych majątku, ziemi, przynależności narodowej, ludzi zamęczonych w więzieniach SB - to byli ciemiężcy, przedstawiciele znienawidzonej władzy i znienawidzonego systemu.
Całkiem inną opinię pewnie, będą miały rodziny tych dwóch mężczyzn.
Ale dość o tym :) - po południu coś ciekawego.
Rozróżniaj tylko dwie struktury - policję polityczną - SB od MO. One miały różne zadania choć w niektórych częściach działalności MO pracowała pod nadzorem i kontrolą SB. Ja póżniejszą MO a teraz Policję, jej najnizszych funkcjonariuszy - dzielnicowych i tzw "krawężników" traktowałbym jak pierś państwa jakie by ono nie było. Ich obecność ma przypominać o tym że teren jest pod jego (państwa) jurysdykcją. (Nie piszę o tamtych powojennych czasach...)
Czekam na popołudniowe ciekawostki...