Powoli, całkiem powoli przyzwyczajam się do mych niedoskonałści (niekoniecznie technicznych). Człowiek zmylony , bo córka przyjmuje Pana Jezusa do serca, a tu jak na złość żadnych dobrych zdjęć nie można znaleźć.
Człowiek by podpatrzył, nauczył się, a tu same zdjęcia ze świecą, kotkiem, pieskiem... Ja poszedłem w inną drogę, zabawy, choć niedoskonałej, to zawsze zabawy. To zdjęcie jakoś mi się podoba:

