Niżej zejść się nie dało bo to prawie metrowej wysokości stroma skarpa a morsowanie to tylko oglądam. Odnośnie światła to fakt, że było słoneczko za chmurami i dość kapryśnie się zachowywało ale zawsze wtedy kiedy go odrobinę potrzebowałem.
Wersja do druku
Jako, że ostatnio często jestem w Nysie poniżej kilka zdjęć z tego ciekawego miasta:
Of-594 widok na katedrę.
Załącznik 242019
Of-595 widok na budynek PSPoż.
Załącznik 242020
Of-596 tereny zielone na brzegu rzeki Nysa.
Załącznik 242021
Za miastem można jeszcze spotkać naturalne alejki drzew:
Of-597
Załącznik 242063
Of-598
Załącznik 242064
Of-599
Załącznik 242065
Of-600
Załącznik 242066
Kiedyś, kiedyś - jeździłem na wójka WFM-ce właśnie takimi alejkami. Eeech żeby ten czas wrócił :mrgreen:
Dzięki za odwiedziny. Poniżej fotki z cichego odludnego zakątka w którym można nabrać lepszego spojrzenia na rzeczywistość:
Of-601
Załącznik 242134
Of-602
Załącznik 242135
Of-603
Załącznik 242136
Lubie takie odosobnione miejsca. Choć ze smutkiem muszę przyznać, że coraz mniej ludzi potrzebuje takiego orzeźwiającego "oddechu".
Są tak zajęci gonitwą za nie wiadomo czym, że nie mają nawet ochoty rozejrzeć się dookoła i trochę odetchnąć....
Ps.
Widzę że Nysa nic się nie zmienia. Wciąż jak osiemnastolatka. :)
Nastrojowe foteczki. W Nysie byłem bardzo dawno. Miasto spodobało mi się bardzo. Dostrzegłem w nim potencjał fotograficzny, ale wtedy cala technika foto, to był czarno białe fotki na papierze Fotopan, który przenosił niewiele więcej jak jakieś 30% dzisiejszej rozpiętości tonalnej, a rozdzielczość dostępnych mi obiektywów (tego w aparacie i tego w powiększalniku) była mniej niż skromna w porównaniu do dzisiejszych.
TJ
Miły dla oka i duszy spacer w plenerze :)