Prawdziwy artysta ...
Wersja do druku
Prawdziwy artysta ...
:grin:
Sklep kolonialny. Ciekawe ilu z nas takie pamięta ? :mrgreen:
557.
558.
559.
Ja przyznaję bez bicia;nie pamiętam:mrgreen:, fajnie że przetrwały takie skarby i że je nam pokazujesz,zapachniało wanilią, czy tabaką jak kto woli:grin:
Ja nie pamiętam. Za młody szczyl jestem ;)
Ja w takim sklepie lizaki kupowałem. Podobne to było do lizaka milicyjnego / policyjnego. Cały okrągły plaster z przezroczystego czerwonego cukru. Eeech, tylko oranżada w proszku była lepsza :mrgreen:
560.
561.
562.
Dawnych wspomnień czar. Dobrze czasem obejrzeć się za siebie, popatrzeć jak ludzie żyli i POMYŚLEĆ :-). A potem po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę. :) Nie było wtedy komputerów, programów do obróbki zdjęć i aparaty nie licytowały się megapikselami. I jak Ci ludzie wtedy fotografowali?
Bodzip, a Twoje fotki tradycyjnie smakowite z klasą!
Atrapy po godzinach stawia. :-D
---------- Post dodany o 13:49 ---------- Poprzedni post był o 13:47 ----------
A beczki kawioru co przed sklepem stojały gdzie?
---------- Post dodany o 13:54 ---------- Poprzedni post był o 13:49 ----------
Teraz serio: chwała Ci Bodzip, za tę robotę, Pokazujesz cudeńka, które koniecznie własnym "obiektywem" trzeba
zobaczyć, miejsca o których ludkowie zapomnieli, albo wcale o nich nie słyszeli.
Dzięki.