Absolutnie niezaprzeczalnie, choć sprawia wrażenie delikatnej, ale mam nadzieję że to tylko wrażenie. Kupiłem też składany krzyżak
Wersja do druku
A tu: http://www.gentles.info/KAP/PICAVET/experiment.htm jest trochę bardzo ciekawej teorii na temat krzyżaka.
Jack
Mnie w rocznicę Victorii Grunwaldzkiej padł krzyżak, ale na wale napędowym! A urwać krzyżaka w patrolu to jest rzecz zacna! Tak więc godnie uczciliśmy Wielkie Zwycięstwo nad krzyżackim faszyzmem!
;)
M
Romku, wiem, że jesteś porządnym gościem i nie powinienem tego robić! Jakiś diabeł mnie jednak kusi i nie mogę się powstrzymać.
Spójrz - serwo kapeńkę przesunąć i gra...:grin:
Jack
Zostanie Ci to policzone w odpowiednim czasie :wink:
Jeżeli planujesz permanentną wymianę to przesuń serwo, jeżeli XZ-1 ma również latać to ja zrobiłbym dziurę na śrubę w innym miejscu i przesunął aparat. Jeżeli mocno zakłóci to wyważenie to przesuń np. box z bateriami.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Ktoś kiedyś rozmyślał nad stabilizowanym wieszakiem, znalazłem precedens
http://www.flickr.com/photos/kapshop...-32602536@N00/
Przesunąłem serwo... i gra:-)
Jack
Witam serdecznie, po raz pierwszy na forum.
Z wielka uwaga i ciekawością śledzę, każdy wpis na tym forum. Do napisania kilku słów zainspirowało mnie stwierdzenie kolegi Jack’a: „ A cały dzień deszcz i brak wiatru„
Niestety ja z tym faktem walczę już chyba tydzień.
Zainspirowany Waszymi zdjęciem postanowiłem sam spróbować. Ze względu na ograniczone fundusze kupiłem Fotokite 160 oraz zrobiłem uprząż na aparat. Całością steruje popularny AVR’51. Program został tak napisany, że serwo obraca aparatem o +/- 90st w pionie i migawka jest wyzwalana w wyznaczonych przez mnie kątach obrotu. Nachylenie poziome jest ustalone na stałe. Wszystko działa bardzo fajnie na „sucho” natomiast musze jeszcze popracować nad umocowaniem serwa do zestawu. Na razie zrezygnowałem z serwa , żeby choć jedno zdjęcie wykonać w powietrzu. Niestety wczorajsza próba wyciągnięcia Fotokite w powietrze zakończyła się zwinięciem latawca w górze i lądowaniu awaryjnym w zbożu J.
Poniżej zamieściłem kilka fotek mojego zestawu. Mam nadzieje, że wszystko zostało zrobione z duchem KAP i całość będzie się dobrze sprawowała w powietrzu (całość waży 660g). Za wszelkie uwagi i sugestie będę bardzo wdzięczny.
Wszystkim życzę dobrych wiatrów, na które czekam z utęsknieniem - Łukasz
Witaj na forum. 160-tka musi mieć niezły watr żeby podnieść ten wieszak, ale w Małopolsce nie masz z tym chyba problemów ;) Życzę udanych lotów i czekam na fotki.
Znaczy elektronik :)
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
popatrz na to: http:// www.flickr.com/photos/jlva/2553653774/
z tym że u Ciebie serwo obróciłbym do góry nogami i umocował na tym klocuszku drewnianym.
Wy sobie gadu gadu a my sfotografowalismy w lipcu kilkanascie nowych lokalizacji :) Nie sa to artystyczne zdjecia (aparat pstryka w przypadkowych kierunkach), ale udalo mi sie ostanio rozwinac ponad 1km linki przy calkiem duzym kacie od ziemi, kolo 60deg.
Na razie zalaczam tylko kilka zdjec z "miedzynarodowego festiwalu latawcowego" w Lebie, bo akurat obok, w Ustce mielismy mapping party. Widzialem kiedys ladne zdjecia latawcow robione z innych latawcow obok. Niestety nie wyszlo mi nic takiego. Zbyt duza odleglosc byla najpierw w poziomie a pozniej w pionie.
Zdjecia w Ustce niestety byly robione juz po zachodzie slonca wiec sa slabej jakosci, ale mielismy przy tym kilka przygod. Pierwszego dnia wypuscilem latawiec na jakies 500m i wtedy przyszly niskie chmury, zaczynaly sie pewnie na 200m wysokosci. Postanowilismy nie sciagac aparatu zeby wilgoc go nie zabila, wiec przeczekalismy chmury, ludzie pytali sie czy cos mamy na koncu linki czy tylko tak sobie ja trzymamy :-P Dobra okazja do opowiedzenia ludziom o projekcie OpenStreetMap i wreczenia ulotki. Linka byla przemoczona a aparat suchy (Poprzedni raz taka sytuacje mialem w zimie, wiec chmury byly zamarzniete i mozna bylo spokojnie sciagac)
Przy tym zauwazyslimy, ze Ustka, w przeciwienstwie do wlasciwie wszystkich znanych mi miejscowosci, nie ma kabli porozwieszanych pomiedzy budnykami po przeciwnych stronach ulicy, wyglada na to, ze obowiazuje jakis administracyjny zakaz. Sprobowalismy wiec wypuscic latawiec na jednym koncu miasta i przeciagnac go przez cale miasto omijajac drzewa i latarnie -- prawie sie udalo, dopiero plaza jest odgrodzona gestymi drzewami :(
Jutro bedziemy robili zdjecia z latawca na Woodstocku, niebieski fotokite gdyby ktos z forum byl w okolicy :)
Fajne fotki z Łeby, te po zachodzie ciemnawe co nieco ;) Kiedyś z Icelanderem utopiliśmy w chmurze po aparacie na Jurze, niestety nie wyszły nad chmury.
