Wio koniku.
Wersja do druku
przepiękne Darek te zdjęcia :)
ta panorama - ale tez inne cud mniód :)
jednak :roll: ?? to miałeś jakieś inne zdanie na ten temat :shock:
tak jest - to jest to podejście które lubię :D
nogi same Cię poniosą :)
udanego planowania , dobrej pogody jeszcze lepszego światła a co za tym idzie także i zdjęć :)
Ładne z Kościelca widoki miałeś, ja byłem w chmórach, z deszczykiem i ze śniegiem w jednym dniu. Ale samo wejście jest fajne.
Koledzy i Koleżanki, możecie doradzić jakąś ciekawą trasę zaczynającą się i kończącą w Starym Smokowcu? Wiem, że "google mym pasterzem..." :D, ale chciałbym poznać opinie tatrzańskich wyjadaczy. :) Trasa jednodniowa...
Nie wiem czy jestem wyjadaczem, ale mogę polecić trasę, którą robiłem tydzień temu. Start w Starym Smokowcu żółtym szlakiem do Śląskiego Domu, dalej zielonym na Polski Grzebień. Tutaj można wejść na szczyt Mała Wysoka i zejść z powrotem na Polski Grzebień (ja tak zrobiłem). Potem niebieskim przez Rohatkę do Doliny Staroleśnej. Po drodze obiad w Zbójnickiej Chacie. Po opuszczeniu doliny idziemy czerwonym na Hrebienok i dalej zielonym do Smokowca.
Wg. pewnej mapy cała trasa wraz z wejściem na Małą Wysoką liczy ok 21km i ok 1760m wspinki. Generalnie piękna widokowo trasa z dwiema ładnymi dolinami. Trudności jedynie na końcowym podejściu na Rohatkę, ale jak komuś niestraszne łańcuchy i klamry to nie ma się czego obawiać.
Ps. Była to maja pierwsza większa wycieczka po słowackiej stronie i trochę zdziwił mnie stan szlaków w porównaniu do polskiej części. Szczególnie w wyższych partiach szlaki są w złym stanie - pełno porozrzucanych i obsypujących się kamieni i trzeba bardzo uważać, żeby na nich nie "pojechać".
Jedyną trasą jaką odbyłem, spełniająca powyższe warunki to niebieski szlak na Sławkowski. Trasa łatwa ale w przypadku mgły nietrudno o utratę orientacji i zejście ze szlaku. Widoki u szczytu imponujące, po drodze szału nie ma.
Jeśli byśmy się nie upierali przy Starym Smokowcu mógłbym doradzić coś więcej :)
Dziękuję Kolegom za porady. :)
Stary Smokovec przegrał z Strbskim Plesom, gdzie z kolei trasa Strbskie -> Bystra Lavka -> Strbskie przepadła na rzecz trasy Strbskie -> Koprovsky Stit -> Strbskie. Mój brat i ja byliśmy za tą pierwszą, ale bratowa przestraszyła się wykrzykników na mapie i powiedziała: "nie chcę żadnych łańcuchów!!!". No i wyszło na to, że z bratem jesteśmy w mniejszości ;) :mrgreen: jak chodzi o wybór trasy :(.
Kulbit, faktycznie stan szlaków jest miejscami nieciekawy - dla ludzi nie mających wprawy w chodzeniu po kamienistych szlakach lub w nieodpowiednim obuwiu to może być niezbyt bezpieczne.