Dzieki Droplet, nie moglam stanac blizej byka, poniewaz maz powiedzial, ze szkoda........aparatu.......:mrgreen:
A swiatlo musialo dopisac, bo pora byla prawie wieczorowa, tylko sloneczko od czasu do czasu robilo psikusa i sie chowalo :-P
Wersja do druku
Dzieki Droplet, nie moglam stanac blizej byka, poniewaz maz powiedzial, ze szkoda........aparatu.......:mrgreen:
A swiatlo musialo dopisac, bo pora byla prawie wieczorowa, tylko sloneczko od czasu do czasu robilo psikusa i sie chowalo :-P
Ten hopający byk jest super. :) Świetnie złapałaś byka za rogi. ;)
Swoją drogą, o umiejętności pływackie to go nie podejrzewałam.
Ha, my to wiemy na pewno. :lol: Oni nie zawsze przyjmują do wiadomości. ;) Czekam na swimming bull. :)Cytat:
Zamieszczone przez masakrer
Widze, ze panowie w temacie rogaczy bardziej doswiadczeni :mrgreen:
Ale lepiej zostanmy przy tych 4- noznych :-P
Bardzo fajna riposta...:grin:
Fota 99. wymiata, już widzę co się tam działo...
Zdjęcia fajne z "zabawy" z bykiem. Natomiast sama impreza już mniej mnie bawi. Jakoś nie mogę się przekonać i zachwycać. Dla takiego byka musi to być niesamowity stres. Wiem, wiem, tradycja....ale jakoś tak smutno.
Dzięki, faktycznie swimming bull! Fajny bysio, fotki mi się bardzo podobają. :)
Czy te bysie po takich wątpliwych rozrywkach mają choć emeryturę? Hmmm...
Te święta, choć dopiero w zapowiedzi, już mi się podobają... Choć, nie powiem, kilka ładnych budowli po sobie zostawili. Niektóre nawet z koronkami.
Jolly, to smutne ale prawdziwe. Na pocieszenie dodam, ze sposob w jaki odbywaja sie zabawy z bykami w naszym miescie to bardzo lagodna wersja.......nie ma porownania np. z corrida.
Nevrah, masz racje ze arabowie pozostawili po sobie wiele pieknych budowli, jak dla mnie wiekszosc najpiekniejszych hiszpanskich zabytkow pochodzi z epoki El andaluz.:grin:
Cicho sie tu u mnie zrobilo i zawialo smutkiem........a zapowiadalam, ze bedzie sie dzialo i to duzo.
Niestety kilka dni temu stracilam jednego z najlepszych przyjaciol, ktory przez 4 miesiace walczyl z ciezka choroba i nie poddal sie do samego konca, az w koncu mu zabraklo tchu....
Cos zamiera w naszej duszy kiedy tracimy dobrego przyjaciela na zawsze...
W takich momentach człowiek jest zaskoczony że pomimo to, zycie toczy się dalej jakby nic się nie stalo. Zawsze mnie to przygnębia. Trzymaj się!
Dzieki. Doszlam do takiego samego wniosku.Chociaz przygnebia nas smutek, to zycie toczy sie dalej dokladnie takim samym torem jak wszesniej z ta tylko roznica, ze ktos stracil ostatni pociag...
Współczuję. Jeśli to może być jakieś pocieszenie, to fakt, że już nie cierpi.
Bardzo to przykre, współczuję. :( Niestety, życie ma to do siebie, że wciąż pędzi, nie zważając na wydarzenia.
Łączę sie z Toba w bólu , wyrazy współczucia.
Czekam na Twoje nowe fotki .
Szczerze Wam dziekuje za wsparcie.
Ktos kiedys powiedzial, ze przyjaciele to rodzina, ktora sami sobie wybieramy...ilez w tym prawdy.
Zdjecia z Moros & Cristianos - bo tak sie nazywa to ostnie "swieto" ktore mialo miejsce w moim miasteczku na pewno pokaze, chociazby jako ciekawostke.
