Zamieszczone przez
roztoczol
Bodzip
Bocian czarny, tak jak wcześniej jego najbliższy kuzyn, zaczyna zmniejszać dystans do człowieka. Ubiegłej jesieni widziałem młodego boćka czarnego, który w towarzystwie innych ptaków, przez trzy tygodnie popasał na rozlewisku powstałym tuż przy wsi. Gdy zbliżałem się do niego na odległość 150 m odlatywał kawałeczek i wracał w swoje ulubione miejsce.
Nad moim dwudziestotysięcznym miasteczkiem regularnie widuję boćki czarne z dwu rewirów odległych o 6-7 km. Wspaniale to wygląda, gdy w pogodny dzień taki dandys leci sobie dostojnie niezbyt wysoko nad domami.
Dzisiaj zdjęcie gąsiorka, co prawda na siatce ogrodzeniowej, lecz w tych okolicznościach przyrody stalowe łapki bezwzględnego zabójcy owadów jakoś mi się spodobały:wink:
Sprzęt- jak zwykle E-520 + SW 80ED, stytyw. Wycięte z poziomego kadru.