Dziękuję wszystkim i mam nadzieję, że nie zawiodę ze zdjęciami :) W końcu tyle osób czeka :P
Wersja do druku
Dziękuję wszystkim i mam nadzieję, że nie zawiodę ze zdjęciami :) W końcu tyle osób czeka :P
To do zobaczenia. Suuper udanej wyprawy.
Miłych wrażeń i udanych fot ;-)
...dołączam się...pozdrawiam i gratuluję ślicznych fotek...
Witam wszystkich po powrocie! Melduje, że udało mi się wrócić cała i zdrowa i przywieźć jakieś 6 000 zdjęć ;)
Jestem wręcz oczarowana Azją południowo wschodnią! Jest pełna kontrastów. W niektórych miejscach bieda aż piszczy, a w innych można znaleźć pałace i świątynie urządzone z takim przepychem, że w Europie o takie ciężko. Do tego zapierajace dech w piersiach widoki, zupełnie inni ludzie i niesamowicie wyluzowana atmosfera. No i przede wszystkim + 35 st. ;) Aż ciężko teraz wyjść na ulicę, kiedy za oknem marne + 2 st i resztki śniegu :P
Tak więc, zabieram się za przeglądanie zdjęć. W sumie to nie wiem od czego zacząć, jest ich tyle, ze nawet mnie to przerasta :P Mam nadzieje, że już dziś coś się pojawi w wątku ;)
Czekamy niecierpliwie na foto relację:)
No to będzie co oglądac. :)
Naszą podróż po Azji zaczęliśmy od Phnom Penh (stolicy Kambodży). Jak już wcześniej pisałam, Azja jest miejscem wielkich kontrastów, ale w Phnom Penh widać to chyba najlepiej. Na ulicach wszędobylski kurz, masa śmieci. Generalnie żadne zasady ruchu drogowego nie obowiązują. Poziom zanieczyszczenia powietrza przekracza kilkakrotnie wszelkie normy europejskie, dlatego prawie każdy mieszkaniec porusza się po mieście w masce na twarzy. A z drugiej strony jest Pałac Królewski, idealnie przystrzyżona zielona trawka, zadbane kwiaty, złocone świątynie urządzone z ogromnym przepychem. Oczywiście nie można zapomnieć o hotelach dla bogatych turystów – istne zamki.
Generalnie jednak Kambodża to bardzo biedny kraj (chyba najbiedniejszy z trzech które odwiedziliśmy). Widać, że ludność nie otrząsnęła się jeszcze z krwawej dyktatury Pol Pota. W Phnom Penh odwiedziliśmy więzienie Tuol Sleng – to tutaj Czerwoni Khmerzy torturowali inteligencję Kambodży. Muszę przyznać, że muzeum robi ogromne wrażenie. Oprócz narzędzi tortur i małych klitek w których przetrzymywano więźniów jest ogromna kolekcja zdjęć z tamtych czasów (widać Czerwoni Khmerzy byli zapalonymi fotografami, bo dokładnie dokumentowali wszystkie egzekucje). Zobaczyliśmy też Pola Śmierci (The Killing Fields) – tutaj Czerwoni Khmerzy przewozili torturowane przez siebie ofiary w celu wykonania ostatecznej egzekucji. Znajduje się tutaj ogromny pomnik poświęcony ofiarom kaźni (jest to duży budynek, od podstawy do samej góry wypełniony czaszkami więźniów), oraz mnóstwo grobowców. Chociaż właściwie używanie tu nazwy „grobowiec” jest mocno przesadzone. Jest po prostu mnóstwo szczątków więźniów zakopanych w ziemi. Część jest mocno rozkopana, kości walają się po ziemi i są deptane przez przechodzących ludzi. Wydaje mi się, że Kambodżańczycy trochę mało o to dbają.
Więzienie i Pola Śmierci wywarły na mnie ogromne wrażenie. Ciężko mi sobie wyobrazić, że takie straszne rzeczy działy się całkiem niedawno w niby cywilizowanym świecie. Do ostatecznego obalenia Pol Pota i zakończenia kaźni doszło dopiero w 1997 roku. Ale koniec o tych strasznych rzeczach. W Phnom Penh jest również mnóstwo urokliwych miejsc, jak Pałac Królewski czy świątynia Wat Phnom zbudowana na jedynym wzgórzu w mieście, z którego można podziwiać piękną panoramę. Jest też urokliwe jezioro Boeng Kak w okół którego toczy się życie backpackersów.
--------
Na początek dwa zdjęcia z Tuol Sleng
[31] - sala tortur z wiezięnia. Budynek na początku służył jako uniwersytet. Później został przez Czerwonych Khmerów zaadaptowany na więzienie. W salach wykładowych torturowano przykłutych do łóżek więźniów.
[32] - Kambodża jest jednym z najbardziej zaminowanych krajów na świecie. Stąd też na ulicach Phnom Penh można spotkać wiele ofiar wybuchu min. Tutaj jeden z nich stojący pod bramą więzienia.
Ciekawe fotki się zapowiadają;-)
Sala tortur, nie robi wrażenia, niestety. Czy tam były choćby zdjęcia tych tysięcy torturowanych ofiar lub narzędzia oprawców?
Fotka tego nieszczęśnika bez nogi trochę nieostra.
pd. Kambodża to jeden wielu przykładów wprowadzenie w życie obłąkanej bolszewickiej ideologii. W ciągu kilku lat wymordowano ok. 1/3 ludności i jeżeli dobrze pamiętam, nie rozliczono do końca sprawców.