Zamieszczone przez
janek222
Tak czytam ten ciekawy wątek i muszę stwierdzić, że jednak z tą nauką różnie bywa i na temat tego gdzie można się czegoś nauczyć, też można napisać książkę ;)
Niestety znam przypadki, gdzie nauka poszła gładko, tylko wnioski moim zdanie wyciągnięto błędnie. Okazuje się, że po odpowiednim kursie, przechodzi ochota na robienie zdjęć własnemu dziecku bo przecież w domu zawsze bałagan, coś tam w kadrze nie tak, a przecież każde zdjęcie powinno być super hiper ekstra. Tylko ile ciekawych chwil przez to umyka?
.