Zmartwiłeś mnie. Teraz każdorazowo sięgając do plecaka będę się zastanawiał czy jestem wśród tych 80, czy może jednak wśród 20% ;)
Wersja do druku
Och, dziekuję. :oops:
Piszę trochę z własnego doświadczenia - jako "pstrykacz" mam do lustra kilka obiektywów, ale jednak najwięcej zdjęć zrobiłam na tym najbardziej wszechstronnym (no i teoretycznie najsłabszym optycznie, a jeśli nawet nie najsłabszym, to jednak tym zupełnie przeciętnym). Ale do mojej fotografii, nie wywoływanej w wielkich formatach, zamykającej się na małych plikach na blogu, większych na kompie i wydrukach niewielkich wymiarów w fotoksiążce, jest to jakość zupełnie wystarczająca. Bardziej mnie cieszy, że dane zdjęcie udało mi się w ogóle zrobić (bo gdybym nie miała przy sobie aparatu, to kadr by mi umknął). :) Ale oczywiście rozumiem, że gonimy wciąż za coraz lepszą jakością. Tylko dostrzeganie tej jakości i pełne docenienie jej przychodzi z czasem i doświadczeniem - a i tutaj decydujący potrafi być gust. ;)
Tak.Tak uwazam.A jesli o ego chodzi to tez wielu nie wie co to, do czego, i z czym najbardziej smakuje.
Powiedzmy,ze w tym naszym systemie majac dwa obiektywy np 14-35 i 35-100.Mozna postawic sie kazdemu "zongliscie" z dwudziestoma szklami i tyloma przekladkami,z gory zakladajac,ze w danym zakresie "zonglista nie podskoczy"bo nie bedzie miec czym.