Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Dla wygodkie żyjącego Europejczyka taka wyprawa z pewnością nie pozostaje obojętna dla jego widzenia świata... nie byłem tam, ale oglądając tą relację człowiek nabiera pokory i niepokoju, czy bylibyśmy w stanie nauczylibyć się tego jak tam przeżyć... nasz plastikowy świat jest już bardzo odległy od tego co widzimy na tych zdjęciach...
relacja świetna, dzięki!
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Cytat:
Zamieszczone przez
Vindex
Owszem - jest to wyraznie opisane w ulotce. Jestes natomiast pierwsza osoba, o ktorej slyszalem, u ktorej takie efekty wystapily. Bol glowy czy biegunka to co innego - znam sporo ludzi bioracych czesto malarone. Nie ma lekow bez skutkow ubocznych ale leczenie malarii po fakcie tym bardziej do takich nie nalezy
Pomyliles chyba z Lariam/melfiquine. Badania prowadzone na zolnierzach przebywajacych dlugo na placowkach wykazaly cos wrecz przeciwnego w wypadku malarone
Ile osób się przyzna, że miało takie skutki uboczne? Zresztą to nie jest takie oczywiste, ja doszedłem do tego po dłuższym czasie.
Nie pomyliłem z Lariamem, a informację taką dostałem od osoby/farmaceuty na wysokim stanowisku w pewnej firmie, więc źródła nie mogę podać. Zresztą wojsko takich danych nie podaje. O skutkach szczepień też.
Poza tym to poza tematem wątku, kto będzie musiał nich drąży temat i sam podejmie decyzję czy warto się truć.
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Wspaniałe relacje Muminek. Odsłaniasz inny nieznany zwykłym turystom świat.
Czekamy na kolejne.
Pozdrawiam
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Przyszła pora odwiedzić Angkor.
Angkor to ogromny kompleks zabytkowych budowli, mieszczący się na terenie dawnej stolicy Imperium Khmerskiego, położony kilka kilometrów od miasta Siem Reap.
Zajmuje obszar około 400 kilometrów kwadratowych i uznany jest za największe tego typu miasto na świecie.
Wpisane jest na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Pierwsze świątynie zostały wybudowane w 879 roku.
Są książki opowiadające o tym miejscu, ponieważ każda świątynia a jest ich tutaj koło 30, ma swoją długą historię.
Jest to miejsce masowo odwiedzane przez turystów z całego świata.
Dochód ze sprzedaży biletów to duży zastrzyk finansowy dla tego kraju, ale podobno część pieniędzy przejmuje rząd wietnamski.
Tylko ich niewielka część zostaje przekazana na renowację. Zwiedzając budowle znajdujemy tablice z informacją, jaki kraj sponsoruje odnawianie konkretnego zabytku. Najczęściej jest to Japonia, USA, Niemcy.
Na słynny wschód słońca najlepiej sobie kupić bilet dzień wcześniej, przed zamknięciem kas, dzięki temu możemy zwiedzać sam Angkor Wat jeszcze przez godzinę tego samego dnia a unikniemy kolejek w godzinach rannych następnego dnia, kiedy przyjeżdżają setki turystów.
Bilety kosztują na 1 dzień - 20$, 3 dni - 40$ i tydzień 60$, jeżeli chcemy spokojnie obejrzeć cały kompleks to musimy na to przeznaczyć minimum 3 dni.
My w ciągu 2 dni przeszliśmy i przejechaliśmy ponad 100 kilometrów, zwiedzając najciekawsze budowle. Angkor Wat i Bajon są najbardziej oblegane przez turystów, dlatego najlepiej zwiedzić te miejsca zaraz z rana, by jak najszybciej udać się w kierunku bardziej oddalonych świątyń, dopiero tam można się w pełni delektować ich pięknem.
Cały teren chcieliśmy objechać rowerem, niestety w tym czasie temperatury dochodziły do 40 stopni i wszyscy nam to odradzali. Zwiedzać można do zmroku.