Pozdr.
Podejścia do tak ciekawej architektury udane i świetnie ukazują tę misterną budowlę. Reporterka z bykiem na wysokim poziomie i akcja którą ukazują także świetna. Załączam też wyrazy współczucia. Myslę, że ważne jest zachować pamięć o tym co było dobre, do powstałej pustki z czasem się przyzwyczaja.
o nastepna...
juz mi do watku dla normalnych, a nie tutaj poczatkujacych straszy ;)
... 12k odslon i poczatkujaca.... ladne mi rzeczy....
pozegnaj sie i juz przeprowadzaj.
pzdr
Witajcie ponownie. Dzisiaj w nocy wrocilam z kilkudniowego wypadu na ktory wyciagnal mnie ten sam "dobry czlowiek" ktoremu zawsze udaje sie wywolac szeroki usmiech na mojej twarzy. Dobrze mi zrobila na smutki zmiana powietrza,krajobrazu, galicyjski grzaniec i kapiel w lodowatym atlantyku.
Milo mnie zaskoczyly Wasze wizyty i cieple slowa.
Wiejo, ciesze sie ze znowu do mnie zajzales i dzieki za uznanie dla moich ostatnich fotek....masz racje, ze do pustki z czasem sie przyzwyczajamy albo po prostu pojawia inna osoba ktora ja wypelnia.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
....strasze ale chyba tylko avatarkiem :mrgreen:
A nad przeprowadzka pomysle, byc moze jeszcze troche brak mi wiary w siebie aby uczynic ten krok...ale dziekuje za kopniaka na zaped!!!!!!! :grin::wink:
Do normalnego działu, bez dyskusji.:) Przyłączam się do kopa na zapęd. Postęp w zdjęciach jest znaczny i te 12k wejść. Pozdrawiam
....dobry kopniak to chyba nie jest wystarczajacy :wink: chyba ktos z gory musi zadecydowac o tym czy watek przechodzi do "normalnych" jak to nazwal k@czy :mrgreen:
W tej chwili siedze nad fotkami z Galicji i im wiecej czasu z nimi walcze tym wiekszy niedosyt wiedzy czuje. Za kazdym razem odkrywam cos nowego....i jeszcze raz.....od poczatku :roll:
Ale spoko niebawem bedzie cos do poobgadywania :-P
Dzieki za rade Helmuth :grin:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Wow!!!! No to teraz kolej na uczte przywitalna!!!!!!!!!
Drodzy koledzy, chcieliscie przeprowadzke i prosze bardzo.......ktos zakrecil magiczna rozczka i puffff juz tu jestem :mrgreen:
Ale ja i tak w dalszym ciagu czuje sie jak zoltodziob i pewnie teraz to dopiero baty dostane jak cos bedzie nie tak :-P
No nic pierwsze koty za ploty........
No to stawiasz "wkupne" :-P
No,dział Fotografia > Ocena zdjęć,to już nie przelewki,tutaj nie będzie już tak cieplutko i milutko jak w Początkujących...
To taki powitalny żarcik z mojej strony. :)
Tak na serio,uważam,że już dawno powinnaś tu trafić.
Pozdrawiam.
Miło z okazji awansu wątku i oczywiście Twojego. Zaglądam chętnie bo jest po prostu ciekawie. Miałem przerwę dwumiesięczną w forum ale to tylko z moich technicznych przyczyn. Myślę, że na ten niespodziewany wyjazd nie zapomniałaś aparatu i niebawem podzielisz się swoim sposobem postrzegania.
