Odp: Chińskie początki z E-M10
Fantastyczny dla mnie wątek.Pokazujesz Chiny w zupełnie innym świetle,niż te które ja znam.
Od kilku lat jestem w Chinach conajmniej raz w roku, ale są to tylko tygodniowe wypady.
Podziwiam Twoją odwagę i ciekawe zdjęcia. Często tu zaglądam.
Pozdrawiam.
3 załącznik(ów)
Odp: Chińskie początki z E-M10
witam,
i dzięki, szczególnie bufetowej za korekty. Myślałem, że jak przytne to twarze (i ich wyraz) będą bardziej widoczne. Dobrze wiedzieć że ciasnawo...
Cytat:
A ja właśnie mam wrażenie, że na ostatnim każda osoba jakby innej rasy... Te dwa ostatnie bardzo ciekawe "ludzko", choć kadry ciut za ciasne się zdają.
Fakt, Chińczycy tęż się róznią;)
Cytat:
goroh - wiesz, dajesz tak "egzotyczne" dla mieszkańca Europy środkowej obrazki, że nawet te mniej udane, albo nawet całkiem nieudane ogląda się z zaciekawieniem. A 42 bardzo fajna :smile:
Wiadomo, egzotyka generuje ciekawość, ale ja też chcę mieć coś z tego i chętnie usłyszę, które są mniej i całkiem nieudane:wink:
U siebie( strona, facebook), mam mniej samokrytyki bo i 'publika' mniej wymagajaca, ale tu jednak powinniście być bardziej krytyczni, nawet jeśli egzotyka tłumi tę krytykę.
Cytat:
Fantastyczny dla mnie wątek.Pokazujesz Chiny w zupełnie innym świetle,niż te które ja znam.
Z pewnością to inne Chiny- małomiejskie, zwykłe, światła Szanghaju tu nie docierają:cool:
Dziś jeden z targów w mieście:
44. 'Niezależny' sprzedawca imbiru. Bez pozwoleń, bez zaświadczeń, bez atestów.
Załącznik 116296
45. Dzieciarnia, jeśli już po szkole to kręcą się w rejonie miejsca pracy rodzica/rodziców.
Załącznik 116297
46. j/w bazar równie dobrze może robic za plac zabaw, kwestia podejścia;)
Załącznik 116298
pzdr i udanej majówki!
Odp: Chińskie początki z E-M10
Fajne te uliczne fotki pokazujesz :) Właściwie nie ma do czego się przyczepić.
Odp: Chińskie początki z E-M10
Wszystkie fotki poczynając od 42 i 43 robią wrażenie. Niezwykły dar chwytania życia na gorąco. Na każdym zdjęciu widać ludzi, osobowości, wręcz mentalność. Wszystkie się podobają, bo jest to taka poezja zwyczajności.
Te zdjęcia opowiadają. Np. 44 na pierwszym planie gość przebierający kartofle w koszyku umocowanym na rowerze, zaaferowany, taksujący bulwy, na drugim dziewczynka na tylnym siedzeniu skutera kapitalnie wydymająca policzki, a w tle ruch, targowisko.
Największe wrażenie robią na mnie czarno-białe fotki nr 42 i 43 - rodziny na pojazdach. Ileż tam maluje się na każdej twarzy, no czyste psychologiczne portrety uliczne.
Ja kiedyś sądziłem, bardzo dawno temu, że wszyscy Chińczycy są jednakowi. To był rodzaj nieuświadomionego rasizmu. Ale to było bardzo dawno temu.
Autorze, jak ty to robisz, że ludzie się nie odwracają, nie obrażają, nie spinają się nagle na widok obiektywu? Musisz mieć wygląd, powierzchowność, posturę, podejście, które ludzie miejscowi tolerują, nie okazują zniechęcenia. Co by było gdybyś na Węgrzech tak latał z aparatem? Tam wprowadzono prawo zakazujące fotografowania kogokolwiek bez jego zgody.
Pzdr, TJ
Odp: Chińskie początki z E-M10
witam,
bardzo miło usłyszeć, że się generalnie podoba.
Cytat:
Ja kiedyś sądziłem, bardzo dawno temu, że wszyscy Chińczycy są jednakowi. To był rodzaj nieuświadomionego rasizmu. Ale to było bardzo dawno temu.
Rasizm to chyba za mocne słowo, może prędzej jakaś tam lekka ignorancja...Jeśli było to dawno temu to zgaduję, że dostęp do 'świata' był mniejszy.
Cytat:
Autorze, jak ty to robisz, że ludzie się nie odwracają, nie obrażają, nie spinają się nagle na widok obiektywu? Musisz mieć wygląd, powierzchowność, posturę, podejście, które ludzie miejscowi tolerują, nie okazują zniechęcenia.
Bo ja z daleka od metropolii mieszkam, w moim mieście obcokrajowców można policzyć na palcach jednej ręki (nie liczę Japończyków, którzy mają jakieś fabryki). Mieszkam tu 3ci rok, a i tak za każdym wyjściem ludzie dębieją na mój widok, i to właśnie działa na moja korzyść. Jako 'kosmita' zbijam ich poniekąd z tropu, nie myślą o wycelowanym obiektywie a o tym skąd ja się tam wziąłem;) Dodatkowo niebieskie oczy(tu w cenie), trochę zarośnięta morda, i uśmiech na twarz- tyle moich 'sekretów', a dodatkowo oni jako nacją są pozytywni i raczej nie protestują. W popularnych turystycznych rejonach z pewnościa jest trochę gorzej, ale nadal jest lepiej niż na Węgrzech:wink:
Nie słyszalem wczesniej o tym zakazie, jak oni to definiują? Chcąc fotografować Budapeszt muszę wyjśc na miasto nocą, aby przypadkiem ktoś mi w kadr nie wszedł? Jes tminimalna odległość? Chyba ktoś przesadził....