Dzień wcześniej umówiliśmy się z naszym kierowcą tuk-tuka na 4.30 rano, zwykle wszyscy jadą w to miejcse o 5.30, ta wcześniejsza godzina była dobrym wyborem, ponieważ po 30 minutach nie było już miejsca przy brzegu. Robiąc zdjęcia stałem praktycznie w wodzie, wszyscy cały czas się przepychali.
99. Angkor Wat tuż przed wschodem słońca
i godzinę później
100.
Oprócz turystów, zabytki oblegane są przez makaki, na które należy uważać. Potrafią wyrwać z ręki aparat a z twarzy okulary.
101. Młody osobnik.
102. Dorosły makak.
Zwiedziliśmy między innymi: Angkor Wat, Bayon, Ta Keo, Ta Prom, Phnom Bakheng, Preah Khan, Neak Pean, Ta Soum, Mebon, Prerup, Bueng Mealea, Lolei, Preah Ko, Bakong.
103. Południowa brama wjazdowa do Angkor Thom.
104.
105. Bayon, świątynie z przełomu XII i XIII wieku.
106.
107.
108.
109. Kilkumetrowej wielkości khmerskie twarze.
110.
A to dwa mniej poważne zdjęcia dowodowe:cool:
111.
112.
Jak zagłębiamy się w mniej uczęszczane miejsca, należy uważać na jadowite pająki a w ciemnych miejscach, w ruinach na spadające odchody nietoperzy, których jest tam bardzo dużo.
113. To mniej groźny pająk z rodzaju Argiope, tzw. X spider.
W pewnym miejscu natrafiliśmy na khmerską młodą parę, robiącą sobie zdjęcia. Widać, jest to bardzo popularne miejsce również wśród Khmerów.
114. Khmerska młoda para.
W wielu miejscach w ruinach, przy ocalałych posągach buddy urządzono ołtarze.
115.
Opiekują się nimi tutaj najczęściej kobiety, służące w klasztorach.
116.
Zniszczone figury buddy, przepasane są jedwabnymi, złotymi szalami.
117.
cdn.
---------- Post dodany o 02:02 ---------- Poprzedni post był o 01:15 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
Tadeusz Jankowski
Coś mi się przypomniało o Kambodży. To kraj Pol Pota, najbardziej krwawego maoisty na Ziemi, ponieważ w imię idei, dla utopii bezlitośnie wymordował najwyższy procent społeczeństwa, wyższy niż w Rosji, czy Chinach. To polpotyści jako jedyni rządzący na Ziemi zlikwidowali pieniądz, zorganizował ludzi w komuny i uczynili z państwa prawdziwie komunistyczny cyrk. Przy czym robili to tak nieudolnie, prymitywnie, ze jak opowiadają ci, którzy przeżyli, że nie wierzyli, że tak można, szczypali się w policzki, aby sprawdzić, czy to jest rzeczywistość, głupota wywijająca czerwonymi sztandarami z okrucieństwem u stóp. Co jest ironią losu, to największe zasługi w praktyce uwalnianiu Kambodży od bezpieniężnego komunizmu ma komunistyczny Wietnam, którego wojska wyzwalały szereg rejonów od polpotystów.
Jakiś rok temu czytałem reportaż z Kambodży, w którym miejscowi opowiadali o tym, że trauma tych czasów do dziś istnieje, ludzie są nieuprzejmi do siebie (pomijając uprzejmość na pokaz), przemoc w zakamarkach króluje, kobiety są całkowicie pozbawione głosu, nienawiść i odgrywanie się wysuwają się w każdym nawet najbłahszym konflikcie na pierwszy plan. Kobiety najbardziej narzekały na to, że nasi mężczyźni są często gwałtownikami. Czy można powiedzieć coś o różnicach między Wietnamem, a Kambodżą w tych kwestiach? Czy to jest zauważalne oczyma przybysza z Europy?
