Lwa trzeba było wkleić :).
Dobrze, że się wybrałeś, ja spałem bo burze i deszcze zapowiadali, pomylili się :evil:
Wersja do druku
Kto wie, może gdzieś tam się czaił... :wink:
Przeważnie około 4 nad ranem nasze koty fundują nam pobudkę. Lenistwo w większości wypadków bierze górę i pozostaję w ciepłym łóżeczku. Dziś je (lenistwo) pokonałem, chociaż z wyjścia nie jestem zadowolony.
Delikatne światełko i subtelne kolorki rekompensują brak mgiełek :)
Lwa do wklejenia nie mam, ale jak potrzeba, to służę innymi dzikimi stworzonkami :wink: