Jakiś czas już mam to zdjęcie zostało wykadrowane i obrobione z jednej z fotografii z urlopu w Zakopanem. Nie wiem czy się spodoba. Ja je lubię ale mnie wiążą z nim wspomnienia. Nie numeruje- bo tu raczej nie ma co poprawiać etc. Takie gópie cuś:
Wersja do druku
Jakiś czas już mam to zdjęcie zostało wykadrowane i obrobione z jednej z fotografii z urlopu w Zakopanem. Nie wiem czy się spodoba. Ja je lubię ale mnie wiążą z nim wspomnienia. Nie numeruje- bo tu raczej nie ma co poprawiać etc. Takie gópie cuś:
Nie trafia do mnie...
Może taki tytuł: Idź sam,wrócisz jako dwa konie :D
Przebrnąłem przez 10 zaległych stron Twojego wątku i najbardziej mi się podobają uchwycone przestrzenie na Twoich krajobrazach. Nie będę pisał o walorach artystycznych, plastycznych i innych bo się tak naprawdę nic a nic na tym nie znam. Zresztą te fotki mi się podobają za to co jest na nich uchwycone: przestrzeń, wolność, powietrze... czuć moc i wielkość natury.
Bardzo, bardzo podoba mi się okienko 59. - ciachnęłabym to w kwadrat wywalając nadmiar ściany po prawej. Za okienkiem czai się jakiś stwór a załamanie na ścianie ładnie urozmaica kadr.
Ponadto zwróciły mą uwagę widoczki 63. i 67. - proste kadry, jak najprostsze - to lubię.
"Niewyraźny góral" to i podwójnie widzi, a że konie... co kraj to obyczaj :-)
A tak poważnie, to też się przyłączam do prosby o historię tego zdjęcia, bo też patrzę i nie rozumiem...
Co do poprzedniego zdjęcia- cóż nie wyszło- ot i cała historia.....
Chciałbym usłyszeć czy nie jest za jasno u Was?