Witaj :) No długo mnie nie było.. Najpierw sesja, potem egzaminy na studia magisterskie no i w końcu wyjazd ;) Widzę, że u Ciebie też duże zmiany, wątek się całkiem nieźle rozrósł a zdjęcia coraz ciekawsze! Niezła akcja z bykiem w wodzie ;) Mam nadzieję, że teraz znajdę więcej czasu, żeby częściej tu zaglądać. Pozdrawiam gorąco ;)
Wanilia, jestem bardzo swiadoma tego ze za darmo zachwytow nie bedzie :roll: i juz zacieram rece do roboty i " siedzenie" tak na wszelki wypadek cebula...na te pierwsze baty :grin:
e-510...po zarciku jeszcze bardziej sie boje...:???:
Helmuth "wkupne" bedzie na pewno jak tylko sie nadazy okazja :-P
Byc moze kiedys szczescie dopisze i moderadorzy zorganizuja zlot w jakims miejscu do ktorego moge latwo doleciec....( tylko nie na miotle:mrgreen:)
Diveata, fajnie ze znowu jestes, wiem co to brak czasu i tym co mam dla siebie staram sie starannie gospodarowac aby rodzince nie przyszlo do glowy protestowac albo utopic mi aparat :mrgreen:
A teraz na powaznie......Wiejo oczywiscie, ze zabralam aparat na ten nieoczekiwany wypad i mysle, ze nawet z moimi troche mieszanymi uczuciami cos udalo mi sie z polnocnego wybrzeza Hiszpanii uwiecznic.
Galicja, bo tak nazywa sie ten region, ktory odwiedzilam to w zasadzie krajobraz podobny do tego ktory mnie otacza na codzien czyli morski.
Zasadnicza roznica byla w malych typowo rybackich miasteczkach, gdzie mozna bylo pocieszyc oko inna bardziej regionalna, folklorystyczna architektura i malymi stateczkami , ktore w Denii zostaly wyparte przez luksusowe jachty....... nie zapominajac o lodowatej wodzie w Atlantyku..brrrrrrr
Poniewaz od czegos musze zaczac, wiec wybralam wlasnie te lodeczki, ktore w zaleznosci od miejsca w ktorym je wypatrzylam zauroczyly mnie w ten czy inny sposob.......kolorami, swiatlem albo forma.....
Pierwsze jest zrobione w porcie w Vigo, drugie i trzecie na wyspie La Toja.
100-kadr do niczego-za malo lewej,wsciekle kolory
101-poczekac na lepsze swiatlo,obrocic lodke dziobem do szkla.
102-co jest w cieniach z czernia???
Ogolnie-za wsciekle nasycenie,kolory,kadrowanie do niczego.Jesli to pelne kadry to do kosza i zrobic jeszcze raz.
Mirek, dawno Cie u mnie nie bylo ciesze sie, ze znowu moge liczyc na Twoje cenne i pouczajace uwagi :grin:
Co do fotki 100 to byc moze kadr do kitu, troche z nim kombinowalam a szerzej po prostu nie mozna bylo....a kolorki sam zobacz jakie byly w oryginale, ktory zalaczam absolutnie nietkniety obrobka tylko zmniejszony. Na przylepke inna kombinacjon 100 w moim wydaniu.
101, no coz nie mialam kaloszy aby wejsc do wody i obrocic lodke, a na bosaka raczej w tym miejscu nie bylo to mozliwe....o swietle tez mozna podyskutowac.
102- :roll:
I tak Cie lubie :mrgreen:
Taki kubel zimnej wody jaki oberwalam od Mirka to od czasu do czasu dobrze zrobi :oops:
Niestety mam jeszcze wielkie braki w umiejetnosciach i w zaleznosci od tego w jakich warunkach robie fotki sa one widoczne mniej lub wiecej.
Jak jest w pospiechu to sie gubie, nie panuje jeszcze wystarczajaco nad aparatem, ale oczywiscie wiadomo, ze nie wszystkie fotki moga byc na "5" i do galerii, czasami maja inna wartosc, nie koniecznie techniczna.
Ale co ja tu gadam, kolej na nastepna porcje.......zmasakrowana :mrgreen:
Jak zwykle licze na wasze opinie.
Pierwsze to La Pelegrina w Ponte Vedra drugie to Santiago de Compostella i trzecie rowniez w Ponte Vedra.