Pzdr, TJ
Khmerzy przeżyli bardzo ciężkie czasy i to całkiem niedawno, trauma z pewnoiścią istnieje do dziś. Dla siebie są bardzo nieuprzejmi, dla turystów wręcz przeciwnie, ale trzeba nawiązać z nimi kontakt, porozmawiać i koniecznie się uśmiechać.
Nie lubią jak porównuje się ich do Tajów, w pewnym momencie Tajowie nawet wspierali Czerwonych Khmerów, mając w tym oczywiście interes, zresztą całkiem niedawno w 2011 roku toczyły się walki o ruiny świątyni Preah Vihear i fragment granicy Tajlandii z Kambodżą. Nie lubią również Chińczyków, oni po wojnie obiecali Kambodży bezinteresowną pomoc finansową, ale za to teraz wykupują ich ziemię prawie za darmo.
Mimo to utrzymują ze sobą kontakty handlowe, większość produktów spożywczych pochodzi z Tajlandii, sprzęt mechaniczny i odzież z Chin.
O Wietnamczykach nie wspominają a jako mniejszość narodowa istnieją, nie mając prawa do zakupu kambodżańskiej ziemi.
Jeżeli chodzi o złe traktowanie kobiet, to byliśmy świadkami, kiedy mężowie w publicznych miejscach bili plastikowymi butelkami swoje żony, nikt oprócz nas nie zwracał na to uwagi. Mężczyźni handlują do tej pory kobietami i dziećmi, z tym procederem rząd aktualnie próbuje się rozprawić.
W Wietnamie nie spotkaliśmy się z takimi konfliktami, ludzie są dla siebie bardziej mili. Czasów wojennych nie wspominają, pozostały tylko antagonizmy między mieszkańcami południa i północy kraju.
---------- Post dodany o 02:17 ---------- Poprzedni post był o 02:02 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
Vindex
Z tym nie jest az tak zle. Malarone nie ma zadnych powaznych skutkow ubocznych (zuzylem kilkanascie opakowan w ramach pobytu na Filipinach) poza duza dziura w portfelu :) Specjalistka od chorob tropikalnych zawsze mnie pytala czy wole profilaktyke czy tez leczenie w razie czego - w wypadku osob przebywajacych dluzej w miejscach zagrozonych malaria profilaktyka raczej nie wchodzi w gre
Leki antymalaryczne nie są mi obce, skutki uboczne typu bóle głowy czy nudności dyskwalifikują lek, tylko w przypadku bardzo dużego ryzyka sięgnę po ten lek, z pewnością jadąc w niektóre rejony Afryki, gdzie malaria ma trochę inną postać.
Dlatego najlepiej przed wyjazdem profilaktykę leczenia konsultować ze specjalistą chorób tropikalnych i dobierać najlepsze leki, nawet jeśli wiąże się to z większymi kosztami.
Pozdrawiam
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Jak poprzednio wspomniałem - dobra powieść. Czyta i ogląda się z przyjemnością.
Jeszcze raz dziękuję :)
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Czytam, oglądam i podziwiam :)
Świetna relacja, świetne fotki ...
Gratuluję i serdecznie pozdrawiam Muminki :)
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Kolejny świetny rozdział. Dzięki za relację. Te poranne zdjęcia super zwłaszcza nr. 100. Pozdrawiam
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Świetna robota, zdjęcia doskonałe, pojedyncze kadry dopracowane, całość nie przytłacza i nie nudzi, czasami nie potrafimy nabrać dystansu do swoich prac :). Opisy ciekawe i edukacyjne, myślałeś o wydaniu przewodnika? Mam propozycje tytułu
W poszukiwaniu Doliny Muminków :)
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Bomba. Idealny przerywnik w trakcie pracy. Widoki niesamowite. Kawał historii zarówno na zdjęciach jak i w opisach nam prezenujesz. Super.