713 i 720 - świetne kadry i foto.
Pozdrawiam.
Wersja do druku
713 i 720 - świetne kadry i foto.
Pozdrawiam.
Dzięki za komentarze i wyjaśnienie kwestii rozpoznawania miseczników. A dzisiejszą wstawkę zacznę od portretu ważki - z dość dramatyczną historią jego powstania.
Bylła wielka (prawie 10cm długości) i ok. godziny 13 odpoczywała uwieszona na liściu jakiejś niskiej rośliny w bardzo silnie zacienionej dolince małej rzeczki na granicy mojej działki. Miejsce było na tyle ciemne i dostęp paskudny, że szans na dobre zdjęcie na miejscu nie było. Zastanawiałem sie, czy po prostu nie odpuścić, ale żal mi było - gatunek którego jeszcze w okolicach Łodzi nie widziałem (kilka dni później po pokazaniu fachowcom zdjęcia została zidentyfikowana jako żagnica sina), może jednak spróbować. W końcu obciąłem szczypcami łodyżkę rośliny pod listkiem i zaczynam ją podnosić (pewnie zaraz ucieknie, ale trzeba próbować!). Sukces - ważka spokojnie siedzi! Z roślinką w ręku przechodzę ok. 30m w lepiej oświetlone miejsce uważając aby przez cały czas zasłaniać ważkę przed słońcem (nagłe bezpośrednie światło słoneczne może ją wystraszyć). Udało się! Zaczynam się przymierzać do zdjęcia - na obiektyw Fuji HS-30 założony Raynox DCR-250 więc najpierw portret. Ale... widzę, że listek pod ważką w szybkim tempie wiotczeje:-( Przesuwam dłoń tak, by podpierała od dołu listek z ważką - ważka dalej spokojnie na nim siedzi! Wykonuję kilka serii zdjęć (swoją tradycyjną metodą - pod trzymanym w prawej dłoni aparatem wysunięty do przodu krótki monopod na którym opieram lewą dłoń trzymającą liść z ważką). Teraz trzeba by zrobić zdjęcia całej ważki... i tu problem. Po pierwsze - liść na którym siedzi uczepiona ważka już zupełnie zwiotczał - nie widzę szans zrobienia na nim zdjęcia całej ważki tak, by nie było widać dłoni podpierającej liść. Po drugie - z DCR-250 nie zmieszczę ważki w kadrze - trzeba by go wymienić na soczewkę nasadkową +4 dioptrie a ta leży w torbie w domku. Gdy kombinuję, jak rozwiązać te dylematy ważka zaczyna sie poruszać, po chwili startuje i... siada mi na koszuli na brzuchu. Znajduję kilka kroków dalej patyk i delikatnie podsuwam go ważce. Po chwili sukces - ważka przechodzi na patyk. Wbijam ostrożnie drugi koniec patyka w ziemie i zostawiam siedzącą na nim ważkę idąc po soczewkę nasadkową. Niestety tu mnie już szczęście opuściło - gdy wróciłem z soczewką ważki już nie było:-(
Ale - portret został - więc mam co pokazać.
721.
Kontynuując tematykę portretów - ślizgun:
722.
- i jeszcze dwa kadry figlujących pluskwiaków:
723.
724.
W dzisiejszym odcinku maleńki (pełna szerokość kadru to zaledwie 6.5mm) kolczasty chrząszcz - Hispa atra. Mimo zupełnego braku podobieństwa do popularnej stonki ziemniaczanej to jej bliski krewniak z rodziny stonkowatych:
725.
i skoro już jesteśmy w kręgu maleństw - trzy kadry młodziutkiego wtyka straszyka:
726.
727.
728.
Wracamy do 'drapieżnych' kadrów. Kwietnik z ofiarą:
729.
- posiłek łowika:
730.
- i ciekawostka - posilający się jakąś podobną do komara muchówką omięk. Jest to jedyny raz, gdy widziałem tego pospolitego chrząszcza zajadającego mięsne danie. Niestety nie wiem, czy upolował sobie zdobycz, czy też znalazł martwą padlinę.
731.
728 - świetne.
Pozdrawiam.
Dzięki za opinię. Dziś cztery kadry przepięknej gąsienicy widłogonki siwicy. Na mój widok przerwała żerowanie:
732.
- gdy podszedłem do niej z drugiej strony nieco zmieniła pozycję uważnie mnie obserwując:
733.
- po chwili zaczęła przybierać pozycję obronną
734.
- i próbowała mnie odstraszyć wypuszczając z wyrostków na końcu ciała czerwone wypustki:
735.
I mógłbyś jej dać satysfakcję i uciec z krzykiem :mrgreen:
Przepiękne, cudowne zdjęcia :)
Piękne :) Zwłaszcza 731 i seria z gąsienicą.
Nie nadazam za ogladaniem pieknych fot :-)