"Duch KAP" polega na tym, że to, co chciałbyś wyciągnąć w górę - czynisz za pomocą latawca. A cała reszta - to już własne rozwiązania, albo przemyślane, albo spontaniczne, albo jedno i drugie. Witaj w rodzince latawcowych popaprańców:-) Wielu sukcesów:-)
Pozdrawiam
Jack
Witam.
Ostatnio obleciałem parę miejsc i dotarłem trochę swój sprzęt - jestem zadowolony z niego.
Więcej zdjęć tutaj https://picasaweb.google.com/kaliszf...eat=directlink
Pozdrawiam.
Z jakich mniej więcej wysokości robiłeś te zdjęcia? Podobają mi się.
Pozdrawiam AP.
Na szpuli mam 200m , wg mnie najlepsze zdjęcia są z wysokości 50 - 150 m.
Jestem na etapie montowania wysokościomierza, także wkrótce będę miał dokładniejsze dane.
Zanabyłem kiedyś maluśki GPS logger, przykleja się toto do wieszaka i podczas lotu loguje wysokość i współrzędne, niestety dane można zczytać dopiero po wylądowaniu, ale za to dołączona aplikacja geotaguje fotki :] Przetrwał nawet kąpiel w Bałtyku.
Kilka fotek z ostatniego wyjazdu:
Bardzo niecodziennie to wygląda, czytaj rewelacyjnie, normalnie widoki z obcej planety.
Pozdrawiam
16 dni pobytu aby być w powietrzu te 16 minut, ale chyba było warto...
Jakiś czas temu przyjrzałem się z góry
Kopcowi Wyzwolenia w Piekarach Śląskich.
Chwilę po wystartowaniu aparatu wiatr osłabł i zestaw wylądował w trawie, ale jak widać mu to nie przeszkadzało
Na szczęście zaczęło znowu wiać i zrobiłem parę fotek. Nawet przyjechał na motorku pan policjant, ucięliśmy sobie pogawędkę. Trudno mu było uwierzyć że nie robię tego dla kasy :)
Oblatałem jeszcze PowerSleda, a poniżej moja nowa mobilna "wyrzutnia latawcowa" z 500m linki.
Dziś przerabiałem po raz pierwszy "piękną pikę po okręgu" fotokita. Strat w ludziach i sprzęcie nie zanotowano. Jak poleciał, to zdążyłem złapać szpej (podpinałem się bardzo nisko, jakieś 40 m pod latawcem). Po tym wydarzeniu nawiedziłem pasmanterię i nabyłem drogą kupna 3x 8 metrów wstęgi ogonowej i samoprzylepne rzepy. Właśnie skończyłem montaż i jestem jeszcze na etapie teorii. Mianowicie postanowiłem wyposażyć fotokita i deltę w trzy ogony po 8 metrów. Ogony przypinane do latawców za pomocą rzepa, na skrajach i po środku latawca. Ciekaw jestem, co z tego wyjdzie - mam nadzieję, że ogony ustabilizują fotokita i zabezpieczą przed taką piką po pięknym łuku.
Pozdrawiam
Jack
A ja dziś testowałem różne dziwne pomysły na uprzykrzenie sobie życia przy lataniu, testowałem na SLED MAZINESS 300 i z czystym sercem mówię że FotoKity są bez porównania stabilniejsze, pomimo ogona który Sled ma standardowo. A przy okazji śmieszna historia, miałem problem ze startem, przy ziemi słabo wiało, za każdym razem po poderwaniu SLED szybko lądował, ogon jakoś dziwnie nie chciał się napompować. Poleciał dopiero jak wyjąłem z ogona półkilowy kamień który jakimś cudem zabrał z ziemi :) a zorientowałem się dopiero jak "puknął" w samochód :)
Kraków - Liban
No i było wszystko dobrze to se fiszaja kupił :/ dlaczego ja akurat fiszajuf nie lubię...
Wysoko musiał wzbić się latawiec bo krzywiznę ziemi widać:)
Tu jest kilka moich z rybiego oka, też widać krzywiznę ziemi. http://andrzej68.wordpress.com/sulkow/
Nie mam riga ze sobą w firmie, będę musiał poczekać z empirycznym potwierdzeniem, ale wydaje mi się, że E-PM1 Mini można zapiąć do riga w miejsce XZ-1 bez żadnych przeróbek (przesuwania serwa), gwint statywowy też jakby w tym samym miejscu :cool:
Odrobina Jury (z góry)
to ten obiektyw tak oddala czy tak wysoko był sprzęt ? :)
Sprzęt był na wysokości 100-120 metrów.
Jest sobie w Australii firma RONSTAN która produkuje bloczki do latawców!! Tak, specjalnie dla latawców!!!! Znalazłem w UK sklep z tymi bloczkami i zamówiłem 6 kompletów (po 2), zamówienie było na tyle duże, że dopiero po drugiej dostawie skompletowali całość :shock: Wróciłem wczoraj z urlopu i w skrzynce czekała na mnie gruba koperta z bloczkami. Na tą chwilę mogę powiedzieć że są małe, 28mm długości, rolki fi 13mm, lekkie bo plastikowe i łożyskowane (podobno). Jak przymocuję do wieszaków podzielę się wrażeniami.
link do sklepu dla zainteresowanych