No nie znasz, bo się nie znasz, bo to znaczy wieprz po koreańsku :mrgreen:
Wersja do druku
Waszmość Panie i Panowie, kończmy bo niebezpiecznie zbaczamy w przykre rejony najciemniejszego oblicza kulinariów.
Wracajmy do zdjęć bufetowej bo prawdopodobnie już czekają na wrzut jakieś gorące gołe kurki.
Gospodyni nie zawsze ma coś na odpowiednim poziomie do zaserwowania :D
Bardzo mi miło Was czytać, sorki za niegościnność i brak świeżego mięsa z mojej strony.
Mam nadzieję że do Świąt uda się coś upolować.
Cieszy mnie również obecność wieprzowiny w moim wątku - czy to go takim... kosmopolitycznym :D
kaczki ,kury ,wieprze i inne niezły zwierzyniec :) to jest kooo kooooookazja do beczki napitku zacnego.
Nawet nie zauważyłam, że dość mocno odejszłam od sedna wątku mego. Ponieważ jutro Wielki Piątek, postanowiłam zrezygnować z mięsa na rzecz motywów miejskich. Okazało się, że jednak nie wszystkie drzwi wykorzystałam.
Trochę kolorku, co?
I tak właśnie myślałem - schowa się to to na dno szuflady, a potem w codziennym wirze spraw i obowiązków zapomina....
Ładna ta latorośl, widać jak dorośleje.
Drzwi fajne , stara robota , a ten zamek, to okucie w drzwiach to miodzio.
Pozdrawiam wieczornie. AP.
PS. A gdybyśmy mieli się nie spotkać do Świąt - Przyjmij Najlepsze Życzenia Świąteczne ode mnie i Edy.
Wypada mi tylko życzyć Tobie Aga i rodzinie pięknych, niezapomnianych Świąt. Cudne zdjęcia. Jesteś fantastyczna w motywach, które chcesz uwiecznić. Pozdrawiam i z sentymentem jeszcze raz popatrzę.