Tadeusz Jankowski, dla Ciebie z dedykacja kolejny uliczny portret, ma nadzieje, że podejdzie.
47. Sprzedawca na niedzielnym bazarze w centrum...
pzdr!
Odp: Chińskie początki z E-M10
Ładne zdjęcia wrzucasz. I mnie się podobają.
Ja kiedyś chciałem jedną fotkę zrobić ulicznemu handlowcy we Włoszech. To myślałem że mnie wzrokiem zabije :wink:
Bardzo ładne zdjęcia.
Odp: Chińskie początki z E-M10
Nie lubię ulegać stereotypom, ale co robić, gdy widzi się tyle zdjęć starszych uśmiechniętych ludzi? Mnóstwo ich w Twoim wątku. Sędziwi Chińczycy grający w mahjonga. Pewnie jeszcze rano uprawiają tai chi ;)
Zresztą podobne odczucia mam oglądając starszych ludzi na zdjęciach z Kuby. Też uśmiechnięci, gromadnie przesiadujący na ulicach, grający, tańczący.
A oba narody dużo biedy wycierpiały...
Dziwne to wszystko.
Może tam nie dotarły jeszcze odmóżdżające seriale?
Odp: Chińskie początki z E-M10
Fotki z dzieciakami świetne.
Pozdrawiam.
Odp: Chińskie początki z E-M10
Kiedyś czytałem wywiad z pewną Chinką, która tłumaczyła dziennikarzowi odwiedzającemu Chiny, by nie glajszchtował wszystkich, czyli nie wrzucał do jednego worka, tylko z tego powodu, że to Chińczycy. Ona twierdziła, że tylko dla zewnętrznego obserwatora ludzie w Chinach są jednakowi, Uparcie twierdziła, że jest tam kilkadziesiąt różnych odmian kultur, mentalności, obyczajowości, a dialektów jeszcze więcej i to nieraz tak różnych, że wzajemnie niezrozumiałych. Chiny maja długą historię. Miały okresy ekspansji i kurczenia się, rozbicia i jednoczenia. Gdyby nie cesarskość, to kto wie, czy nie funkcjonowałoby tam kilkanaście państw.
Prowincja Henan (zajrzałem do wiki), to matecznik Chin, środek i kolebka cesarstwa.
Pzdr, TJ
4 załącznik(ów)
Odp: Chińskie początki z E-M10
witam,
Cytat:
Ja kiedyś chciałem jedną fotkę zrobić ulicznemu handlowcy we Włoszech. To myślałem że mnie wzrokiem zabije.
To mocno indywidualna kwestia i nie można uogólniać, ale jednak w Azji (jej większości), i Chinach jest z tym fotografowaniem ludzi bardziej z górki. Reagują pozytywnie, lub w żaden sposób. Przyznam, mam łatwiej celując w ludzi w tej części świata:wink:
Cytat:
Pewnie jeszcze rano uprawiają tai chi :wink:
Dokładnie tak jest, ale tai chi to z reguły wczesnoporanna akcja, a ja pospać lubię;)
Cytat:
Może tam nie dotarły jeszcze odmóżdżające seriale?
Dotarły, ale fakt z lekkim opóźnieniem. Poza wampirami, zombie i innymi 'standardowymi' hitam teraz jest szajba na koreańskie pralnie mózgów, gdzie wszyscy piekni i bogaci do pracy chodzą tylko pić kawę i na lunch...
Faktycnzie średnia wieku w wątku wysoka, ale to po części moja wina- wiekowe twarze ciekawsze są/wydaja mi się.;)
Cytat:
Prowincja Henan (zajrzałem do wiki), to matecznik Chin, środek i kolebka cesarstwa.
Zgadza się, mamy w prowincji 3 z 7 starożytnych stolic Państwa Środka;) Wspomniana Chinka ma rację, że ludzie tu różnia sie etnicznie, mentalnie językowo etc. W kraju tkaich rozmiarów nie moze być inaczej. Z 2 strony świat jest tak duży i zróżnicowany że ciężko to wszystko ogarnąć jeśli się nie interesujemy.
Dla bufetowej zaniżamy dziś średnią wiekową;)
48. Przejezdni okularnicy:
Załącznik 116457
49. Dzieciarnia bawiąca się przed sklepem rodziców, wujków i innych 'ciociów' etc.
Załącznik 116454
50.Panny ze sklepu z drogerią. Pogoda się zrobia to wyjśc na powietrze się chce. Na początku był ozdziwienie, póxniej lewa się schowała, a prawa przypozowała...
Załącznik 116455
51. Jeśli zobaczycie takiego krejzola na chińskiej ulicy to na 80% gość z zawodu jest fryzjerem:wink: W kraju, gdzie wszyscy są ciemnowłosi aby się wyróżnić z tłumu trzeba podjąc radykalne kroki;)
Załącznik 116456
pzdr