Załącznik 162227
Zastanawiam się cały czas czy nie lepiej by było obciąć lewą stronę kadru ? Trochę chyba za dużo tego wszystkiego w kadrze.
Wersja do druku
Załącznik 162227
Zastanawiam się cały czas czy nie lepiej by było obciąć lewą stronę kadru ? Trochę chyba za dużo tego wszystkiego w kadrze.
Rozważając teoretycznie można było:
- zrobić zdjęcie sekundę wcześniej (dorożka byłaby mocniej na prawo) wraz z przekadrowaniem i usunięciem całej lewej strony
- zrobić taki kadr jak jest, ale po lewej zostawić tylko faceta machającego ręką (ten w pomarańczowej kurtce)
- cały ten kadr przesunąć ciut w lewo (bo w sumie zdjęcie nie jest złe)
A i tak proponowałbym focenie na Rynku wcześnie rano, jak jeszcze jest tam mało ludzi. Później robi się korba... :-(
Ja to bym najpierw wyprostował :-P
Tak na szybko - pion łapany na rynny
oryg Załącznik 162229 kop Załącznik 162228
Pozwoliłem sobie "poprawić" kolegę :)
orgZałącznik 162235 mojZałącznik 162236
Doskonale, dziękuję :)
Na mój odbiór to poprawki niewiele wnoszą. Budynki w tle nie wiele mnie obchodzą w tym kadrze, czy są proste czy nieco krzywe...
One chyba nie były głównym tematem zdjęcia...
Dzięki wszystkim ;) Nie spodziewałem się aż tak licznego odzewu. Z prostowaniem też miałem mały problem, ze względu na narożnik. Nie jest on w "naturze" prosty, w części widocznej na zdjęciu, tylko krawędzie ma pochylone na zewnątrz. Przyznam, że trochę z lenistwa odpuściłem ;) Uznałem za mniej ważne.
Czytając Wasze posty doszedłem do wniosku, odnośnie moich wahań co do zawartości kadru, że jednak jako jedno zdjęcie lewa część jest nie potrzebna. Sama dorożka jest na tyle mocnym punktem, że reszta tylko przeszkadza. Natomiast w serii ... , zresztą oceńcie sami ;)
Załącznik 162254
... i seria :
Załącznik 162255Załącznik 162256Załącznik 162257Załącznik 162258Załącznik 162259Załącznik 162260.
Czy ta seria miała coś opowiedzieć? Pytam, bo ja tu nie widzę żadnego wyrazistego przekazu...
A z innej beczki, to proponowałbym wybrać się do Rynku w niedzielę rano, najlepiej w deszczową lub mglistą pogodę. Ludzi wtedy niewiele, a klimaty jak z Conan-Doyle'a ;-)
Na mgiełki w Krakowie pod koniec września już polowałem... niestety bez powodzenia. :)
Odnośnie samego spotkania - ja na mgiełki w Krakowie zawsze chętny jestem. :)